v. darkness is a harsh term, don't you think?

2.8K 234 5
                                    

Po kolacji, skończonym patrolu i krótkiej wymianie zdań z Vincentem, Lillian nareszcie mogła zniknąć za drzwiami własnej sypialni, zrzucając z siebie szatę i zmieniając ją na rzecz za dużej koszulki z logiem Hogwartu i szarych dresowych spodenek. Usiadła na skraju swojego łóżka i oparła skroń o drewnianą belkę, składającą się na piękne wykończenie owego mebla. Piątek, nareszcie piątek. Tydzień w końcu się skończył, więc Pierce mogła odetchnąć z ulgą. Zabrała z biurka trzy książki, które tego dnia wypożyczyła w szkolnej bibliotece, jedna z nich pochodziła z Działu Ksiąg Zakazanych. Poprawiła poduszki, które były porozrzucane po całym pościelonym materacu i rozsiadła się w nich wygodnie. Otworzyła swoją lekturę zatytułowaną Śmierciożercy  prawdziwa historia i zaczęła ją ostrożnie kartkować. Dopiero po kilku minutach znalazła to, czego szukała, zatrzymując się na fragmencie o Draconie Malfoyu i jego udziale w decydującej walce dobra ze złem. Przesunęła wzrokiem po literkach, które układały się w pojedyncze słowa.

Wiedziała, że profesor Malfoy jest byłym Śmierciożercą, wszyscy dookoła o tym mówili, choć sam mężczyzna nie odnosił się do owych plotek huczących po starych murach Hogwartu. Każdy wiedział tyle, ile był w stanie się dowiedzieć – czy to od rodziców, czy od nauczycieli, ale niektóre wiadomości wykluczały siebie. Na przykład to, co powiedziała jej Emma, a potem Vincent – jedno z nich twierdziło uparcie, że Malfoy był zagorzałym zwolennikiem Czarnego Pana od młodych lat i nawet po jego ostatecznym upadku, wraz z rodzicami, poszukiwał jakiegokolwiek znaku życia, aby pomóc mu na nowo się odrodzić, jak feniks z popiołów, drugie zaś twierdziło, że został on zmuszony torturami do stania się Śmierciożercą. Wielu Ślizgonów mówiło z szacunkiem i zarówno nutą przerażenia, jak i podziwu o zbrodniach, których rzekomo się dopuścił, choć sama Pierce nie do końca w nie wierzyła, ze względu na to, że McGonagall na pewno takiego... mordercy do murów jej szkoły by nie wpuściła. Jednak bardzo intrygowało ją to, co było prawdą o nim, a co nie.

– ... Dracon Malfoy, syn Lucjusza i Narcyzy Malfoy, jeden z Śmierciożerców, którym był do roku 1997. W ich szeregi wszedł z inicjatywy jego rodziców, którzy jeszcze przed jego narodzinami byli zwolennikami Lorda Voldemorta... – Przeleciała wzrokiem po pierwszym akapicie. – ... wprowadził do Hogwartu poprzez Pokój Życzeń Śmierciożerców, którzy zaatakowali szkołę... – czytała, mrucząc pod nosem. – ... był świadkiem zabójstwa dyrektora Hogwartu, Albusa Dumbledore'a przez Severusa Snape'a, który w istocie wyręczył go w owym zadaniu wyznaczonym mu przez samego Czarnego Pana... – Poprawiła poduszkę, która obsunęła jej się spod głowy i kontynuowała.

– ... istnieje wiele spekulacji dotyczących tamtego wieczoru. Oficjalna wersja mówi o tym, iż różdżka pana Malfoya wyślizgnęła się z jego dłoni i w tamtym momencie pojawił się Severus Snape, zabijając dyrektora Hogwartu. Jednak wiele osób uważa, iż Dracon po prostu stchórzył, zwlekając z zabójstwem. Mówi się o dramatycznej rozmowie pomiędzy Malfoyem a Dumbledorem, podczas której chłopak wyznał, że chcąc uratować życie jego najukochańszych rodziców, jest zmuszony do tego haniebnego czynu, jednakże nikt nie potwierdza owych plotek, nawet sam Harry Potter... – Lillian ziewnęła i przetarła oczy dłońmi, następnie znów przeleciała wzrokiem po tekście.

– ... Druga Bitwa o Hogwart zakończyła się klęską Lorda Voldemorta, a co za tym idzie, jego zwolenników, co zmusiło rodzinę Malfoyów do ucieczki... – Przeniosła wzrok na zegarek, który wskazywał już północ, jednak kontynuowała. – ... Dracon Malfoy został oskarżany o wiele zbrodni, zarówno w kraju, jak i za granicą, jednakże Ministerstwo Magii odmówiło komentarza w tej sprawie. Winy nigdy mu nie udowodniono, a za pomoc aurorom w schwytaniu kilku Śmierciożerców, pan Malfoy został oczyszczony z części zarzucanych mu czynów. Jak donoszą źródła, Minister Magii, Kingsley Shacklebolt w porozumieniu z dyrektor Hogwartu, profesor Minerwą McGonagall, postanowili pomóc w resocjalizacji byłego Śmierciożercy, jednakże więcej informacji nie udało się uzyskać. Czas pokaże, w jaki sposób Dracon Lucjusz Malfoy, chłopak, który podjął same złe wybory w swoim krótkim życiu, będzie mógł odkupić swoje winy...

Lillian odłożyła książkę na stolik nocny. Następnie zwinnym ruchem różdżki zgasiła światło w sypialni i wsunęła się pod ciepłą kołdrę w kolorach jej domu – szmaragdowo-srebrną. Związała włosy w kucyk i położyła się na boku, zamykając powieki. Starała się zasnąć, jednakże cały czas w głowie miała pojedyncze słowa dotyczące Malfoya, jakie chwilę temu zdołała wyczytać z wypożyczonej przez nią lektury. Nie wszystko to, co usłyszała od innych, okazało się prawdą, jednak nie mogła być pewna też tego, co przeczytała w książce. Już sama nie wiedziała w co wierzyć, każdy mówił coś innego i wszystko to wydawało się mieć ręce i nogi. Ślizgonka westchnęła cicho. Mimo to, po przeczytaniu owego rozdziału, o chłopcu, który podjął same złe wybory, ustosunkowała się do Dracona Malfoya. Nie zaczęła go uważać za dobrego człowieka, do tego było mu daleko, ale nie uważała go za tak złego, jak o nim mówiono. To były zbyt ostre słowa.

Sama wolała myśleć o nim jako o chłopcu, który w ogóle nie miał wyboru.

snake eyes ∆ hpWhere stories live. Discover now