3. Adopcja krwi

130 5 1
                                    

ADOPCJA KRWI
„Aleksandria Eleonora Slytherin"

Minęła kilka dni, a „Chłopiec, który przeżył" był teraz na wszystkich prorokach codziennych. Voldemort, znany obecnie jako Thomas Slytherin, miał teraz kilka miejsc w Wizengamocie i mógł działać od wewnątrz.

Wszyscy wierzyli teraz, że Voldemort zniknął, więc próbowali łapać śmierciożerców. Nie żeby jednak odnosili sukces.

W tej chwili Tom spojrzał na łóżko, na którym spała Ava.

— Jak na roczne dziecko jesteś naprawdę cicha. Czy nie powinnaś już chociaż raz popłakać? — zapytał.

I miał rację. Ava w ogóle nie płakała, odkąd tam zamieszkała. Właściwie to martwiło Toma, choć nie żeby kiedykolwiek się do tego przyznał.

Narcyza, która właśnie weszła, odezwała się.

— Powiedziałabym, że to normalne, żeby złagodzić twoje zmartwienia, milordzie. Obawiam się jednak, że tak nie jest...

— Nie martwię się. — natychmiast zaprzeczył Tom. — Po prostu jestem ciekawy.

Narcyza mruknęła ze zrozumieniem, podnosząc Avę, która już nie spała.

— Dzień dobry, kochanie. Dzisiaj cię kąpię, dobrze?

— Zaopiekuj się nią, Narcyzo. Wychodzę, mam pracę do wykonania. — Tom westchnął, wstając.

— Oczywiście, mój panie. — Powiedziała Narcyza, nie odwracając wzroku od Avy, gdy przeczesywała rękami jej falowane włosy.

•••

— Co? – zapytali jednocześnie Syriusz i Remus, ich głosy były niebezpiecznie niskie.

— Ona nie żyje. — James wzruszył beztrosko ramionami. — Harry jednak pokonał Voldemorta! NASZ Harry! Możesz w to uwierzyć, Łapo?!

Syriusz sięgnął po różdżkę, ale powstrzymało go spojrzenie męża.

– Mówisz... nawet jej nie szukasz?

— Czego tu szukać? — zapytała zdezorientowana Lily. — Dumbledore potwierdził, że Ava nie żyje.

— Martwy? – zapytał marszcząc brwi Harry, który nie wiedział, o co chodzi, ale wiedział, że nigdzie nie widać jego siostry.

— Łapo, jaki jest twój problem? — zapytał James — Powinniśmy świętować...

— Nasza chrzestniczka odeszła! — warknął Remus, przez co para Potterów wyglądała na zdumioną. — I myślicie o świętowaniu!?

— Nadal masz chrześniaka. Szczerze, lunatyku, dlaczego zapominasz o Harrym...?

— Ten. — Syriusz zaczął, wskazując palcem na mężczyznę. — To nie jest James Potter, z którym się przyjaźniłem. To... Jak śmiesz. Jak możesz?

— Ona nie umarła. Gdzie było jej ciało? – zapytał Remus, a jego oczy rozszerzyły się w nowo odkrytym gniewie, gdy Potterowie nie odpowiedzieli. — Mówisz nam... że właśnie stwierdziłeś, że nie żyje, bez żadnych dowodów...

Soft SpotTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang