UPS, ZAPOMNIAŁAM, ŻE TY O NICZYM NIE WIESZ...

71 8 2
                                    

UPS, ZAPOMNIAŁAM, ŻE TY O NICZYM NIE WIESZ...

* kilka miesięcy później *

Tak jak już wiecie Oscar poszedł donieść na Ali na policję, opowiem wam co było dalej w wielkim skrócie.
Następnego dnia pod dom DiLaurentis przyjechali dwaj policjanci i pogadali uprzejmie z nią i jej rodzicami. Alison miała to gdzieś, ale jej rodzice nie... Spakowali jej rzeczy i tydzień później zawiezli ją do specjalnej szkoły dla takich osób jak ona. Rzecz jasna Ali nie pojechała tam posłusznie, musiała odstawić szopkę, kiedy rodzice kazali jej wsiąść do samochodu usiadła na trawie i powiedziała, że nigdzie się nie rusza. Tata podniósł ją a ona zaczęła wrzeszczeć. Oscar, mieszkający na przeciwko jej domu, spojrzał przez okno, aby zobaczyć co tam się dzieje. Ona jakby wiedziała, że tam stoi i się na nią patrzy, wsiadając do samochodu spojrzała w jego stronę i wystawiła środkowy palec. Myślał, że koszmar z księżniczką szkoły już się zakończył, ale to był dopiero początek, najgorsze miało dopiero nadejść...

***

- Słyszeliście o tej nowej?
Spencer Hastings weszła do klasy i od razu usłyszała szepty jej kolegów i koleżanek z klasy o tej nowej. Słyszała o tej nowej, ale nie wiedziała czym ma się aż tak ekscytować, to tylko kolejna nowa twarz w szkole. W głębi duszy myślała, że to będzie Ali, która wejdzie do klasy i krzyknie:
- Niespodzianka! Tęskniliście za mną?
Ale wątpiła, że tak będzie. Usiadła przy swojej ławce. Zauważyła, że miejsce obok niej, gdzie zawsze siedział Michael było puste. Trochę było jej przykro, no ale musi się pozbierać, już nie są razem.
- Proszę o ciszę! - Do klasy weszła nauczycielka matematyki. Pomimo swojego wieku - miała niecałe 35 lat, ubrała się jakby miała co najwyżej 40. Ubrała spraną spódnicę, sięgająceją prawie, że do ziemi i do tego ubrała koszulę w ohydne paski. Jedny słowem jej strój wyglądał dziś O B R Z Y D L I W I E. - Dzisiaj mamy w naszej klasie nowego ucznia, którym jest...
- MICHAEL! - Jak na zawołanie do klasy wpadł Clifford. Klasa wybuchła śmiechem. On zadowolony usiadł na swoje miejsce, witając się ze Spencer.
- Piękne wejście Clifford, wspomnę o tym twojej wychowawczyni. - Spojrzała na niego surowo. - Oto wasza koleżanka Elen. - Wyszła z klasy i przeprowadziła ze sobą jaką dziewczynę.
" Uff, nie poderwie mi go! " - Spencer uśmiechnęła się w duchu, dziewczyna nie miała się co z nią równać. Była niska, nie należała do zbyt szczupłych osób, a biustu niemalże nie miała.
- Chyba nie wie, że istnieje takie coś jak kredka do oczu lub błyszczyk. - Kuzyn Emily - Ashton, szepnął cicho do Clifforda, ten próbował powstrzymać śmiech.
To prawda, nowa nie miała na sobie ani odrobiny makijażu, a włosy, tragedia... Były strasznie zniszczone i miały byle jaki kolor. Jej strój też nie był taki oryginalny, ubrała zwykłe leginsy i długa biała bluzkę z koronką na ramionach. A buty,  zamiast ubrać jak każdy jakieś vansy lub inne firmowe, ubrała nie pasujecie w ogóle do jej stroju niebieskie, sprane trampki.
- Powitajcie koleżankę. - Kazała im nauczycielka.
Wszytscy sztucznie uśmiechneli się i powitali nową. Elen usiadła w pierwszej ławce, zaraz przy biurku nauczycielki.
- Lizus. - Powiedział Irwin i wszyscy, siedzący najbliżej niego spojrzeli się na niego i udawali, że to wcale nie było zabawne, ale później, kiedy nauczycielka dyskutowała zdanie zaczęli się cicho śmiać.

