Epilog

3K 305 50
                                    

Minęło już trochę czasu od tego całego zdarzenia. Myślę teraz o tym i wiele rzeczy chętnie bym zmieniła, jednak... Czasu nie cofnę. Można powiedzieć,że dostałam karę za moją bezmyślność. Bo to Anoreksja doprowadziła mnie do takiego stanu. Miało to się skończyć inaczej.. Miałam wyjechać z Ojcem do Londynu, zapomnieć o wszystkim co się zdarzyło. Po prostu zacząć wszystko od nowa. 

Teraz siedzę tu, w klinice rehabilitacyjnej. Nie rozumiesz czemu tu siedzę?  Nie pamiętam prawie nic z tamtego dnia. Całą historię znam jedynie z opowieści Stuarta, który odwiedza mnie dość często. Ostatnie co pamiętam to rozmowa właśnie z nim. Później czułam ból i chłód. Film się urywa właśnie w tym momencie. Lekarze mówią,że i tak miałam dużo szczęścia, bo przecież mogłam umrzeć. Mówią,że powinnam się cieszyć,że moja kolizja z rozpędzonym, czerwonym BMW zakończyła się tylko tym,że teraz siedzę na wózku i mam sparaliżowane kończyny dolne. Mogłam przecież zapaść w śpiączkę, albo umrzeć na miejscu.. Naprawdę nie ma się z czego cieszyć. Całe moje życie posypało się jak liście na jesień. Gdybym tylko nie miała coś z psychiką, gdybym jadła, gdybym nie była nieobecna, może uniknęłabym tego. Teraz jestem kaleką. Anorektyczką i kaleką w jednym. Brawo dla mnie. Ojciec przyjechał do mnie i pomaga mi jak tylko może. Wozi mnie do najlepszych klinik, ale ja i tak wie,że nigdy już nie stanę na nogi. Jedno co mnie cieszy to to,że Max zdrowieje i czuje się coraz lepiej. Gdy tylko ma przepustki przyjeżdża do mnie. Jest na prawdę wspaniały. Valerie, przeprowadziła się już na stałe do Franci i szczerze nie mam już z nią kontaktu. Jess, rozwija swoją karierę. Występuje na wielkich scenach i na szczęście nic nie wie o moim stanie. Ostatnio pocztą doszedł od niej list z biletem na jej występ. Popłakałam się, bo to pewne,że nie mogę tam być. Matka, udała się na odwyk,jednak czarno widzę jej przemianę. Słyszałam od ojca,że poznała tam kogoś,ale wątpię czy to jej w jakiś sposób pomoże. Stuart udaje,że jest okej. Jednak widzę,że obwinia się za to całe zdarzenie, chociaż to nie jest jego wina. Doszły mnie słuchy, że zaczął ćpać. Nie mogę na to nic poradzić, bo on nie dopuszcza mnie do tematu o sobie.  Zmienił się po tym wszystkim. Za każdym razem kiedy go widzę,chcę mi się płakać. Nie czuję do niego już nic. Wiele rzeczy nie rozumiem, nic nie jest dla mnie jasne. Wszystko się zmienia zanim odwrócę głowę. Nie było warto, tak żyć. Nie doceniałam tego,że inni mają gorzej. Teraz wielu rzeczy nie zrobię. Jestem uziemiona. Kto mnie zechcę? Kalekę i do tego anorektyczkę, którą siłą leczą? Warto niszczyć sobie życie? Myślę,że nie. Więc jeśli przyjdzie ci do głowy taki pomysł. Pamiętaj,że życie masz tylko jedno i że każda decyzja w twoim życiu daje konsekwencje. 

KONIEC. 


_______________________________________________________________________________

Dziękuje wam,za wspaniałą przygodę z pisaniem tego opowiadania. To była super zabawa. Pierwsza cz. ma 25 tyś.  Brawa dla was. Dziękuje wam i mam nadzieję,że do zobaczenia kiedyś :D


,,Ponad Wszystko" (Above All) 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz