Rozdział 33

68 6 1
                                    

                    Usypiamy przytuleni do siebie, a ja dawno nie czułam się tak bardzo sobą i na swoim miejscu. Nigdy do tej pory przy żadnym mężczyźnie nie czułam się tak swobodnie. Od rana szykuję się w pośpiechu do pracy, ale w sumie to dla mnie nic nowego, że jak zwykle na nic nie mam czasu i wiecznie jestem wszędzie spóźniona.

– Pobudka Mój Panie. Musisz zawieźć mnie do pracy! Obiecałeś mi to! – Krzyczę, szturchając go wkurzona, bo mój budzik nie zadzwonił na czas.

– Już wstaję Mała, nie krzycz na mnie, bo zaraz przełożę Cię przez kolano, a wtedy to już na pewno spóźnisz się do pracy. – Odpowiada, a ja w przelocie wystawiam do niego język i wracam do pakowania swoich rzeczy przed wyjściem.

          Pół godziny później siedzimy już w samochodzie, a jego dłoń spoczywa na moim udzie, gładząc je delikatnie.

– Mała, a nie zapomniałaś o czymś podczas tego porannego tornada? – Pyta nagle, wpatrując się we mnie wyraźnie zaciekawiony z sarkastycznym uśmieszkiem.

– O czym?

– Zastanów się.

– Rafał mów do cholery, bo naprawdę nie mam czasu i zaraz spóźnię się do pracy! – Krzyczę poirytowana.

– Nachyl się do mnie, proszę. – Mówi spokojnie, a gdy wykonuję jego polecenie, ściąga obrożę z mojej szyi.

– O kurwa, kompletnie o niej zapomniałam.

– Tak podejrzewałem, bo nie wydaje mi się, że miałaś w planach wchodzić w niej do biura, ale nie ukrywam, że cieszy mnie fakt, iż o niej zapomniałaś. – Uśmiecha się, a mi natychmiast robi się głupio, że właśnie na niego nakrzyczałam.

– Leć już do pracy. Będziemy w kontakcie. Miłego dnia.

– Miłego dnia. – Odpowiadam i całuję go na do widzenia, po czym wyskakuję z samochodu jak poparzona.

– Widzimy się wieczorem Mała! – Usłyszałam, jak krzyczy do mnie, gdy biegłam już do biura, ale nic nie odpowiedziałam.


RAFAŁ:

„Nie kłamałem z tym wieczorem Mała. Widzimy się dzisiaj na randce. Przez najbliższe 5 dni mam zamiar pokazać Ci, że naprawdę mi na Tobie zależy."


          Uśmiecham się, czytając wiadomość, bo nigdy w życiu nie spodziewałabym się, że nasza znajomość będzie taką emocjonalną sinusoidą, ale podoba mi się to i szczerze nie mogę się już doczekać spotkania z nim.


EMILIA:

„Mam nadzieję, że nasza randka zakłada również seks? Bo mam straszną ochotę na Ciebie."


RAFAŁ:

„Zakłada mnóstwo przyjemności Emilio, ale wszystkiego dowiesz się w odpowiednim czasie."


          To, co jest między nami, tworzy się bardzo szybko, ale ja cały czas obawiam się całkowicie przed nim otworzyć i przyznać do tego, że bardzo podoba mi się to, co ze mną robi, albo że odczuwam pustkę bez obroży na szyi...

Mały Książę i LisicaOnde as histórias ganham vida. Descobre agora