❄️33

113 19 15
                                    

Telefon

Jeśli o to chodziło Dazai nie pamiętał kiedy ostatnio go widział,na pewno został mu odebrany jeszcze przed zapoznaniem się z dyrektorem psychiatryka

To nie było możliwe, żeby Chuuya słyszał jego numer. Nie, dyrektor na pewno zadbał, żeby nie miał żadnego kontaktu ze światem,z wzajemnością. Nie chciał, żeby ktokolwiek dowiedział się do czego dochodzili w placówce, zresztą jeśli pogłoski były prawdziwe,Yozo nie był pierwszym dzieciakiem, który tam zginął

O ile Dazai dobrze pamiętał sam Yozo przed swoją śmiercią miał przyjaciela,dzieciaka nazywanego Takeichi. Nikt nie wie co się z nim stało, zresztą dziewczyna o imieniu Yoshiko również zaginęła a jak mówiły plotki spotykała się z Yozo. Dazaia to nie obchodziło,nie lubił chłopaka i nie krył się z tym, chciał jedynie wrócić do Chuuyi, swojego jedynego powodu by dać życiu szansę

A kiedy w końcu mu się to udało dowiedział się, że jego chłopak miał swój pierwszy napad paniki, zresztą usłyszał to przez przypadek,jak przez mgłę słyszał rozmowę Chuuyi z jego nagrobkiem. To go bolało, może kiedyś byłaby to niezła satysfakcja,ale nie teraz, kiedy czuł więcej do chłopaka. Dazai nie chciał żeby Chuuya stał się nim

Cicho popatrzył na podjeżdżający samochód. Minęło kilka dni i w końcu został wypisany do domu. Domu

To był problem. Dazai nie miał, gdzie się zatrzymać. Matka by go nie wzięła,Christie dbała tylko o własne interesy a ojciec nie żył. Zresztą gang i tak by go dopadł,to tylko kwestia czasu. Nie zakładał, że Verlaine pozwoli mu wrócić, więc jedynie siedział na ławce obserwując samochody

Nikogo nie obchodziło co się stanie z nastolatkiem,jeden więcej trup nie miał znaczenia a śmierć głodowa na pewno nie należała do tych przyjemnych

Dazai zamyślił się tak bardzo, że nawet nie usłyszał trąbienia klaksonu,a gdy w końcu skierował wzrok w polu widzenia pojawił się doktor Mori

- Dazai. Nie powinieneś sam wychodzić ze szpitala, gdzie są twoi opiekunowie?

Brunet nie odpowiedział. Lekarz był mądry i chwila ciszy z całą pewnością mu wystarczyła na zrozumienie sytuacji. Jeśli Dazai zostanie w takim stanie złapany przez policję albo wyślą go przymusowo do matki i tam na pewno nie przeżyje dnia albo gorzej. Dom dziecka z którego go wyrzucą czy coś

- Wiesz, jeśli nie masz, gdzie się zatrzymać możesz przez jakiś czas zamieszkać u mnie. Teoretycznie nie jestem twoim opiekunem prawnym i to nielegalne ale oboje wiemy, że oficjalnie tak długo jak nie szwędasz się po mieście nikogo to nie interesuje. Oczywiście tylko jeśli chcesz-

- To nie będzie konieczne doktorze

Głos w oddali przyprawiał nastolatka o mdłości. Oczywiście, nie mógł siedzieć na lodowisku czy gdzieś tylko pewnie truł tyłek Chuuyi jak profesjonalny pan maruda. Verlaine właśnie zmierzał w ich kierunku przy okazji brzęcząc kluczykami od samochodu

- Verlaine..nie powinieneś trenować teraz dzieciaków?

Mori wydawał się być równie zmieszany co Dazai, oczywiście,doktor pomagał Paulowi i doskonale znał Chuuyę jako lekarz zajmujący się sportowcami ale widok Verlaine spokojnie idącego był dziwny. Francuz wydawał się być zadowolony,mimo, że Dazai mógł przyznać, że to tylko fasada,maska,za którą krył się niepokój

- Wziąłem wolne. Dazai, chciałbym z tobą porozmawiać na osobności. Masz spakowane swoje rzeczy?

Brunet wpatrywał się w mężczyznę przez chwilę zastanawiając się jak mu powiedzieć, że od czasu kiedy ten wysłał go do wariatkowa nie miał swoich rzeczy. To powinno być logiczne, wszystko zostało u niego w domu i nastolatek przypuszczał, że Paul i tak wyrzucił pozostałości jego wspólnego życia z jego przybranym bratem. Kto wie, może nawet Kouyou, Chuuya i Arthur pomagali pozbywając się wspomnień o rzekomo zmarłym chłopaku

Broken *Soukoku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz