Rozdział 3

379 28 1
                                    

Położyła mu swoją dłoń na ramieniu i posłała mu swój pocieszający uśmiech. Otarł szybko łzy.
-To żaden wstyd. Łzy pokazują jak bardzo zależało nam na osobach które straciliśmy.-spojrzał na nią. Była taka piękna. Nie przypuszczał, że kiedykolwiek spotka taką osobę. Tak często słyszał kpiny ze strony innych, że zwątpił w miłość.
-Możesz zostawić mnie samego?-zapytał. Nie było w tym pytaniu jakiegoś wrogiego tonu. Raven to wiedziała i uszanowała jego wolę. Wychodząc spytała:
-Będziesz na obiedzie?
-Będę.

***
Rozmyślał o wszystkim co mu powiedziała, o jej zachowaniu. Nie wyszydzała go, nie mówiła że jest tworem szatana. Owszem, widział na śniadanie zdziwienie w jej oczach, lecz nie dostrzegł tam negatywnych uczuć. Od tamtego obiadu często o niej rozmyślał, wspominał jej perlisty śmiech, iskry ciekawości w oczach gdy opowiadał jej legendy o dobrych czarownicach, zaczarowanych skarbach i smokach zasłyszanych od rodziców. Co się ze mną dzieje? Ja się chyba w niej zakochałem. Ale to niemożliwe! Jestem Upiorem, ja nie mogę kochać, nie mam prawa!
Usiadł na łóżku opierając się o ręce. Nie, on nie mógł kochać. Nie potrafił. Przypomniały mu się słowa niebieskookiej:
Nie ważne czy jest się człowiekiem czy zwierzęciem. Nie ważne czy ma się uczucia czy nie. To wszystko jest nie ważne. Każdy ma prawo do miłości!

Raven rozczesywała włosy kiedy rozległo się pukanie do drzwi, a w nich pojawił się gospodarz dworu.

-Witaj, o co chodzi?-spytała uśmiechając się przy tym.

-Czy Upiór taki jak ja mógłby cię zaprosić na spacer po ogrodzie?-zaproponował, dostrzegając jednocześnie blask w oczach niebieskookiej dziewczyny.

-Naprawdę jest tutaj ogród? Oczywiście, że tak! Bardzo chętnie!-chwyciła swój płaszcz i stanęła przed nim uradowana. Wyszli na zewnątrz.

***

Czas spaceru upłynął im spokojnie. Rozmawiali ze sobą, każde z nich dowiedziało się o drugiej osobie trochę więcej. Eryk dowiedział się, że ojciec wcale nie interesował się nią ani jej matką kiedy ich porzucił, że mieszka z ciotką która teraz wyjechała do przyjaciółki. Natomiast Raven mogła lepiej zrozumieć wybawcę, jego zachowanie. Wrócili na obiad, młoda kobieta musiała przyznać że Mayerling gotuje wprost idealnie i bardzo smacznie. Mięso było soczyste i dobrze wypieczone.

Pokochać upioraWo Geschichten leben. Entdecke jetzt