Dryń!
- Skończcie to zadanie! - Krzyknęła za nimi nauczycielka.
- To takie łatwe, że aż na lekcji skończyłem. - Powiedział pod nosem Michael.
Wszyscy wyszli szybko z sali, nie chcieli oprowadzać Elen po szkole. Nikomu nie chciało odprowadzać się jej po szkole, nie są małymi dziećmi, aby pokazywać palcem gdzie jest jaką klasa.

***

Kolejne trzy lekcje minęły dość szybko - ale na początku każdej Elen musiała się przedstawić nauczycielom i powiedzieć coś o sobie, czego jej klasa po drugiej lekcji miała dość. Teraz była długa przerwa - najstarsi mogli wyjechać na lunch na miasto, ale młodsi siedzieli w szkole i jedli w szkolnej stołówce.
- Spenc, tutaj! - Usłyszała, że woła ją Emily.
Zaczęła się rozglądać po zatłoczonej stołówce i zauważyła przyjaciółki. Wzięła swoją tacę i poszła do ich stolika.
- Hej. - Przywitała się i dały sobie na powstanie całusa w policzek.
- I jak ta nowa? - Spytała Hanna, jedząc swoją dietetyczną sałatkę.
- Nie ma co się martwić, nie grozi nam konkurencją. - Uśmiechnęła się i wzięła łyk soku pomarańczowego.
- Nigdy nie będzie jak Ali. - Niestety wyjazdem Alison przejęła się z całej ich paczki tylko Emily,która była strasznie związana z Ali.
Spencer chciała już jej powiedzieć, że Alison zasłużyła sobie na to, bo po tamtej imprezą - jak i przed nią była nieznośna, ale do ich stołu podszedł przewodniczący szkoły.
- Hastings, za pięć minut mamy próbę do przedstawienia, masz zaraz zjawić się w sali koła teatralnego. - Powiedział i jak gdyby niegdy nic odszedł od ich stołu.
Spencer nienawidziła go, też startowała na przewodnicząca, ale ostateczne Charlie wygrał z większością trzech głosów. Spojrzała przepraszająco na dziewczyny i odeszła od stołu, poprawiła swoją torbę na lewym ramieniu i poszła na próbę.
Jak zawsze sala koła teatralnego była strasznie duża, a aktorów było strasznie mało. Z finansów, które przekazała szkołę jakaś tam rodzina, można było tutaj to wszytko urządzić. Na końcu sali znajdowała się ogromna scena, a przed nią stały ponad trzysta krzeseł. Hastings rzuciła swoją torbę na jedno z krzeseł. Poprawiła jeszcze swoją bluzkę i podeszła do reszty aktorów. Grupa aktorów składała się głównie z osób które były z przymusu, ponieważ jeśli ktoś coś przeskrobał dyrektor kazał im wziąść udział w jednym z przedstawień. Spencer oczywiście należała do osób, które zgłosiły się z własnej woli. Aktualnie ćwiczyli swoje role do wystawiania Romea i Juli. Główną rolę żeńską miała ona, a męska - co dziwne - Clifford.
Była bardzo zadowolona, że znowu się z nim zobaczy, ale kiedy podeszła bliżej sceny uśmiech zszedł jej z twarzy. Na scenie siedziała Elen, a obok niej stał Clifford. I co dziwne prowadzili zaciekłą rozmowę. Hastings była na niego wściekła " jak on śmie z nią gadać? ",ale po chwili sprowadziła się do porządku, przypominając sobie, że już nie są razem.
Nagle usłyszała, że dostała nową wiadomość - na przerwach nie miała wyciszonego telefonu, ale na lekcjach miała, bo była przecież wzorową uczennicą- SMS pochodził od nieznanego jej kompletnie numeru.

" OMG! Czyżby Mike pozbierał się i miał inną? Ciekawe co by było gdyby dowiedział się jednej rzeczy o tobie nieprawdaż? Spokojnie nic nie powiem, jeśli ty nie powiesz nikomu o mnie...
                                                    A."

Zaczęła się rozglądać po sali, czy ktoś przypadkiem nie robi sobie z niej żartów, ale na sali nikt, oprócz jej nie miał w dłoni telefonu, odpisała tylko:

" Nic o mnie nie wiesz!"

Odpowiedź nastąpiła natychmiast:

" Owszem, wiem i to dużo.
Sylwester - nie mówi ci coś? Pamiętasz co było?"

" Boże!" - nie wiedziała co odpowiedzieć, nikt nie może się dowiedzieć co zrobiła w sylwestra... Dostała kolejną wiadomość:

" Więc teraz rób to co ci mówię, bo powiem wszystkim jaką to jesteś wzrokową uczennicą.
                                                   A. "

Pretty Little Secrets | 5SOS TV TFC BaMWhere stories live. Discover now