7.

7.3K 377 35
                                    

Jestem całkowicie skończony w oczach mamy Deli.

-Wiesz ona nic nie powie... Chyba..- dziewczyna spojrzała na mnie z rumieńcami na policzkach i uśmiechem na ustach. Zaraz moment.

-Czy to zadziorny uśmieszek?- podszedłem do niej, a ona cofnęła się i oparła się o ścianę. Położyłem ręce na jej pupie i O MÓJ BOŻE mogę dotykać tego tyłka godzinami. Zobaczyłem jak cała zrobiła się, aż różowa.

-Jus-Justin możesz nie..- jeden niesforny kosmyk wysunął się jej z koka. Szybko go poprawiła i skrzyżowała ręce na piersi. Przycisnąłem jej pośladki na co cicho jęknęła, co spowodowało, że jej ręce znalazły się na moich ramionach. Zadziornie się uśmiechnąłem i przysunąłem swoje ciało do jej. Cholera, ale chciałbym jej spróbować.

-Ju-justin możesz przestać?- spytała, zabierając ręce z moich ramion i ciągnąc swoją bluzkę w dół. Jest kurewsko urocza, jeśli myśli, że takim czymś spowoduje, że przestanie mieć na nią ochotę, albo, że przestane ją dotykać. Z chęcią miałbym jej ciało tylko i wyłącznie dla siebie, ale z chęcią poczekam. Na taką osobę mogę czekać wieczność.

-Dobrze, przestane.- odsunąłem się od niej, nie naruszając jej przestrzeni. Deli puściła bluzkę i poszła usiąść na łóżku, podążyłem za nią.

-Nie rób tak, więcej. Nie lubię tego.- powiedziała, kładąc się na łóżku.

-Dobrze. Poczekam na Ciebie.- powiedziałem, kładąc się obok.

-A gdzie idziemy?- zaśmiałem się, a ona uderzyła mnie w ramie.

-Chodziło mi, że poczekam, aż będziesz gotowa.- spojrzałem na jej różowe policzki. Położyłem się nad nią i zacząłem ssać jej skórę na obojczyku. Na początku była spięta i to cholernie, a potem się odprężyła, bo słyszałem ciche jęki z jej ust. Ahh to tu jest twój słaby punkt.

-Od teraz jesteś moja.- mrugnąłem do niej, a ona odepchnęła mnie lekko i podbiegła do lusterka.

-Zrobiłeś mi malinkę.- powiedziała. Myślałem, że będzie zła, a ona tylko się uśmiechnęła. Albo to przez okres, albo zaczyna mi ufać.

***
-O nasz Justin!-zapiszczał Lukey.

-Hej.- powiedziałem, wywracając oczami.

-I co zaliczyłeś jakąś bezbronną nastolatkę, która uwielbiała twojego penisa?-mrugnął do mnie, a ja miałem ochotę mu walnąć w głowę.

-Ona tak dzisiaj cały dzień.-powiedział Harry, a Marika tylko się zaśmiała.

-Jaka ona Harry?! Mam jaja jak każdy facet, a po drugie...

-A po drugie jest genialny w łóżku.- przerwała mu brunetka, a my tylko z Harry zagwizdaliśmy.

-Dobra nie chce słuchać o tym jak Luke się spuszcza, więc idę do siebie.-powiedziałem. Szedłem na górę, gdy usłyszałem blondyna.

-Rączka obciągarka!-krzyknął, a ja się zaśmiałem. Otworzyłem drzwi od swojego pokoju. Wyciągnąłem z szafek potrzebne rzeczy i poszedłem się wykąpać. Cholernie chciałbym zobaczyć Delilah w samej bieliźnie, a najlepiej pode mną, ale poczekam. Bo jest warto.

——————
NIE SPRAWDZONY!
Ja chce już laptop z powrotem :(
Stwierdziłam, że dzisiaj napiszę kolejny rozdział, aby dać więcej satysfakcji z tego,że jednak Justin coś jej zrobił XD wiecie o co mi chodzi ;)
I jak? Hehhe :D
Pozdrawiam :*

INSTAGRAM |j.b|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz