26.Cudownie...

91 6 1
                                    

Tego dnia miał przyjechać Drake.Katie była bardzo szczęśliwa.Z niecierpliwieniem czekała na lotnisu aż przyjedzie jej ukochany.Przez całe dwa dni zastanawiała się,co mu powie jak go zobaczy oprócz przywitania , jednak na nic nie wpadła mądrego..Tak siedząc tam w tej poczekalni, przysiadła się do niej azjatka , która odraz zaczęła  coś do niej gadać :

- Lot został opóźniony  -powiedziała smutnie  czterdziestoletnia azjatka.

- Jest pani pewna?- zerwała się z krzesła.

-Tak, mówili przedchwilą nie słyszałaś dziecko? - rzekła

-No właśnie nie , dziękuję za powiedzenie-odpowiedziała upszejmnie azjatce...

- Bardzo proszę - odrzekła

- A wie pani o ile?

- Minimum dwie godzinny- uśmiechneła się lekko .

-  Tak długo? - zdziwiona aż znów usiadła rozmyślajac.

- Tak , ale nie przejmuj się dziecko - rzekła spoglądając na Katie

- Bede musiała poczekac te dwie godziny  eh...- powiedzała patrzac się na azjatke.

- Spoglądając w twoje oczy widzę, jakbyś była czegoś niepewna jakiejś miłość, pragnienia ...prawda? - na to dziewczyna  totalnie się zdziwiła,że nawet obcy ludzie to widzą.

-Noo tak, a skąd pani to wie?  - odpowiedziała niepewnie.

-Oczy prawdę Ci powiedzą!- odrzekła.

-Co takiego?  -odpowiedziała zdziwiona .

- Dziecko,jesteś bardzo mądra dziewczyną.Tylko przez zamieszanie w życiu, ranisz tych co kochasz.Jedna rada dla Ciebie "Kochaj sercem a nie oczami, bo bowiem oczy tylko prawdę mówią a nie Kocham Cię" -po czym w mgnienieniu oka odeszła pozostawiając zabłąkaną Katie z  tym co powiedziała...

30 min później ...

Po kilkunastu przemyśleniach  płynących z tego , co jej powiedziała ta kobieta doszła do wniosku, że tak naprawdę to Drake jest jej ukochanym a nie jakiś Matias , którego zna parę miesięcy.Czuła , że od tej chwili będzie bardziej rozsądniejsza w podejmowaniu jakiej kolwiek decyzji i nie da się nikomu omamić tak jak Matiasowi.Siedząc na plastkiowym krześle popijając ciepiłą herbatkę usłyszała przez głośnik , że samolot właśnie przyleciał.Szybko , wstała i popędziła prosto w stronę drzwi gdzie ujrzała idącego z kwiatami Drake. Na jej twarzy odrazu pojawił się uśmiech jakiego do tej pory od czasu przyjazdu  nie było...

- Witam Cię Kochanie , a tu dla Ciebię czerwone róże abyś wiedziała jak bardzo Cię Kocham.-po czym pocałował ja namiętnie , wręczawszy potem róże.

- Ojeju...jesteś cudowny- rzekła

-Nie powiesz mi Kocham Cię?-zapytał lekko zawiedziony.

-Oj ty mój głupolu bardzio mocno Cię Kocham -zaśmiała się chwytając za jego dłonie które były takie delikatne, że aż chciało się być trzymaną  przez taką osobę.

- Mm to super -zaśmial się ściskając lekko jej dłonie.

-To co idziemy ? -rzekła po chwili patrząc mu w oczy tak samo jak on jej.

-Z Tobą zawsze-uśmiechnął się po czym ruszyli.

- I tak ma być -zasmiala się .

- Jesteś jeszcze piękniejsza niż kilka miesięcy temu -uśmiechnął się.

-Oj przesadzasz - zasmiala się

-Nie -

-Tak -

-Nie-

-Tak -

-Oj dobrze niech Ci będzie,haha-zaczęli się śmiać obydwoje.

-I to rozumiem, ym..a do kąt idziemy? - zapytał wychodząc z lotniska.

- Rodzice zachwile  po nas przyjadą a potem zjemy kolacje bo jestem głodna jak wilk a ty?-za śmiała się .

-Haha ja też ,a co będziesz miała na obiad? -spytał się śmiesznie.

-Spaghetti -uśmiechnęła się

-Oo super - odrzekł

- Ej będziemy jedli tak jak kiedyś u Ciebie? - zapytała patrząc mu w oczy.

- Serio-na co zaśmiał się głośno

-Tak- odrzekła lekko zdezorientowane

- Oj dobrze , haha ale już bez rzucania makaronem o ścianę okej? - zaśmiał się.

- Oj dobrze dobrze , a plama chociaż zeszła od tego? - spytała powstrzymując się od śmiechu.

- Wiesz , jakby to ująć zapomniałem potem to wyczyścić - zwiesil głowę w dol, śmiejąc się cicho .

-Hahaha zapominalski -powiedziała  nie mogąc już  powstrzymać się od śmiechu .

- Pacz  rodzice twoi już przyjechali -rzekł zmieniając temat jednak dalej się śmiał

-Chodźmy -po czym pobiegli śmiejąc się głośno z byle czego.




No to troszke mnie nie bylo przepraszam Was bardzo.Spowodowane to było usunięciem wattpad *- * z braku pamięci na telefonie xD ale teraz jest okej .Nie czytałam waszych książek też z tego powodu no więc jeśli się na mnie gniewacie to przepraszam Was bardzio mocno <3

Tak swoją droga jak podobał sie rozdział?

+ Kom *-*
+ Gwiazdka *-*





Nie warto!Where stories live. Discover now