Rozdział 2

170 5 1
                                    

                    Siadam grzecznie pośrodku kanapy tak, jak mi nakazał, a w lusterku wstecznym widzę tylko jego czarne okulary i jestem niemalże pewna, że ustawił je w taki sposób, aby móc mnie cały czas dokładnie obserwować.

– Rozchyl nogi. Muszę sprawdzić, czy zrobiłaś to, o co Cię poprosiłem. – Mówi oschle.

          Ton jego głosu jest zniewalający, a przy tym kompletnie nieznoszący sprzeciwu, więc bez zbędnego ociągania wykonuję jego polecenie, a moje serce zaczyna bić szybciej i mocniej.

– Oh... Widzę, że trafiła mi się naprawdę grzeczna dziewczynka, więc tak jak Ci obiecałem, będzie czekać Cię za to nagroda. – Mówi, a ja uśmiecham się nieśmiało do niego, nie wiedząc jeszcze, co dokładnie oznaczają jego słowa, a na moich policzkach momentalnie pojawiły się rumieńce.

          Moje źrenice rozszerzają się z podniecenia, bo ten mężczyzna ma w sobie coś, co przyciąga mnie do niego jak magnes. Nie wiem, co to jest, ale jeśli miałabym spróbować to nazwać, byłyby to na pewno magnetyzm, spokój i niebywała inteligencja. Rafał potrafi dotrzeć do kobiety i trafić w jej najczulszy punkt, sprawiając słowami, by płynęła.

– A teraz Emilio ściągniesz z siebie i podasz mi grzecznie to, co zasłania mi ten piękny widok. – Mówi prowokacyjnie, a ja po chwili zwątpienia i niepewności delikatnie zsuwam z siebie majtki i zwinięte w kulkę podaję mu do przodu.

          Widzę w lusterku, że uważnie mi się przygląda, a jego gardłowe warknięcie powoduje gęsią skórkę na moim ciele. W tej chwili czas dla mnie zwalnia, a nawet się zatrzymuje, ale samochód, przecież cały czas jedzie. Tylko dokąd? Nagle uświadamiam sobie, że nawet nie wiem, gdzie teraz jesteśmy oraz dokąd tak właściwie jedziemy i zaczynam panikować, bo Rafał do tej pory nadal nie powiedział mi, co planuje, a przecież nie znam go zbyt dobrze.

– Nie musisz się bać. Przy mnie jesteś bezpieczna i nic Ci się nie stanie Mała. Obiecuję Ci to. – Jego słowa przerywają gonitwę moich myśli i postanawiam pozostawić swoje wątpliwości i pytania dla siebie, bo odkąd Rafał zjawił się pod moim domem, od razu zaczął budzić we mnie respekt i spowodował, że boję się przy nim odezwać, a tym bardziej zadawać jakiekolwiek pytania.

          Nigdy przy nikim tak się nie czułam, a jego tajemniczość potęguje tylko moje rosnące podniecenie. Zawsze uważałam się za pewną siebie dziewczynę, ale ten mężczyzna...

          Moje rozmyślania nagle przerywa ponaglające chrząkanie, a kiedy spoglądam na niego, zauważam przed sobą opaskę na oczy i parę skórzanych kajdanek na nadgarstki, które trzyma w dłoni, bo do tej pory byłam tak pochłonięta myślami, że nie zwróciłam nawet na to uwagi. Niepewnie biorę gadżety do rąk i nie czekając na jego polecenie, zapinam kajdanki na swoich nadgarstkach, a następnie spoglądam ostatni raz przez okno, ale nic mi to nie daje, bo nadal nie mam zielonego pojęcia, gdzie się znajdujemy. Widzę w lusterku, że cały czas mi się przygląda, więc grzecznie zakładam opaskę na oczy i skupiam się na delikatnej, sensualnej muzyce, która wydobywa się z głośników samochodu. Prędzej nawet jej nie słyszałam.

          Po jakimś czasie samochód się zatrzymuje, a Rafał wysiada z niego bez słowa, zostawiając mnie w środku samą i mimo miliona myśli w głowie, czekam na niego nieruchomo...

Gdzie teraz jesteśmy?

Gdzie on sobie poszedł?

Dlaczego zostawił mnie tutaj samą?

A co, jeśli mnie skrzywdzi?

Co zrobię, jeśli okaże się, że przywiózł mnie do jakiegoś burdelu, a później mnie tu zostawi?

          Moje tętno i oddech przyspieszają, a straszliwe myśli i wizje kotłują się nieznośnie w mojej głowie i bezustannie besztam się za swoją lekkomyślność.

Dlaczego nie umówiłam się z nim na pierwsze spotkanie w jakimś publicznym miejscu?

Dlaczego pozwoliłam się wywieźć, nie wiadomo, gdzie?

           Jak mogłam być tak głupia i nie zapytać się, dokąd mnie zabiera i co planuje, bo przecież jeśli coś mi się stanie, nikt nie będzie wiedział, gdzie mnie szukać. Nikt nawet nie powiąże mnie z nim, bo nikomu nie powiedziałam, że pisaliśmy ze sobą.

I ta przeraźliwa cisza wokół...

Nagle drzwi po mojej prawej stronie się otwierają...

Mały Książę i LisicaDove le storie prendono vita. Scoprilo ora