Nie!!! Proszę Boże zostanę siostrą zakonną, będę w każdą niedzielę chodziła do kościoła, będę pomagać ludzią i nawet będę "GOOD GIRL"... tak dobrze słyszysz będę tak miła że aż puścisz pawia od tej całej dobroci.
-Sandra... Tak to napewno ty. Wiesz jak się martwiliśmy?-zapytał, a chłopcy patrzyli na nas jak na kosmitów.
-Ash... O co tu chodzi? - zapytał Calum.
Ja się tylko zaśmiałam na to pytanie, no ale czego miałam się spodziewać? Przecież według Asha jestem nikim, więc po co mówić kolegą o młodszej siostrze?!
Chłopak podszedł do mnie i zarzucił ramię na mają łopatkę... Oczywiście ją zarzuciłam.
-Chłopcy pamiętacie jak opowiadałem wam o mojej siostrze? I powiedziałem że ją bardzo skrzywdziłem, mówiąc w wywiadzie u "Hellen" że jest nikim ważnym?
Chłopcy nadal nic nie rozumieli, ale przytakneli głową że pamiętają tą historię.
Ale czekaj! Wróć! Skąd wie że mnie to bolało, aż do dziś boli...
-Skąd... - zaczęłam, ale Ash mi przerwał.
-Za chwilę Cas... Pytaliście dlaczego jej nie przeprosiłem... ponieważ ona nie chciała mnie znać, unikała że mną rozmów. Dzień przed Wigilią 4 lata temu chciałem się z nią pogodzić, oczywiście znów się pokłuciliśmy. Ona poszła do swojego pokoju, nie schodziła do nas przez 20 minut... Po tym czasie Lauren dostała SMS'a o treści, uwaga zacytuję "Przepraszam". Odrazu z moją mamą wiedzieliśmy że coś jest nie tak, Sandra nas nigdy nie przepraszała. Na początku myśleliśmy że popełniła samobójstwo i jej ciało leży martwe w pokoju. Lecz spotkało nas coś gorszego... Pusty pokój. Czasami lepiej jest się pogodzić z czyjąś śmiercią niż nie spać nocami myśląc czy ta osoba żyje, czy daje sobie radę bez ciebie w życiu...
Spojrzałam na Ashtona, on płakał...
_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_
Aww... Ashton.
Płaczę...
YOU ARE READING
I love you!
FanfictionHej! Nazywam się Cassandra Irwin i pochodzę z Hornsby w Australii. Tak jestem siostrą tego słynnego Ashtona Irwina oraz Lauren i Harrego. Mam 20 lat i od 4 lat nie utrzymuje z moją rodziną kontaktu, gdy miałam 16 lat uciekłam z domu. Zaczęłam nowy...