Rozdział 34

67 7 1
                                    

                    Kończymy posiłek i gdy tylko wchodzimy do sypialni, od razu zaczynam ściągać swoje ubranie.

– Nie rozbieraj się Emilio. – Warczy do mnie.

– Nie chcesz?

– Oczywiście, że chcę, ale najpierw musisz czuć się przy mnie bezpiecznie. Nie zmieniłem zdania na ten temat.

– Podobno to nasza randka, a normalni ludzie na randkach uprawiają seks. Wiem, że nie masz w tym za dużego doświadczenia, ale chyba uprawiałeś kiedyś zwykły seks?

– Emilio. Nazwałaś mnie dzisiaj Panem. Wiem, że dla Ciebie to nic nie znaczy, ale dla mnie jest bardzo ważne.

– Rozmawialiśmy już o tym i ustaliliśmy, że nie będziemy się spieszyć. Czy możemy po prostu cieszyć się sobą?

– Oczywiście, że możemy Mała, ale nie nazywaj mnie już dzisiaj swoim Panem. Dobrze?

– Dobrze Panie Rafale.

– Wykończysz mnie kiedyś Mała. Łamię dla Ciebie wszystkie swoje zasady. – Wzdycha i uśmiecha się do mnie.

– Zasady obowiązują nas w relacji. Dzisiaj może po prostu będziemy się dobrze bawić?

– Masz rację Mała. Zabawmy się. Pamiętasz, jak Ci powiedziałem, że nie będę uprawiał z Tobą seksu, dopóki nie zostaniesz moją uległą?

– Pamiętam, ale... – Zaczynam mówić, po czym wstrzymuję oddech, a moje ciało przechodzi dreszcz.

– A więc dzisiaj odrobinę zmienimy reguły gry, bo skoro i tak już złamałem przez Ciebie większość swoich zasad, to jedna więcej nie zrobi różnicy. Widzę, jak podniecona jesteś i jak bardzo pragniesz spełnienia, ale ja nie dotknę Cię w żaden sposób. Jeśli chcesz, to sama musisz zacząć się dotykać. Podoba Ci się ten pomysł Mała?

– Nie wiem. Nie lubię i nie umiem się masturbować, a tym bardziej, jeśli masz na to patrzeć. Wstydzę się.

– Dasz radę Mała, a jeśli tylko poczujesz się niekomfortowo, przerwij, a ja po prostu Cię przytulę.

– Dobrze. – Odpowiadam, po czym zrzucam z siebie koszulkę i siadam na łóżku.

          Rafał natychmiast podchodzi do mnie i klęka między moimi nogami, a moje ręce mimowolnie zaczynają drżeć.

Jestem zawstydzona...

– Nie musisz tego robić, jeśli nie chcesz Mała.

– Wiem, ale chcę. Tylko nie wiem, czy dam radę i co mam robić. – Szepczę i zwieszam głowę ze wstydu.

– Po pierwsze przypominam Ci, żebyś na mnie patrzyła, gdy do mnie mówisz Emilio.

– Przepraszam. – Odpowiadam natychmiast, a Rafał w odpowiedzi tylko się do mnie uśmiecha.

– A po drugie, jeśli chcesz, to mogę Ci pomóc Mała.

– Dobrze. – Odpowiadam, a mój oddech przyspiesza.

– Połóż się wygodnie, a ja zasłonię Ci oczy opaską. To powinno ułatwić sprawę i pomóc Ci maksymalnie skupić się tylko na swoim dotyku. Chcesz, żebym do Ciebie mówił?

– Tak. Mógłbyś na przykład mówić co mam robić.

– Z największą przyjemnością. Na początek się rozbierz i ugnij kolana. – Mruczy, doskonale zdając sobie sprawę z tego, jak na mnie działa, a ja natychmiast wykonuję jego polecenie i powoli ściągam z siebie spodnie.

Mały Książę i LisicaDonde viven las historias. Descúbrelo ahora