200. Eliza i Jeremiasz

224 23 67
                                    

Eliza

Patrzyłam na rysunek jak zaczarowana. Mężczyzna trzymał dłonie na piersiach modelki w taki namiętny sposób, że nie było wątpliwości co robią. Niestety nie było widać twarzy mężczyzny. Chciałam zapytać, kto jest na rysunku ukryty tuż za Joanną, ale nie zdążyłam, ponieważ Patryk do mnie zagadnął.

- Choć pokażę ci, te rysunki, które pojawiły się w książce. Są o wiele bardziej pociągające. – powiedział i złapał mnie niespodziewanie za rękę.

Mimo to mój wzrok dalej był przyklejony do rysunku zmysłowej pary. Coś nie dawało mi spokoju i pomyślałam, że zapytam o to potem, a póki co zatrzymaliśmy się z Patrykiem przed dziełem, które wprawiło mnie w zakłopotanie. Na skotłowanej pościeli leżała kobieta w koszulce na ramiączkach, z odkrytymi piersiami i wyraźnie oddawała się… Przyjemności.

- Podoba ci się?

- Jest… Dynamiczny. – powiedziałam chrząkając.

- To prawda. – powiedział z dumą Patryk. – trafił do bardzo dynamicznej książki. – dodał z ironią.

Słuchałam co mówił Patryk, a jednocześnie patrzyłam na kobietę, która trzymała się ponętnie za sutek, a drugą dłoń miała wciśniętą między uda. Ponownie nie było widać dokładnie twarzy modelki, ale światło padające z lampki wycelowanej w rysunek pozwalało dojrzeć zamknięte oczy kobiety i skupienie na przyjemności, jaką sobie sprawiała. Z jednej strony nie chciałam na niego patrzeć, a z drugiej hipnotyzował swoja obscenicznością. Było w nim coś niegrzecznego, a jednocześnie bardzo naturalnego. Zapomniałam zupełnie o wszystkim co mnie trapiło. Patryk stał cały czas obok mnie i czekał. Nie mogłam powstrzymać pytania, zanim pomyślałam, że przecież nie muszę tego wiedzieć.

- Czy ona to robiła naprawdę czy tylko pozowała?

- A jak myślisz? – zapytał niskim, ujmującym tonem głosu tuż koło mojego ucha. Poczułam się dziwne, aż przeszedł mnie dreszcz.

- Nie wiem. – skłamałam, ale brak odpowiedzi artysty i jego dziele upewnił mnie tylko, że Patryk musiał nie raz widzieć kobietę w takiej sytuacji.

Kiedy mijał nas kelner zdjęłam z tacy kieliszek czegoś z bąbelkami i przechyliłam, żeby się napić. Przyjemny, zimny alkohol schodził mnie delikatnie. Milczałam i wróciłam myślami do Jeremiasza zastanawiając się, kiedy wróci.

- Książkę ci polecam, kto wie, może ci się spodoba. – zagadnął.

- Tak? Raczej nie czytam takiej literatury, właściwie to ja mało czytam.

- To zmień to koniecznie. Jeremiasz uwielbia czytać, a właściwie uwielbiał, teraz słuchać książek, ale nadal to robi. Książki czasem lepiej działaj na wyobraźnię niż cokolwiek innego. Czytanie odpręża, obniża poziom kortyzolu, więc redukcje stres, poprawiaj pamięć no i pobudza twoja wyobraźnię do tworzenia obrazów z tego co czytasz. Polecam. – powiedział już bardziej radośnie Patryk.

- Skąd ty to wszystko wiesz? - zapytałam.

- Sam lubię czytać.

- No dobrze, to co to za książka…

- „Krocząc ciemna doliną”

- Brzmi ciekawie. – mruknęłam nieśmiało.

- Elizo chcesz o coś zapytać, bo czuję, że coś cię trapi. – zapytał serdecznie Patryk i stanął przede mną zasłaniaj mi rysunek. Spuściłam wzrok na kieliszek wina. Było mi głupio, ale coś niemiłosiernie mnie dręczyło.

- Dlaczego Joanna mnie nie lubi?

Patryk niepodziewanie złapał moją brodę tak, żebym popatrzyła mu w oczy. Chciałam się odsunąć, bo było mi głupio, że mnie dotknął. Chyba zorientował się, że nie czułam się z tym komfortowo i po chwili zabrał dłoń.

Sztuka zmysłów Where stories live. Discover now