Rozdział 26 [ostatni]

8.2K 616 47
                                    

Siedziałem u siebie w pokoju, gdy usłyszałem dźwięk dzwonka do drzwi. Zbiegłem szybko myśląc, że to Nancy, z którą byłem umówiony. Jednak to nie była Nancy. Po drugiej stronie stał mężczyzna trochę wyższy ode mnie, ale chudszy. Ubrany w szarą bluzę i jeansy. Nie wyglądał groźnie, przynajmniej z twarzy. 

- Cześć, jestem Mason - przedstawił się ciepło. Już wtedy coś mi nie pasowało - Jest Sara w domu? 

Pokręciłem głową. 

- Wyszła, powinna wrócić dopiero za dwie godziny - wyjaśniłem nabierając podejrzeń. Sam nie wiedziałem dlaczego. Już chciałem zamykać drzwi, kiedy chłopak je przytrzymał. 

- Myślę, że poczekam dłuższą chwilę - mruknął zdenerwowany. Był znacznie silniejszy ode mnie, choć sylwetka tego nie sugerowała. Chłopak był wampirem. 

- Myślę, że poczekasz na zewnątrz - odparłem pewniej. Wampir nie mógł wejść do środka, jeśli nie był zaproszony, a ja nie miałem najmniejszej ochoty zapraszać go do siebie. Chłopak prychnął cicho, a potem zrobił coś, czego zupełnie się nie spodziewałem. Złapał mnie za mój nadgarstek, który znajdował się na drzwiach i wykręcił go nienaturalnie w drugą stronę. Krzyknąłem z bólu, po czym wampir wyciągnął mnie z mieszkania rzucając na drewnianą podłogę tarasu. 

- Zaproś mnie uprzejmie do środka - rozkazał kopiąc mnie mocno w brzuch. 

- Wal się! - wydusiłem z siebie. 

- Tak jak myślałem - mruknął do siebie - Słuchaj, David... - zaczął przykucając przy mnie - Tak się zastanawiam, czy wiesz, w jaki sposób przebiega przemiana w wampira. Jak w ogóle przemienić człowieka w wampira. Hm? Nie wiesz? Wystarczy odrobina mojej krwi. Dzień, góra dwa i jesteś taki jak ja. Chyba tego nie chcesz, co? 

- Nie zaproszę cię do środka. 

- Twoja matka i tak to zrobi. A ty niepotrzebnie przemienisz się w wampira - wyjaśnił spokojnie - To jak będzie, David? Chcesz być taki jak siostrzyczka? 

Nie odpowiedziałem. A to był duży błąd. 

- Nie? - zdziwił się chłopak, po czym ugryzł swój nadgarstek tak, że poleciała z niego krew - Mam nadzieję, że będzie smakować. 

- Proszę nie! 

Uniosłem głowę i zobaczyłem biegnącą w moją stronę Sarę. Byłem zaskoczony, gdy dostrzegłem, że Mason nie zwija się z bólu tak jak Charlotte. Kim on do cholery był? 

- No i sprawa załatwiona - powiedział wstając - Saro, zaprosisz mnie do środka?

- Możesz wejść - rzekła pełna niepokoju. Pomogła mi wstać, kiedy wampir wchodził swobodnie do naszego domu.

- Piękne mieszkanie, Saro. 

- Oszczędź sobie. Czego chcesz? 

Mason obrócił się na pięcie twarzą do nas. Wziął głęboki oddech, oparł się o blat kuchenny i skrzyżował ramiona. 

- Twojej córki. Gdzie ona jest? 

Zmarszczyłem brwi. Czego ten koleś chciał od mojej siostry? 

- Nawet gdybym wiedziała, nie powiedziałabym ci, Mason - wyznała pewnie moja matka. Skąd ona do cholery go znała? To wszystko było chore. 

- Mam użyć siły, kochana? 

- Czego ty od niej chcesz? Jest wampirem. Po co wam ona? 

Byłem zdezorientowany i nie miałem bladego pojęcia, o czym mówią. 

Noc z wampirami: Mroczny światOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz