KAMIEŃ FILOZOFICZNY
„Gryffindor wygrał, ponieważ Potter zabił nauczyciela!"Dzisiaj była w końcu noc, w której Quirrell miał zdobyć kamień. Ze względu na ich ostatnie mecze quidditcha, cała trójka podejrzewała Snape'a znacznie bardziej niż zwykle. Już teraz Alexandria była w swoim dormitorium i się przygotowywała.
Pod żadnym pozorem nie wolno jej było pomagać Quirrelowi przy kamieniu, ale była całkiem pewna, że głupiemu bufonowi się to nie uda.
Chwyciła sztylet i ukryła go w bucie, wyszła ze swojego dormitorium, zostawiając w nim dwójkę zdezorientowanych przyjaciółek.
- Co to było? – zapytała zdezorientowana Pansy.
Dafne wzruszyła ramionami.
– Daj jej spokój, Pans.
•••
Alexandria zagrała na harfie dla trójgłowego psa, siedziała spokojnie w diabelskich sidłach oraz przywołała prawidłowy klucz.
Kiedy nadeszła kolej na grę w szachy, zatrzymała się i spojrzała na nie ze zmieszaniem.
Wyglądało, jakby były już ułożone.
To oznaczało jedno: Potter rozwiązał problem.
Podbiegła do ostatnich drzwi i je otworzyła.
Spodziewała się wszystkiego, ale nie tego. Harry Potter leżał nieprzytomny na podłodze, ale po Quirrellu nie było ani śladu.
Jej wzrok przeniósł się na czerwony kamień w jego ręce - Kamień Filozoficzny.
Podbiegła i wyrwała mu go z ręki, tworząc bez użycia różdżki jego dokładną kopię i wkładając mu fałszywkę w rękę.
Już miała się odwrócić, ale westchnęła i przykucnęła przed swoim... bliźniakiem.
Kiedy była już pewna, że wszystko z nim w porządku, jak najszybciej stamtąd uciekła.
•••
Wszyscy uczniowie byli w Wielkiej Sali i jedli ucztę na zakończenie roku szkolnego.
Alexandria przewróciła oczami, gdy Draco z jakiegoś powodu usiadł przed nią.
- Co chcesz?
- Zdenerwować cię.
-Już to zrobiłeś, a teraz, sioo. - Spojrzała na niego gniewnie.
Draco zignorował ją i ugryzł jabłko.
- Myślę, że mógłbym odwiedzić twoją posiadłość latem. - Zamyślił się.
Alexandria jęknęła na tę myśl, a Draco uśmiechnął się na jej reakcje.
Cała sala ucichła, gdy wstał Dumbledore, który zaczął uśmiechać się do nich po dziadkowemu.
Alexandria starała się ukryć grymas. Słowo klucz próbowała.
- Kolejny rok za nami. - zaczął Dumbledore. - Teraz, jak rozumiem, puchar domów wymaga przyznania a liczba punktów domów pozostaje taka, jaka jest.
Puchoni, Krukoni i oczywiście Gryfoni wydawali się przygnębieni. Niektórzy nawet patrzyli gniewnie na Ślizgonów.
Jeszcze zabawniejsze było to, że niektórzy mieli czelność patrzeć gniewnie na Alexandrię, jakby to była jej wina, że przegrali.
- Na czwartym miejscu Gryffindor z 312 punktami!
Draco posłał Potterowi i jego przyjaciołom zadowolony uśmiech.
- Na trzecim miejscu Hufflepuff z 352 punktami! - Dumbledore kontynuował wśród oklasków - Na drugim miejscu Ravenclaw z 426 punktami!
Kiedy oklaski dla Ravenclawu również ucichły. Dumbledore zakończył.
- I na pierwszym miejscu... z 472 punktami Slytherin!
Sztandary w wielkiej sali zmieniły się w kolory Slytherinu. Alexandria jako jedyna nie klaskała ze swojego domu.
Dlaczego?
Ponieważ wiedziała, że Dumbledore ma coś w zanadrzu.
– Tak, tak, dobra robota, ślizgoni. - powiedział Dumbledore, przez co Alexandria przewróciła oczami, wiedząc, że ma rację. - Należy jednak wziąć pod uwagę ostatnie wydarzenia i mam do przyznania kilka punktów w ostatniej chwili.
Snape rzucił Dumbledore'owi przeszywające spojrzenie, ledwo powstrzymując się od szyderstwa.
Jednak Dumbledore zdawał się tego nie zauważać.
-..Pannie Hermionie Granger dzięki zachowaniu zimnej krwi i intelektu, podczas gdy inni byli w wielkim niebezpieczeństwie.. Przyznaję 50 punktów!
Gryfoni wiwatowali. Tymczasem Alexandria, która wiedziała, dokąd to zmierza, znów zmrużyła oczy.
- Po drugie panu Ronaldowi Weasleyowi za najlepiej rozegraną partię szachów, jaką Hogwart widział przez te wszystkie lata, 50 punktów!
Gryfoni ponownie wiwatowali, dołączyli niektórzy z innych domów, wszyscy nie mogąc się doczekać porażki Ślizgonów, którzy bardzo starali się zdobyć puchar.
- I po trzecie panu Harry'emu Potterowi, za czystą miłość i niezwykłą odwagę.. Przyznaję Gryffindorowi.. 60 punktów! - Oczy Dumbledore'a rozbłysły.
- Będziemy drudzy. - zauważyła Dafne, podczas gdy Pansy jęknęła, również wiedząc, dokąd to zmierza.
- I w końcu. - Dumbledore kontynuował. - Postawienie czoła wrogom wymaga dużej odwagi, ale dużo większej, aby stawić czoła przyjaciołom. Daję 10 punktów Neville'owi Longbottomowi!
Sztandary Slytherinu w wielkiej sali zmieniły się w sztandary Gryffindoru, podczas gdy inne domy wiwatowały.
Alexandria niemal gapiła się na tę absurdalność, ale przypomniała sobie, żeby mieć na twarzy maskę obojętności godną arystokratki czystej krwi.
- To jest niedorzeczne. - Draco zadrwił i choć raz Alexandria zgodziła się z nim, kiwając głową.
- Gryffindor wygrywa, ponieważ Potter zabił nauczyciela. - Dziedziczka Slytherinu zadrwiła, a większość Ślizgonów w pobliżu, którzy ją usłyszeli, zgodziła się z nią skinięciem głowy.
- Zabijmy nauczyciela, Slytherin. – powiedział sarkastycznie. - Głosuję na profesora Pottera.
– Wezmę mój najlepszy sztylet.
YOU ARE READING
Soft Spot
FanfictionSŁABOŚĆ - TŁUMACZENIE OPOWIADANIA SOFT SPOT - Jeśli stanie się jej krzywda, zapłacisz za to życiem. - TomMarvoloSlytherin Fanfiction w którym Voldemort niespodziewanie zdobywa córkę podczas wizyty w Dolinie Godryka... A ona staje się jego jedyną sła...