1. Nowe życie

4.5K 255 44
                                    

Na szczycie monumentu głowy czwartego Hokage siedział pewien blondwłosy chłopak. Wpatrywał się on smutnym wzrokiem w rozpościerającą się pod nim wioskę, którą kochał i nienawidził zarazem. Starał się zapamiętać z niej jak najwięcej, przecież już jutro ma ją opuścić na parę ładnych lat. Dobrze wiedział, iż jest to ostatnia okazja, aby spojrzeć na to miejsce z miłością. Już nawet nie łudził się, że przez tę separację nie znienawidzi jej do reszty. Czemu zapytacie? To bardzo proste.

Już od dawna zastanawiał się jakim cudem wciąż ma sentyment do tej wiochy, z której strony doznał tak wiele krzywd, lecz dopiero trzy dni temu znalazł przyczynę.  

--Wspomnienie--

Studiował zwoje Fuuinjutsu, które Kurama polecił mu przeczytać i wtedy natknął się na pewną, bardzo interesującą wzmiankę, a mianowicie na wygląd prawidłowego Stylu Pieczętowania Ośmiu Trygramów. Wedle tego, co już wiedział, to właśnie ona powinna znajdować się na jego ciele, ale się mylił. W centrum spirali na jego brzuchu widniał symbol w kształcie łezki. Był on ledwie widoczny, ale pamiętał dobrze jak jeszcze miesiąc temu miał wyraźną barwę.

Po odnalezieniu tej anomalii bez zwłoki skontaktował się z lisem i opowiedział o tym. Dziewięcioogoniasty warknął.  

— A więc jednak. Twój ojciec był jeszcze większym idiotą, niż myślałem.

— Nie rozumiem... — stwierdził przez zaciśnięte zęby zły chłopak. On po prostu nienawidził, kiedy ktoś obrażał jego rodzinę i ten wielki futrzak dobrze o tym wiedział. Demon spoważniał, jak ręką odjął.

— Minato musiał ci baaaardzo nie ufać, skoro złożył na tobie coś takiego.

— Nadal nie wiem, o co ci chodzi — założył ręce na piersi, wszedł do klatki i usiadł na ogonie przyjaciela.  

— Mój ogon to nie pufa, gaki! — rzucił w odruchu, ale zaraz wrócił do tematu. — Widzisz młody, wiesz, że nie lubię oczerniać twoich rodziców, ale żeby nałożyć coś takiego dziecku, to już trzeba być perfidnym dupkiem — chłopak otwierał już usta, by coś powiedzieć, lecz nie pozwolił mu dojść do słowa. — Już nie raz widziałem tę pieczęć i wiem, jak ona działa, ponieważ często nakładano ją na moich poprzednich sakryfikantów. Hamuje nienawiść. Osoba z nią nie będzie w stanie obdarzyć nikogo i niczego negatywnym uczuciem, ba! Im więcej takich uczuć kumuluje się wokół czegoś, tym większym sentymentem się to obdarza. Oczywiście to nie oznacza, że wszystko, co się czuje, jest sfałszowane.

W oczach trzynastolatka zalśniły łzy. Nie rozumiał, jak rodzice mogli mu zrobić coś takiego. Zawsze myślał, że kochali go, najmocniej jak tylko potrafili i nigdy nie zraniliby w taki sposób. Cały jego mały świat legł w gruzach. Wyznawany do tej pory kręgosłup moralny złamał się w pół i roztrzaskał na milion kawałeczków, a wzory do naśladowania stały się niczym więcej jak zwykłymi istotami, które nie są lepsze od innych i popełniają błędy jak każdy normalny człowiek. Wszystko wokół niego nagle stało się zimne i nic niewarte. Zrujnowane. Beznadziejne. Zniszczone przez ludzką głupotę i chęć władzy. Nie poczuł, nawet kiedy po jego policzkach zaczęły spływać słone, zimne łzy.  

Kurame zaczęły dręczyć wyrzuty sumienia. Jeszcze kilka miesięcy temu pomyślałby, że to niemożliwe. Demon i sumienie: to dopiero jest połączenie. Ale taka była prawda. Ten chłopiec sprawił, że odzyskał to, co ludzie mu odebrali — człowieczeństwo. Przecież Mędrzec nie stworzył go potworem. Ciągle pamięta czasy beztroskiego dzieciństwa, spędzanego ze starszym rodzeństwem na wolności. Poza ludzkim umysłem, bez krat, ograniczeń. Ludzie ich uwielbiali, a oni ich. Żyli ze sobą w zgodzie, aż do tego pamiętnego dnia dorośnięcia starszego z ludzkich synów Mędrca.

Poprowadził on bunt przeciwko nim, twierdząc, że są niebezpieczni i tylko czekają na to, aby wbić im nóż w plecy, że są demonami, jakimi straszy się niegrzeczne dzieci, ucieleśnieniami zła bez uczuć. Chcieli ich zabić. Lis miał wtedy niespełna czternaście lat. Na świecie powstał podział prowadzony przez starszego i młodszego Ootsutsuki. Pierwszy z nich był im przeciwny, a drugi popierał ojca i uważał za braci. Hagoromo postanowił ukryć ich w sobie tak jak kiedyś to uczynił z Juubim. Byli bezpieczni przez trzy lata. To jest do czasu, kiedy nie wydał ich szpieg.

