V

485 37 5
                                    

*Oczami Marshalla*

-Zrobiliśmy to. I ten raz był wyjątkowy, nawet bardziej wyjątkowy od naszego pierwszego razu. Brzmi to banalnie wiem to ale taka jest prawda - powiedziałem to jedynej osobie której jeszcze ufałem oprócz Fiony czyli księciu Ognia

-Marshall myślałeś chociaż chwilę nad tym co robicie? Co będzie jak Balonowy się o tym dowie?

-Nie dbam o to. Liczy się tylko to że jestem z Fioną.

-Wiem, wiem ale ta wasza "zdrada" kiedyś wyjdzie na jaw i wtedy nie będzie za różowo co nie?

-Hmm racja... ona go nie kocha jest z nim tylko dla tego że Cake jej każe.

-Jaką masz pewność że nie kłamie?

-Ej ! Jesteś po mojej stronie czy po stronie Balonowego?

-Dobra siedzę cicho.

-Dziękuję. Więc jak mówiłem kocha tylko mnie co oznacza że mogę ją przekonać do tego żeby odeszła od naszego słodkiego księciunia.

-Dobry pomysł! Jak narazie to jeden z tych lepszych!

-Haha wiem to. Która godzina ?

- 9:50

-Dzięki w takim razie idę do mojej królowej.

-Nara

Wyleciałem z domu mojego przyjaciela i pofunołem do Fiony. Miałem nadzieje że będzie u mnie jednak się myliłem zostawiła tylko kartkę

Dziękuję za śniadanie i za tą piękną noc. Spotkajmy się jutro u Gumballa w skrzydle szpitalnym, niby przypadkiem o 16 ~ Fiona xo

Już za nią tęskniłem, ten list uświadomił mi że jednak kocha tylko mnie więc mój plan musiał wypalić! Do 18 siedziałem w domu i pisałem piosenki. Gdy uznałem że nie mam już pomysłów poszłem do słodkiego królestwa by sprawdzić czy Gumballowi nic nie jest. Nie chcę mieć kłopotów z to co zrobiłem. Chyba go zaszantażuję.

-Dzień dobry pani doktor jak się czuje nasz drogi książe - spytałem doktor królewny

-Dobrze. Odzyskał przytomność właśnie niałam dzwonić do Fiony.

-Mogę do niego wejść?

-Na 5 minut

Wszedłem do sali, Balonowy stał przy oknie.Odwrócił się i powiedział

-Mało Ci?

-Przyszłem cię przeprosić ale widzę że wolisz szantaż.

-Wybaczam lecz proszę trzymaj się z dala od Fiony

-Czemu?

-Ponieważ staram się o nią od dawna ten pocałunek był po to żeby cię zostawiła i była ze mną

Chciałem mu przywalić i prawie to zrobiłem ale przyszła doktor Królewna i kazała mi wyjść. "Jeszcze dostaniesz to na co zasłużyłeś " pomyślałem i wyszłem wpadając na Fionę

-Marshi co się stało?



Little people Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz