VII

391 40 1
                                    

*Oczami Marshlla*

Fiona nie odzywała się od kilku dni. Martwiłem się bo nie odbierała również telefonu. Jedyną rzeczą jaką mogłem teraz zrobić było odszukanie jej ale coś mnie powstrzymywało, była to myślę że o czymś zapomniałem a mianowicie o małych ludzikach które znalazłem w worku.
Nie wiedziałem gdzie były zostawiłem je w łazience ale już ich tam nie było. Musiałem się z tym pogodzic i zacząć szukać mojej dziewczyny. Zacząłem od jej domu. Zapukałem, otworzyła mi Cake.

-Gdzie Fiona!Co jej zrobiłeś. - Zapytała I rzuciła się na mnie.

-To ona nie jest z tobą?

-Przestań kłamać

-Przecież nie kłamie nie odzywa się od kilku dni nie odbiera nie dała żadnego znaku życia.

-A niby dlaczego miałaby z tobą rozmawiać ?

Przypomniało mi się że Cake o nas nie wie. Jest całkowicie przeciwna naszemu związkowi.

-Cake widzisz bo ja i Fiona od kilku dni znowu jesteśmy razem - powiedziałem niepewnie i nastała krępująca cisza.

-Wiedziałam że zrobi to prędzej czy później. -Odpowiedziała zawiedziona i po chwili dodała - spytajmy balonowego, gdy ostatnio ją widziałam szła do niego.

-No tak. Wpadłem na nią gdy z tamtąd wychodziłem.

Po chwili szliśmy już w ciszy do słodkiego królestwa. Widziałem zmartwienie, złość i nienawiść w jej oczach. Po paru minutach otworzyliśmy drzwi do sali tronowej, w której siedział już książę.

-Marshall, Cake co was tu sprowadza?-spytał

-Chciałem się ciebie zapytać czy po tym jak odwiedziła cię Fiona widziałeś ją.

-Przecież miałeś ją zostawić w spokoju - powiedział z drwiącym uśmieszekiem,wiedziałem że coś kombinuje

-tak wiem ale ja tylko pomagam Cake.

-Nie wiem gdzie jest- powiedział ale ja wiedziałem że kłamie czułem to. Na szczęście wampiry są obdarzone mocą czytania w myślach.

MYŚLI BALONOWEGO
Mam nadzieje że nie widać po mnie że zgwałciłem tą kurwe Fione. Nie będzie mi tu mówiła że mnie zostawia!

Nie pozwoliłem mu dokończyć tego monologu, podszedłem do niego i walnąłem go pięścią w twarz a następnie kilka razy kopnołem go w brzuch a potem usiadłem na niego i zacząłem okładać go pięściami gdzie popadnie. Cake w końcu mnie odciągneła.

-Co ty do cholery wyprawiasz ?

-Zgwałcił Fione!

-Co? Ona ma słabą psychikę nie przeżyła by tego.

-Oby nie było za późno.

Mam nadzieje że wybaczcie mi że tak długo nie było little people :-) jak się spodobało to liczę na ☆ i komentarz

Little people Where stories live. Discover now