Wzięłam kąpiel i przebrałam się w jakieś dresy. Zrobiłam jakiegoś koka i zmyłam makijaż. Pewnie w chorobie wyglądałam jeszcze 1000 razy gorzej niż zazwyczaj, ale wyszłam do chłopaków. Oglądali coś w moim laptopie.

'..przymróżyłam oczy, a oni śmiali sie..'
-Jak wyglądam?-spytałam
-JEZUS MARIA!-udawali przestraszenie-Kim jesteś i co zrobiłaś z naszą Nathalie!?
-Bardzo śmieszne.-przymróżyłam oczy, a oni się śmiali-Gdzie moje żarełko i piciu?
-Stoją na komodzie.-faktycznie tam stały...
-Dziękuję.-wzięłam kanapkę i dosiadłam się do Nich-Ale ja tyle nie zjem..
-Wiemy.-uśmiechnął się Niall-Specjalnie zrobiłem więcej.-zaśmiał się szyderczo, a ja sobie z Niego kpiłam
-To jak sobie zrobiłeś, to sobie teraz smacznie to jedz.
-Tak zrobię.-zaśmiałam się
-Co tam szukacie?
-Jakiegoś fajnego filmy, który moglibyśmy obejrzeć.
-'Love, Rosie' podobno fajny.. Polecają.-zaproponowałam
-Nie będziemy oglądać jakichś romansideł! Dość tego już mam, El zawsze takie chce..-zaprzeczył Lou-Natt no weź rzesz bądź dobrą przyjaciółką i zlituj się nad Nami.
-Dobra już..-szukałam z Nimi
-O! Patrzcie!-zaapelował Nialler-Szybcy i wściekli! To jest super!
-Lubię Paul'a Walker'a, więc spoczi!-dodałam
-Vin Diesel też jest spoko.-Lou
-Ok, to włączaj. Ale nie obiecuję, że nie zasnę.. Jestem zmęczona.
-Spoko, spoko.-uspokoił mnie przyjaciel-Przy Nas nic Ci nie grozi.
-Oprócz zgniecenia..-dodałam.
Zaśmiali się.
-Oprócz zgniecenia.-powtórzyli, bo tak się składało, że leżałam po środku Nich.

Otworzyłam oczy.. Z zastanowieniem co mi tak ciasno. I szczerze powiedziawszy trochę się zdziwiłam... Albo w sumie już wiedziałam co jest przyczyną mojej ciasnoty.. Spałam pomiędzy dwójką chłopaków, którzy nie szczędzili sobie różnych pozycji.. Jednakże pozycja w której ja się obudziłam mówiła mi, że ja też nie spałam całą noc w jednym miejscu. Gdyż moja głowa była wygodnie - i nie powiem, że nie, bo jest mi wygodnie! - usadowiona na torsie Niall'a, a moje nogi wplątywały się gdzieś w nogi Lou. No ja nie wiem co by pomyślała osoba, która by Nas teraz zobaczyła.. Jedno wiem, nie pomyślałaby, że jestem zdrowa i byłabym pierwszą klientką, którą jeszcze tego samego dnia przyjąłby najlepszy psycholog w Londynie. ahhahahahahahah
Moja wyobraźnia.
Ale zaraz chwilunia.. Ja sobie nie przypominam, żeby oni gadali, że zostają na noc.. Mieli mnie pilnować, a jak będą pewni, że mam się dobrze to wrócą do domu... Nie widzę, żeby byli w domu! To znaczy.. Są w domu, ale moim.. Na pewno nie są tam gdzie być powinni! Ale.. Eh tam.. Ważne, że mi wygodnie. Ale chciałam się trochę przeciągnąć.. Za chiny nie potrafiłam się wyprostować, więc jeszcze raz mocno wyprostowałam nogi, aż mi ulżyło i usłyszałam głośny huk!
Szybko się odwróciłam, ale na drugiej połowie łóżka nie było nawet śladu Lou. Niall też mi się zaczął ruszać pod głową. Ups.. Chyba przeszkodą moją był Louis.. Jak on musiał niefortunnie leżeć na boku, że jeden lekki kop sprawił taki wielki trzask.. Spadł biedaczek. Chłopak szybko pozbierał się z podłogi.
-Co się stało? Źle się czujesz? Jaka jest godzina? Która jest pogoda? Co wy tu robicie..-patrzyłam na Niego jak na debila..
Nie żeby tak nie wyglądał.. Pomięte ubrania, małe oczy (jakby jeszcze w połowie spał), każdy włos idący w inną stronę.. No ładnie szalona perfekcjo.
Patrzałam na Niego w ciszy, Niall chyba też. Po chwili blondyn się odezwał.
-Idź już spać.-mądre.. słońce za oknem, 8 godzina na zegarku
-Jak chcecie.. Ja wstaję. Szkoda dnia.-próbowałam na czworakach przejść do krańca łóżka
-O nie moja panno! Dzisiejszy dzień będzie spędzony w łóżku!-pociągnął mnie za nogę Niall
-Ale ja muszę iść na parter! Tam jest moja rodzina..-Lou zaczął kontaktować i poszedł do łazienki-Muszę coś zjeść, tabletki też tam mam!
-Spokojnie, wszystko to nie zginie! Lou wyjdzie i zrobi Ci pyszne śniadanko, my sobie pooglądamy jakiś fajny film.
-Niall.. Nie możecie mnie tak cały dzień pilnować.
-I tu się mylisz... Wyglądasz jak biała śmierć!-czy czasem Zayn też mnie tak nie nazwał?-Musimy Cię trochę podleczyć.. Nie słyszysz się? Zadzwonię do Li niech wstąpi po jakieś tabletki do apteki, gdy przyjadą Nas zmienić.. Kochanie obiecuję Ci, że zapewnimy Ci rozrywkę w ciągu tego jednego dnia jakiej byś nie miała przez miesiąc.. A marzy o takiej prawie do druga dziewczyna na świecie, więc nie marudź!
-Niall, ja sobie poradzę! Jestem duża...
-No dobrze.-dodał-Tylko zadzwonię po lekarza..
-Nie!-zaprzeczyłam-Absolutnie żadnego lekarza.. Dobrze już. Mam nadzieję, że to będzie udany dzień i jutro będę jak nowo narodzona.-wymusiłam uśmiech
-I o to chodzi!-Lou wyszedł z łazienki-To ja lecę coś pichcić na śniadanko!

Still The One || Z.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz