- O to chodzi, kochanie - mruczy zadowolony, zaczynając poruszać zabawką.

Najpierw powoli, dodatkowo obserwując moją reakcję, na każdy ruch.  Kiedy ja cichutko pojękiwałam, on przyśpieszył. Całe pomieszczenie wypełniły moje jęki, które z każdym pchnięciem, stawały się głośniejsze. 

Było mi dobrze, jednak dalej wiedziałam, że nie chce tego. Nawet, jeśli ten miałby dać mi dojść, to i tak czułam się z tym źle.  Wolałam, aby osobą, która mnie pieprzy, była osoba, którą kocham i która mnie szanuje. Która nie naciska, rozumiejąc mnie.

To już chyba przekroczyło wymagania.

Tacy nie istnieją, dlatego są fikcyjni.

Z zamyśleń przerwał mnie ból, który odczułam, ponieważ gumiak odbił się od mojego, wrażliwego miejsca. Zack miał racje. Faktycznie mam ból dupy, po jego pieprzeniu. Spięłam całe ciało na to. Najgorsze jest to, że on nie przestawał, co sprawiło mi dodatkowy ból. Chciałam, aby to był koniec.

- Widzę, że Zack nie majaczył, mówiąc, iż nie da ci chodzić. - zaśmiał się, dalej pieprząc mnie jak szalony.

- Nie chc...- szepcze, jednak on przyśpiesza, co zabiera mi dech w piersiach, aby po chwili głośno jęknąć.

- Akurat - szczerzy się, co przyprawia mnie o mdłości.

Już chciałam mu odpowiedzieć, jednak ten dobrał się dłońmi, do moich sterczących sutków. Jęczałam głośno, kiedy zaczął jednego szczypać, ugniatać , zataczać kółka, a potem przeszedł na drugiego, robiąc dokładnie to samo.

Później jednak przeniósł je, obok mojej dziurki, zaczynając kreślić kółka. Ból, łączył się z przyjemnością, której nie chciałam czuć. Ruszał się tak szybko, że czułam, jak wszystkie moje zakończenia nerwowe, płonęły, a dodatkowo zbliżał się orgazm.

- Zaraz dojdę - jęczę. Sama nie wiem, czemu mu o tym powiedziałam.

- Dojdź kochanie. - szepnął, zaczynając składać pocałunki na mojej cipce, na co wydałam z siebie więcej westchnień i jęków.

Chciałam, i nie chciałam dojść. Wkurzało mnie to, że w tym momencie, mój orgazm zależał od niego. Gdybym chociaż miała ręce wolne, to sama bym dokończyła, dla własnej przyjemności, a tak to jest dupa.

Wróciłam do rzeczywistości, kiedy zaczęłam zaciskać się na gumowym fiucie. Przez moje ciało przetoczyła się fala gorąca. Moim całym ciałem, wstrząsnął potężny orgazm, który ogłaszałam głośnymi jękami i westchnieniami. Krople potu, zaczęły spływać mi po czole, piersiach, rękach, pachach i ogólnie wszędzie, gdzie tylko się dało. Byłam mokra wszędzie.

Dosłownie, i w przenośni.

Łysy wyjął gumiaka, oblizując go.

Gejowo.

- Jesteś całkiem smaczna - stwierdza, kończąc oblizywać  gumiaka.

- Nie myślałeś, o przejściu na chuje, a nie cipki? - pytam, uspokajając oddech.

- Po skosztowaniu ciebie, skutecznie mnie chuje obrzydzają.

-A mi się wydaje, że jednak zmieniłeś orientację. - mówię, uśmiechając się sztucznie.

Co jak co, ale ten jest najbardziej spoko. Ma chłop poczucie humoru.

Jestem dziewczyną, więc mam dwubiegunowość, co widać po tym,co wydarzyło się chwilę później, ponieważ sekundę po tej myśli, dostaję w klatkę piersiową.

Zaadoptowana przez mafiozówWhere stories live. Discover now