Rozdział 15

13 3 24
                                    



Popatrzyłam się raz jeszcze do tyłu, patrząc na Stefana, który się starał, by Stasiek mógł żyć dalej.

-Na co ty czekasz Paulina! —zawołał Jurek.

Obróciłam się w stronę Jurka, i pobiegłam za nim.
Szczerze mówiąc, sama nie wiedziałam na co czekałam. Było to dla mnie tak straszne, że naprawdę nie wiedziałam co robię.

Właściwie nie wiedziałam co Jurek robi.
Przecież nie znajdziemy Krzyśka w 5 minutach w tym ogromnym lesie!
A jeszcze co on ma na to poradzić? Wera jest niewiadomo gdzie, i niewiadomo co jej w tej chwili robią.

Jednak bez większych pytań, się zdecydowałam mu nie zwrócić na to uwagi.

Biegliśmy i biegliśmy, i ja już powoli nie mogłam. I aż nie do wiary że spotkaliśmy Krzyśka.

-Krzysiu! —wolał Jurek z oddali.

Wyglądał na przestraszonego. Musiał wyczuć, że bez powodu byśmy tu nie przybiegli do niego.

Jurek już zdążył dolecieć do Krzyśka, a ja jeszcze nie do końca.

-Co się dzieje? — zapytał niepewny Krzysiu.
-Weronika, —zaczął oddychając ciężko. — ona, znikła.
-Jak to ona znikła? — zapytał przestraszony Krzysiu.

Odrazu mu się wyraz na twarzy zmienił.

Ja już w tym czasie zdążyłam przebiegnąć.

-Co się stało? —zapytał Krzysiu.
-Nikt nie wie, szkoły ją porwali, i stary Stasiek ją chciał przed nimi uratować, a oni go pobili.
-On żyje?
-Tak.
-To o co wy dranie się nie zapytaliście co się stało? — zapytał bardzo zdenerwowany Krzysiu.

Jurek nie zdążył na to odpowiedzieć, a Krzysiu tymczasem podszedł do Jurka. Był bardzo blisko jego. Nie wyglądał na zbyt zadowolonego, lub spokojnego.
Krzysiu to mocny facet, jeżeli zacznie się z nim bić...

-To nie Jurka wina Krzysiu! — wtrąciłam się

Obaj się na mnie popatrzyli.

-Stasiek był już taki wykończony, że on dosłownie ledwo żył!
Musieliśmy działać, żeby nie umarł.
Stefan poleciał z nim na Lipiny, by uratować jego życie.
Nie mogliśmy tam dużej z nim siedzieć, i go wypytywać, a tymczasem on będzie umierał! —powiedziałam stanowczo.

Na to mina Krzysia się trochę ułagodziła.
Chyba to zrozumiał.

-No ale jak my teraz znajdziemy Werę? —zapytał pomimo wszystko, wściekły Krzyś.
-No właśnie nie wiadomo.
Wiemy tylko jedna rzecz, tam gdzie Niemcy, to ona napewno też nie daleko. — odpowiedział Jurek.
-Prawda — powiedział Krzysiu, skinąwszy głową

Krzysiu popatrzył się na mnie.

Staliśmy tak, że Jurek stał po lewej, i ja odrazu koło niego.
Krzysiu stał odrazu na przeciwko, ale raczej koło Jurka, niż koło mnie.

-Jezu, ale jak my to zrobimy z Pauliną? —zapytał Krzyś.
-Jak to co? — zastanawiał się Jurek.
-No ona będzie z nami latać?
-No niby że nie...
-Mogłeś jej kazać iść z Stefanem i Staśkiem. —przerwał go Krzyś.
-Uwierz mi, że z nami jest bardziej bezpieczna, niż z tym draniem. —powiedział Jurek, łapiąc mnie za rękę.

Krzysiu który to zauważył, powiedział:
-Obaj jesteście mocni. Ty, i Stefan.

Na to się musiałam lekko zachichotać.
Było to słodkie że Jurek się o mnie bał, ale co by mi ten Stefan mógł zrobić?
No właśnie, nic!

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Mar 29 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Za ciebie wszystko, moja kochana ojczyzno...Where stories live. Discover now