21

118 10 2
                                    

"To jest to miejsce” powiedział Chan, patrząc na budynek, gdy furgonetka, którą przybyli, zatrzymała się w pobliżu zbocza góry A, niedaleko ich starej siedziby w Busan.

"Jesteś pewien, że to właściwe miejsce? Przynajmniej wygląda na to, że nie mają szpiega”.

Changbin powiedział trochę z wahaniem, a Minhyuk spojrzał  na swoją broń i potrząsnął głową..

"To jest to miejsce. Jestem pewien.”

"Obawiam się, że to już koniec."

"Boisz się o Felixa, hyung?”

Jeongin zapytał Woojina, gdy podzielili się na grupy i weszli do budynku, ale Woojin się uśmiechnął.

"Nie boję się o Felixa, Bob”.

"Więc co?"

"Zobaczysz"

Wszyscy przygotowali broń i weszli do budynku bocznymi drzwiami, spodziewając się bandytów gotowych ich zaatakować.

"Co się do cholery dzieje?"

Chan wydał z siebie zaskoczone westchnienie i wszyscy oprócz Woojina, Erica i Minhyuka mieli podobne wyrazy twarzy.

Cóż... przed nimi był pokój z zakrwawionymi ścianami.. pokój był pokryty okaleczonymi ciałami. Bracia  bang to zabójcy i szczyt mafii, ale nawet oni byli zniesmaczeni tym widokiem.

"Mówiłem, że się spóźnimy.

"Ale zrobił to dobrze. Posłuchaj, jestem pewien, że to ręka RJ-a”

Eric uśmiechał się jak psychol pokazujący część odciętej ręki, a bracia Bang przyglądali się temu ze zdumieniem..ale zanim usłyszeli cokolwiek innego, z pokoju w rogu budynku dobiegł czyjś pełen bólu krzyk..

"Jest ktoś jeszcze."

"Czy to Lixie? Nie wiem, czy ktoś mu co robi.. Chodźmy wkrótce i zobaczymy, hyung” Jisung, któremu było smutno z powodu Felixa, powiedział, ciągnąc Bangchana za rękę, a Minhyuk natychmiast pokazał, żeby byli cicho.

"Przestańcie być hałaśliwy i chodź za mną..Myślę, że go znaleźliśmy”

Kiedy spieszyli się do pokoju na końcu korytarza, krzyki bólu zdawały się narastać z każdą minutą.

Pokój był zamknięty, ale po jednym pchnięciu Minhyuka i Jeongina drzwi się otworzyły.

Ale nigdy nie spodziewali się takiej sceny.

"F-Felix?”

Na zakrwawionym łóżku w pokoju leżał półnagi Felix pokryty krwią...

Ale nie sam... czyjeś ciało zostało przebite i okaleczone do tego stopnia, że ​​wyglądało jak zjawa. Jednak Felix atakował mężczyznę coraz bardziej gorączkowo.

"Felix, co do cholery? przestań”

"Felix, mówiłem ci, żebyś przestał!”

Ale z jakiegoś powodu Felix nie odpowiedział na żadne z nich, a kiedy wściekły Bangchan miał już zbliżyć się do Felixa, Woojin natychmiast go powstrzymał..

"Tylko ten jeden raz, kiedy odsuniesz się na bok i przekażesz to Ericowi, Chan”.

Chan niechętnie wydał z siebie wściekły dźwięk, ale odsunął się na bok i pozwolił Ericowi...Eric obserwował Felixa przez chwilę i powoli zbliżał się do niego krok po kroku...

"Yongbok, wystarczy”

Cisza!

O dziwo, Felix powoli zaprzestał ataku i rzucił ostry nóż, który trzymał w dłoni, w róg pokoju...

Belongs to Them ||  ( felix  x  Skz ) [Tłum.]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz