Uwaga
Opowiadanie jest w trackie poprawiania
Razem z Natalią moją najlepszą przyjaciółką wybrałyśmy się na imprezę urządzoną przez bardzo popularną dziewczynę z naszej szkoły tytułową "dziwkę". Do tej pory cały ten czas przetańczyłyśmy świetnie się bawiąc.
-Nicola muszę do toalet- na jej twarzy widniał niemrawy uśmiech. Gdy dziewczyna udała się do danego miejsca postanowiłam pójść się napić gdyż zaschło mi w gardle. Podchodząc do stolika na którym stały różne alkohole obok nich stał J-Hope.
Mimo, iż był szkolnym przystojniakiem oprócz urody nie został obdarowany mądrością. Nienawidząc go nie chcą się przyznać wywoływał we mnie strach bo w końcu to on jest tym łobuzem ale starałam się nie okazywać przed nich lęku. Chłopak gdy mnie zobaczył chytrze się uśmiechnął.
-Zamierzasz się napić?- miał zachrypnięty głos. Przytaknęłam głową potwierdzając nie chcąc z nim rozmawiać. Po pierwsze nie mam ochoty a po drugie to dupek.
-Podaj mi tamtą whisky bo też nabrałem smaka- puścił mi oczko więc nie będąc wredna podeszłam do stołu biorąc to o co prosił podając mu.
-Spójrz tam się coś dzieje- skierował palcem za mną więc obróciłam się sprawdzając.
-Raczej przewidziało mi się- z uśmiechem podał mi napój stojąc przede mną z założonymi rękami.
Wzięłam napój do ust i poczułam słony smak. Spojrzałam na niego gdy ten nie mógł zapanować nad śmiechem. Ten debil dosypał mi soli! Nie mogąc wytrzymać dłużej z tym w ustach wyplułam to wszystko na twarz Hobiego. Mimo, iż był wściekły cieszyłam się z tego jak postąpiłam. Biedny przeliczył się myśląc iż tylko on będzie mieć z tego niezły ubaw.
..........................................................................................
Opowiadanie piane wraz z nicolaray3