I don't love him.

667 52 20
                                    

     Pojechałyśmy z Kylie do klubu. Po drodze zabrałyśmy ze sobą jeszcze pare osób z naszej ekipy między innymi Kendall i Za. Cały czas myślałam o tym co dzisiaj zrobił Justin. Serce łamało mi się na pół a po głowie, co chwilę przelatywały mi słowa "a sorry? Też". Nie wiem jak on mógł mi to zrobić. Na jego zniknięcia jeszcze były jakieś racjonalne wytłumaczenia. Ale na to? Dzisiejszego wywiadu u Ellen nic nie usprawiedliwia. Dlaczego nie mógł po prostu powiedzieć "nie" ? Jeśli nie chciał mówić, że napisał tą piosenkę dla mnie, nie musiał. Ale po co okłamał wszystkich widzów? A może okłamał mnie, bo chciał mnie udobruchać dla swojego szczęścia? Sama nie wiem. W każdym razie to co zrobił przekreśliło wszystko. I to nie chodzi tylko o piosenkę. Chodzi o kłamstwo. Nie znoszę oszczerstwa i nikomu z bliskich mi osób nie będę dawała się okłamywać.
- Hails, halo? Żyjesz? - zapytał Za jednocześnie szturchając moje lewe ramię. Widocznie coś do mnie mówili, a ja za bardzo rozpłynęłam się nad Bieberem.
- Nie mów do mnie Hails - warknęłam i dynamicznym ruchem odepchnęłam jego dłoń.
- Przepraszam księżniczko - odpowiedział i przejechał palcami po mojej głowie. Mimo, że był przyjacielem Justina, to tak samo jak ja nie popierał jego niektórych czynów. Za czasami bywa kontrowersyjny, ale w takich sytuacjach naprawdę myśli logicznie. Ze względu na to, że jest facetem nie ulega emocjom i na trzeźwo potrafi ocenić sytuację, dlatego tak bardzo go za to cenię.
- Justin to dupek, nie przejmuj się - ciągnął dalej. Wiem, nikt nie musi mi o tym mówić. Wiem o tym najlepiej z nich wszystkich, ale przemowa Lil'a mnie nie pocieszała. Przez resztę drogi myślałam próbując jakoś zapomnieć o całej sytuacji. Włączyłam więc zastępczy telefon, który dostałam od Kendall. Rozwalenie mojego nie było zbyt dobrą decyzją, ale każde rozładowanie emocji w pewnym sensie jest pozytywne. Justin nadal nic nie odpisał. Weszłam na twittera i zobaczyłam post, który dodał jakiś czas temu.
@JustinBieber "Gdzie jesteś teraz gdy Cię potrzebuje?".
HA!HA!HA! Doskonale wiedziałam, że to cytat z jego piosenki, pod którą beat robił Skrillex skierowany prosto do mnie. Co za pierdolony idiota! Czy on naprawdę myśli, że to ja coś zrobiłam?
Postanowiłam więc dodać coś od siebie :
@HaileyBaldwin "A ty gdzie byłeś przez ten cały czas? Jestem w klubie pierdolony dupku!".
Wysłane! Twitter od razu zawrzał. Dziewczyny przekrzykiwały się w pomysłach co mogło się między nami wydarzyć. "Byli razem, a Justin ją zdradził" pisały jedne, "Nieeee! To na pewno Hailey go skrzywdziła" kontraargumentowały inne. Pieprzyć to, niech Justin się tłumaczy. Schowałam telefon do torebki i nie miałam ochoty na niego patrzeć przez resztę wieczoru. Po prostu chciałam się dobrze bawić i odciągnąć od siebie myśli o tym idiocie.
Kolejne półtorej godziny spędziłam razem z Za przy barze. Co chwilę zamawialiśmy nowe drinki i shoty. Kylie i Kendall spotkały znajomych i wywijały na parkiecie. Co jakiś czas spoglądałam na to jak dobrze się bawią. W głowie mi już szumiało, a Za dalej był trzeźwy.
- Chodź Hails, pójdziemy się zjarać - zaproponował na ucho. Co?! Pogięło go. Nigdzie nie idę. Nie będę ćpała. Mówcie co chcecie, ale dla mnie marihuana to też narkotyk. Odwróciłam się od baru i szczena opadła mi do ziemi. Zobaczyłam kogoś kogo bardzo nie chciałam.
- Dobra - odpowiedziałam i wzięłam Lil'a za rękę. Pierwszy raz w życiu paliłam zioło. Już pare razy mi proponowali, ale nigdy mnie to jakoś szczególnie nie podniecało. Wbrew temu co wcześniej myślałam czułam się naprawdę dobrze. Justin stał się dla mnie abstrakcją i kompletnie przestałam się nim przejmować. Miliony myśli co sekundę napływały do mojej głowy. Nie wiedziałam na czym się skupić.
- Wiesz dlaczego Justin się odizolował? - zapytał Za
Boże serio. Już udało mi się zapomnieć, a ten dalej ciągnie temat.
- Bo jest debilem - odpowiedziałam opierając się o płot na przeciwko klubu,przy którym paliliśmy.
- On Cię kocha - mówił wypuszczając powoli dym ze swoich ust tworząc kółka.
Momentalnie otrzeźwiałam. Co on przed chwilą powiedział?
- Co ty powiedziałeś? - zapytałam niedowierzając w to co usłyszałam.
- Kurwa.... Wygadałem się, a tyle czasu udało mi się to przed wami ukryć. Justin powiedział mi to w tajemnicy. Tylko ja o tym wiedziałem - z każdym wypowiadanym słowem Za coraz racjonalniej myślał. Przestraszył się, że wkopał swojego najlepszego przyjaciela.
- Powiesz coś więcej? - ciągnęłam.
- Nie, Hails... Nie mogę. - wymamrotał.
- Ale ja go nie kocham! To jest mój przyjaciel - zaczęłam krzyczeć.

Jest kolejny rozdział!
Czytasz=komentujesz! To mnie mobilizuje do dalszego działania. Buzi!

So sorryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz