Po godzinie skończyliśmy rozmawiać.Wyłączyłam laptop.
-No to co teraz?-zapytałam patrząc na chłopaków.
-Proponujesz coś?-spytał Mark.
-Co masz na myśli?-zapytałam.
Uśmiechnął się chytrze.
-Żartujesz sobie?-udałam oburzoną.-Powiem Kate.
-Nie wiem o co ci chodzi-bronił się chłopak.-Chciałem zejsc na dół pooglądać telewizję-odparł.
Zaczeliśmy się smiać.
-O czym ty myslałas?-zapytał Alan ciągle sie smiejąc.
-Nie chcesz wiedzieć-powiedziałam.
Zeszliśmy na dół.
-Co wam tak wesoło?-zapytał
Simon.-A jakoś tak-odparł John.
-Simon?-spytalam.
-Co?
-Może pojechalibyśmy gdzies wszyscy?-wskazałam na chłopaków.
Zrobili wielkie oczy.Na agencie chyba nie zrobiło to wrażenia.Ja też uśmiechnęłam się ładnie.Widziałam,że to nie działa więc zrobiłam mine zbitego psa.
-Nie rób tak prosze-powiedział.-Nawet jakbym chciał nie mogę.
W tej chwili do salonu wszedł Owen.
-Co robicie?-spojrzał na mnie.-Co jest?
-Chcieli wyjść na miasto.
-Żartujesz.Gdybyśmy was puścili, nasz przełożony najpierw by nas rozstrzelał,później spytał czemu to zrobiliśmy,a na koniec jeszcze raz zabił-powiedział Owen poważnie.
-Okej.Warto było spróbowac-odparłam zrezygnowana.
Usiadlam na kanpie koło chłopaków i zaczeliśmy oglądać film.Nie był zbyt interesujący,bo chłopaki wybierali.Siedziałam koło Alana.Oparłam się o jego ramię.Spojrzał na mnie, uśmiechnął się i wrócił do oglądania.Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
Alan:
Caroline oparła się o moje ramię. Nie przeszkadzało mi to.Miałem dziewczynę.Car była moją przyjaciółką.
Oglądałem film.Kiedy sie skończył spojrzałem na dziewczyne.Zasnęła.Chłopaki wstali z kanapy.-Nie idziesz?-zapytał Mark.
-Car zasnęła-powiedziałem.
-Zawsze zasypia w najlepszym momencie-odparł John.
Poszli do pokoi.Ostrożnie podniosłem głowę dziewczyny, żeby sie nie obudziła.Wziąłem ją na ręcę i poszedłem na górę.Na schodach zatrzymał mnie Simon.
-Co jest?-spytał.
-Zasnęła w trakcie filmu.Zaniose ją do pokoju-odparłem i poszedłem na górę.
Położyłem ją na łóżku i przykryłem.Zamknąłem drzwi i poszedłem do siebie.
Caroline:
Kiedy się obudziłam słońce świeciło mi w oczy.Spojrzałam na telefon.Była 13.Wstałam i poszłam do łazienki.Wzięłam prysznic.Założyłam niebieską bokserkę,czarne spodenki i tenisówki.Włosy związałam w kucyk.
Zeszłam na dół.W jadalni siedzieli chłopaki.-Hej-powiedziałam.
-Cześć-odparli.
-Nareszcie wstałaś-powiedział Simon wchodząc do pomieszczenia.
-Tak.Co na obiad?-spytałam.
-Jim zamówił pizze.Powiedział,że dzisiaj nie chce mu się gotować.
Zadzwonił dzwonek do drzwi.
-Otworze-powiedziała rownocześnie z Simonem.
Podeszliśmy do drzwi.Agent otworzył je.
-Dzień dobry-powiedział dostawca.
-Dzień dobry-odparłam.
Jim podszedł do nas.
-Zapłace-wyciągnął portfel.
Spojrzałam na dostawce.Był jakiś dziwny.Nie spodobał mi się.
-Wezme te pudełka z pizzą-odparł Simon.
YOU ARE READING
Morderstwo
Teen FictionPewnego dnia dziewczyna była umówiona z chłopakiem.Nie wiedziała,że to będzie ich ostatnie spotkanie.