*Oczami Marshalla*
-Zrobiliśmy to. I ten raz był wyjątkowy, nawet bardziej wyjątkowy od naszego pierwszego razu. Brzmi to banalnie wiem to ale taka jest prawda - powiedziałem to jedynej osobie której jeszcze ufałem oprócz Fiony czyli księciu Ognia
-Marshall myślałeś chociaż chwilę nad tym co robicie? Co będzie jak Balonowy się o tym dowie?
-Nie dbam o to. Liczy się tylko to że jestem z Fioną.
-Wiem, wiem ale ta wasza "zdrada" kiedyś wyjdzie na jaw i wtedy nie będzie za różowo co nie?
-Hmm racja... ona go nie kocha jest z nim tylko dla tego że Cake jej każe.
-Jaką masz pewność że nie kłamie?
-Ej ! Jesteś po mojej stronie czy po stronie Balonowego?
-Dobra siedzę cicho.
-Dziękuję. Więc jak mówiłem kocha tylko mnie co oznacza że mogę ją przekonać do tego żeby odeszła od naszego słodkiego księciunia.
-Dobry pomysł! Jak narazie to jeden z tych lepszych!
-Haha wiem to. Która godzina ?
- 9:50
-Dzięki w takim razie idę do mojej królowej.
-Nara
Wyleciałem z domu mojego przyjaciela i pofunołem do Fiony. Miałem nadzieje że będzie u mnie jednak się myliłem zostawiła tylko kartkę
Dziękuję za śniadanie i za tą piękną noc. Spotkajmy się jutro u Gumballa w skrzydle szpitalnym, niby przypadkiem o 16 ~ Fiona xo
Już za nią tęskniłem, ten list uświadomił mi że jednak kocha tylko mnie więc mój plan musiał wypalić! Do 18 siedziałem w domu i pisałem piosenki. Gdy uznałem że nie mam już pomysłów poszłem do słodkiego królestwa by sprawdzić czy Gumballowi nic nie jest. Nie chcę mieć kłopotów z to co zrobiłem. Chyba go zaszantażuję.
-Dzień dobry pani doktor jak się czuje nasz drogi książe - spytałem doktor królewny
-Dobrze. Odzyskał przytomność właśnie niałam dzwonić do Fiony.
-Mogę do niego wejść?
-Na 5 minut
Wszedłem do sali, Balonowy stał przy oknie.Odwrócił się i powiedział
-Mało Ci?
-Przyszłem cię przeprosić ale widzę że wolisz szantaż.
-Wybaczam lecz proszę trzymaj się z dala od Fiony
-Czemu?
-Ponieważ staram się o nią od dawna ten pocałunek był po to żeby cię zostawiła i była ze mną
Chciałem mu przywalić i prawie to zrobiłem ale przyszła doktor Królewna i kazała mi wyjść. "Jeszcze dostaniesz to na co zasłużyłeś " pomyślałem i wyszłem wpadając na Fionę
-Marshi co się stało?
CZYTASZ
Little people
Fanfiction*oczami Marshalla* Minęło już sporo czasu od kiedy ostatni raz ją widziałem. Tęskniłem za nią i żałowałem tego co się stało niepotrzebnie go całowałem to był impuls! Czasem zastanawiam się czy ona też o mnie myśli... Fiono wróć. Cierpię.