Wściekły Indra postanowił zabić swojego ojca i zapewne wykonałby to zadanie, gdyby nie napotkał sprzeciwu brata, z którym nawiązał walkę. Zrozpaczony Bóg Shinobi uwolnił najmłodszych synów i nakazał im uciekać, lecz ci nie potrafili odejść. Na ich oczach Asura został przebity kataną przez zawistnego dziedzica Sharingana.  

Walkę przerwano, a zszokowani ludzie wpatrywali się w trupa. Bijuu zaczęły ronić łzy nad swoim przyrodnim bratem, które ze względu na zawierane emocje, były nasączone ogromnymi pokładami czakry. Uderzając w ziemię i ciało młodego mężczyzny, spowodowały coś, co w tamtych czasach wydawało się nieosiągalne. Ziemia i ciało rozjaśniały jasnym blaskiem, a spomiędzy trawy poczęły wychodzić wielkie, młode, zakręcone pędy, które złączały się nad nieboszczykiem, tworząc ogromną spiralę. Po chwili pomiędzy Ogoniastymi wyrosło piękne, większe nawet od nich drzewo ze świetlistymi kwiatami w różnych kolorach. Wtem spod tworzących kopułę korzeni wyszedł żywy Asura.

Zszokowani ludzie poczęli wiwatować na cześć Bestii, a ojciec wszystko wytłumaczył synowi, który złożył młodszym braciom hołd w podzięce. Niestety miłe chwile nie trwały długo, ponieważ Indra wykrzyczał, iż Demony posłużyły się czarną magią. W tamtej chwili Ogoniaste Bestie uciekły, roniąc łzy, które stworzyły Święte Rzeki.

Ich ból był przeogromny, a ludzie wciąż go powiększali. W końcu udało im się naruszyć głębię ich dusz. Wszyscy zgromadzili się razem i wspólnie postanowili uchronić się przed tym cierpieniem, a zachować to, co dobre poprzez zamknięcie w swego rodzaju azylu. Zatracili to, co ludzkie. Przed wprowadzeniem planu w życie spełnili ostatnie życzenie zmarłego już ojca. Przegnali ludzi z ich ojczyzny i ukryli za bramą, którą otworzyć można tylko rozłożonym na części kluczem, ukrytym w pięciu miejscach: powietrzu, wodzie, ziemi, ogniu i umyśle samego Hagoromo.  

  Po tym zamknęli się w sobie, czekając na osobę, która ich zrozumie i będzie w stanie obronić przed złem świata, aby już nigdy nie musieli użyć swojej potęgi.

Lis trącił nosem swojego jinchuuriki.

— Nie płacz gaki... Może twój ojciec chciał cię w ten sposób obronić? No bo, co by ludzie pomyśleli, gdyby sakryfikant nienawidził swojej wioski?

Ale Naruto wcale go nie słuchał. Zdołał już przyjąć do wiadomości to wszystko, ale teraz musiał zrobić coś jeszcze. Musiał wypełnić swoją egzystencję.

— Kyuubi? — zaczął i spojrzał na towarzysza. — Zostaniesz moim bratem? — Kuramę zdziwiło to pytanie, ale był pewny co do odpowiedzi.

— Przecież już nim jestem — przysuną do siebie swój ogon, zanurzając chłopca w swoim rudym futrze.

Musiał zacząć nowe życie.  

--Koniec wspomnienia--

Pierwsze promienie porannego słońca przywołały go do rzeczywistości. Uśmiechnął się do samego siebie. Poklepał skałę, na której się znajdował i wypowiedział parę słów do swego przebywającego już po drugiej stronie taty:

— Żegnaj ojcze. Zobaczymy się za kilka lat. Nie bój się. Obiecuję, że wrócę tutaj już jako prawdziwy ja.

Wstał, rozejrzał się smutnym wzrokiem po wiosce, wiedząc, że już nigdy nie będzie taka sama. Zamknął oczy, zawieszając głowę. Włożył ręce w kieszenie i powolnym krokiem ruszył w kierunku swojego mieszkania.  

cdn


Witam serdecznie wszystkich, którzy dotarli do tej notki! Chciałabym omówić kilka mniej i ważniejszych spraw.

Na początek krótka informacja o samym opowiadaniu. Omawia ono historię Naruto, jako syna wampira. Powstało ono pod wpływem chwili i brakiem tego typu dzieł.

Rozdziały będą stosunkowo krótkie, bo będę się starać je wstawiać w długości zawartej pomiędzy 1000-2000 słów. Nie wiem jeszcze, kiedy ukazywać się będą nowe części moich wypocin, ale postaram się, by były to dwie części na tydzień, jednakże niczego nie obiecuję z powodu zbliżającego się zakończenia się roku szkolnego oraz wyjazdu zagranicę.

Mam nadzieję, że moje wypociny przypadną Wam do gustu. Na zakończenie przepraszam za wszystkie błędy popełnione w tej części.

Dziękuję za przeczytanie i życzę miłych snów!  

SenpaiShire

Vampire Story || Naruto [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz