XXI

2.3K 216 8
                                    

Wytarłam łzy i odłożyłam telefon na bok. W tym samym momencie do mojego pokoju wszedł tata.

- Po to są drzwi,żeby zapukać. - obróciłam się na krześle w jego stronę. Zdziwiony, odwrócił się i wyszedł, po czym zapukał. - Proszę. - zaśmiałam się pod nosem widząc ojca niepewnie odchylającego drzwi.

-Nic mi nie zrobisz? - wyjrzał tylko głową. Pokręciłam głową z niedowierzaniem jak się wydurnia i zaprosiłam go do środka.

- Jess zaprosiła mnie do teatru bym obejrzała jak tańczy. Mogłabym iść? - wypaliłam prosto z mostu. On usiadł na moim niepościelonym łóżku i złożył ręce.

-Dobrze, ale pod jednym warunkiem.

-Jakim? - uśmiech nasuwał się już sam na moją twarz, kiedy się zgodził. Jednak ta radość nie była kierowana do niego. Nadal nie mogłam w to uwierzyć,że.. Nie czas na rozmyślenia.

- Zjesz duże śniadanie, duży obiad i dużą kolację. - stwierdził dumny z siebie. Zamarłam przez chwilę licząc w głowie ile to by było kalorii. Pokręciłam przecząco głową.

-Ja nie mogę aż tyle. Nie tak szybko. - stwierdziłam. - Potrzebuję czasu. -spojrzałam na niego ukradkiem spod moich włosów, które co chwilę spadały mi na twarz.

- Spróbuj chociaż. - poprosił.

-Okej, spróbuję. - zgodziłam się na co on wstał i pocałował mnie w głowę. - Dasz radę. - pogładził mnie po plecach i wyszedł. Znieruchomiałam. To był jego pierwszy tak rodzicielski gest od wielu lat. Zdałam sobie sprawę,że to co było powinno zostać zapomniane. Widać,że się przejmuję całą tą sytuacją,że mu zależy na mnie.

Uśmiechnęłam się do siebie i z ochotą wstałam udając się na śniadanie. Próbowałam jeść tyle ile zdołam zmieścić. Robię to dla niego, by nie martwił się o mnie, no i oczywiście dlatego,że chcę iść na pokaz Jess. Udało mi się zjeść kromkę ciemnego chleba z twarożkiem. Więcej nie mogłam zmieścić. Widziałam jaki ojciec jest ze mnie dumny.

Na obiad zjadłam dwa ziemniaki i trochę warzyw. Jednak na kolację zjadłam już dwie kromki chleba. Czułam się dziwnie pełna. To uczucie nie towarzyszyło mi od dawna, nie licząc szpitala w którym wciskali mi jedzenie siłą.

O godzinie 17;30 byłam już gotowa. Z torby wygrzebałam jakąś czarną spódniczkę,a bluzkę pożyczyła mi Kate. Do teatru jechałam tylko ja i tata. Po drodze rozmawialiśmy trochę ale nie bardzo się kleiło. Nadal byliśmy od siebie daleko. Nie jest łatwo naprawić relację pomiędzy ojcem a córką, które rozwaliły się parę lat temu.

W trakcie drogi mijałam mój dom. Światło paliło się w kuchni. Czułam wyrzuty sumienia,że zostawiłam matkę. Jednak ona dała mi w twarz. Normalne matki tego nie robią... Odwróciłam wzrok i patrzyłam na dłużącą się drogę do miejsca występu. Światła samochodów raziły mnie w oczy.

- Wiesz Emilly. Niedługo ja i Kate przeprowadzamy się. - zaczął.

-Gdzie?

- Za granicę. Do Anglii.

- Co? Przecież to strasznie daleko stąd. - znów badałam obraz za oknem.

- Wiem i ty pojedziesz z nami. - spojrzał na mnie.

- Ja nie chcę zostawiać tego wszystkiego, tato. - Powstrzymywałam się od płaczu. W końcu zatrzymał się przed właściwym budynkiem i poprawił marynarkę.

-Będzie dobrze. Przecież to nie koniec świata. - stwierdził głaskając mnie po głowie.

-Jak to nie koniec świata? Przecież Anglia leży na innym kontynencie. - wyciągnęłam chusteczki z kopertówki, również pożyczonej od Kate. Otarłam oczy i wytarłam nos. - Ty nie rozumiesz.

-Emilly - potrząsnął mnie za ramiona, a ja z trudem spojrzałam się na jego twarz. - Ja też tu muszę coś zostawić, jednak tam będzie nam lepiej.

-Wam. Nie mi. Ja mam tu matkę. - wyznałam odwracając od niego wzrok i wgapiając się w neonowy napis na budynku.

- To ma być matka? Która bije własne dziecko. - Odwróciłam gwałtownie głowę i otworzyłam usta by zaprzeczyć. Jednak nie mogłam dobrać słowa i w głębi duszy przyznawałam mu rację. - Nie psujmy wieczoru. Wysiadaj i już się nie martw. - Otarłam ostatni raz oczy i wyszłam z samochodu, kierując się w stronę schodów.

____________________________________

Ja nie wiem co ja mam wam tu napisać. To co robicie jest niesamowite. 21tyś. W pierwszej cz. Above All!? Niespodziewałam się. Dziękuje wam bardzo za to,bo to niesamowite. Wstawiłam zwykłe opowiadanie,króre dobiło aż do takiej liczby wyświetleń. To tylko i wyłącznie wasza zasługa. DZIĘKUJE!! Nie mogę pominąć również 4tyś w tej części. Spodziewałam się,że ta część nie będzie aż tak mocno czytana. A jednak mam miłą niespodziankę. Za to również z całego serca dziękuję. W moich pracach jest również opowiadabie fantasy,jeśli ktoś byłby zainteresowany. Serdecznie zapraszam:)

,,Ponad Wszystko" (Above All) 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz