13.

450 42 1
                                    

Siemka, łapcie dwa rozdziały! Dziękuję za wszystkie gwiazdki, jesteście wspaniali! 
Miłego czytania!

CZYTASZ - DAJ GWIAZDKE, SKOMENTUJ
Dni dosyć miło mijały. Moja koleżanka z gimnazjum ostatnio się odezwała i spotykałyśmy się tylko przez trzy dni, ponieważ musiała wyjechać do Londynu do rodziny. Wspominałyśmy wszystkie chwile, które razem spędziłyśmy. Dużo się śmiałyśmy i cisnęłyśmy bekę z tego co wtedy odwalałyśmy. Oczywiście gadałyśmy o znienawidzonych przez nas dziewczynach i o chłopakach. Chloe bardzo się zmieniła z wyglądu.. wyładniała i "wydoroślała", ale w środku nadal pozostała tą samą osobą. Jej obecność idealnie wypełniła mój czas. Smutno było przy pożegnaniu, ale obiecałyśmy sobie, że spotkamy się w przyszłym roku. 
Dziewiętnastego grudnia biegałam z mamą po sklepach szukając prezentu dla moich chrzestnych, wujków i teściowych od strony taty. Na sam koniec weszłyśmy jeszcze do supermarketu i dokupiłyśmy kilka składników do potraw. 
Dwudziestego grudnia otworzyli lodowisko, a że było to otwarcie to był darmowy wstęp, więc czemu miałabym nie pójść? Zostałam do samego końca. W czasie jazdy spotkałam mojego byłego. Bałam się jego reakcji.. Jednak był pozytywnie do mnie nastawiony, co mnie bardzo ucieszyło. Nie chciałam w końcu mieć jakiejś spiny.. znowu. Rozmawialiśmy o wszystkim, było bardzo miło. Wymieniliśmy się numerami i postanowiliśmy, że spotkamy się po Sylwestrze.
Następnego dnia miałam straszne zakwasy, ale dało się znieść. Nie żałuję, że poszłam.

Można powiedzieć, że w tych dniach zapomniałam o Bradzie. Jestem szczęśliwa. Wreszcie wszystko zaczęło się układać.. Do dwudziestego pierwszego grudnia, do godziny piętnastej...

PRZECZYTAŁEŚ - DAJ GWIAZDKE, SKOMENTUJ





Curly Christmas! ||bradley simpson||Where stories live. Discover now