Rozdział 5.9

48 17 0
                                    


9

Czemu ze wszystkich wielkich tego świata, musiałem trafić na kolejnego Mieczyka?

Z żywą niechęcią wlepiał oczy w błękitną pelerynę, kiwającą się na boki prawdziwie po królewsku, elokwentnie a jednocześnie skromnie. Tak, nawet ta głupia peleryna rozpalała w sercach gapiów podziw oraz wyzwalała ciche jęki. Ale co to to nie, inni to nie Farbauti. On czuł jedyne wzgardę i pogardę, obrzydzenie, mdłości i tysiące innych odpychających uczuć.

Lewe oko maga błogo rozbolało przy próbie ekspertyzy tego czegoś. Wyłapał parę skrawków informacji, a na ich podstawie wywnioskował że... bydlak był wszechpotężny. Rzucając się na niego całą piątką, zostaliby rozłożeni w dziesięć, przy dobrych wiatrach, piętnaście sekund.

Siła, szybkość, refleks, zwinność, wytrzymałość, zasobność i kontrola energii. Etmo we wszystkim osiągnął stadium nadczłowieka, wróć – nadistoty. Go nie można rozważać w kategoriach ludzkich. Ponadto, posługiwał się boską szermierką, technikami broni do poziomu ósmego oraz posiadał złoty – rzekomo też najrzadszy – kolor. Jako szermierz, Urodzony Bohater osiągnął niezaprzeczalny szczyt, a nie mógł mieć więcej niż trzydzieści lat; niejako był rówieśnikiem Farbautiego.

Szermierzy przyjęto kwalifikować na różne pułapy zaawansowania, zależne od ich fechtunku. Podstawowe opanowanie, Średnio-zaawansowane opanowanie, Zaawansowane opanowanie, Mistrzowskie opanowanie, Perfekcyjne opanowanie, Boskie opanowanie. Zwykle podział ten obejmował jeszcze rozróżnienie na bronie; przykładowo Mistrzowskie opanowanie broni włóczniastych albo Perfekcyjne opanowanie broni krótkich.

Farbauti, dzięki lekcjom Baldura mógł pochwalić się dużym strzępkiem wiedzy na ten temat. Chociaż pół-elf zawsze był bardziej skory do praktycznej strony ćwiczeń, niżeli tej teoretycznej.

Aczkolwiek najprościej przyrównując, Podstawowe opanowanie to względnie poziom jakim dysponuje początkujący żołnierz, ktoś pachnący świeżością w dziedzinie sztuki miecza. Tych którzy poświęcili na ćwiczenia hektolitry potu, stoczyli niejedną bitwę, a w walce czują się jak ryba w wodzie, możemy wsypać do miski Zaawansowanego opanowania. Perfekcyjne opanowanie to najznakomitsi czempioni, jedyni w swoim rodzaju, zdolni przemawiać, jeść, oddychać, żyć jednym życiem ze swym orężem, wyczyniać nim cuda, reagować szybciej niż prawdziwa błyskawica, mocniej niż stukilowy młot.

Boskie opanowanie i techniki ósmego poziomu uważane są za podobną anomalie co dziewiąty krąg magi. Bywa, że co niektórzy niedowiarkowie i teoretycy, nawet nie wierzą w osiągalność takiego pułapu.

Zanadto widząc skrawek duszy blondyna... Ciążyła na nim klątwa; potężna klątwa. Ciężko określić jej efekt, jednak klątwy nigdy nie niosły za sobą nic dobrego. Są to swego rodzaju zjawiska – jakich nie da się dokładnie określić – przypominające poniekąd choroby. Jeśli już je tak porównywać do chorób, można je nazwać chorobami duszy. Dusza w jakiś sposób jest nadszkodzona, co powoduje niewytłumaczalne zjawiska. Zakres takich działań jest szeroki, od mniejszych do większych efektów. Kichanie codziennie w określonej porze, przyciąganie złej pogody, obumieranie roślin przez dotyk; skutki klątw bywają najróżniejsze. Jednakże odsetek ludzi posiadający klątwy, jest skrajnie niewielki, rzecz biorąc, bardzo, ale to bardzo skrajnie niewielki.

Wspomniane schorzenia dzieliły się na wrodzone i nabyte. Nadal nie wiadomo w jaki konkretny sposób można nabyć klątwę, lecz wiadomo, że niektórzy się z nią rodzą, a wręcz klątwa potrafi ciążyć na danej rodzinie od pokoleń, z dziecka na dziecko. Najbardziej znaną osobą z klątwą, był Randmo Dep Glomy, Bohater Przemijania; mógł widzieć kilka sekund w przyszłość, ale za każdym razem gdy to czynił, jego ciało gniło i obumierało, skrawek po skrawku.

Łzy RozpaczyWhere stories live. Discover now