„Elite"

24 3 10
                                    

Z góry przepraszam za błędy ortograficzne, literówki czy korektę

Oops! Questa immagine non segue le nostre linee guida sui contenuti. Per continuare la pubblicazione, provare a rimuoverlo o caricare un altro.

Z góry przepraszam za błędy ortograficzne, literówki czy korektę. Nie zwracajcie uwagi ;)
IM BACK BITCHES!
W końcu dodaje epilog naszej historii, mam nadzieję, że będziecie płakać. Też was kocham💋

Klub Affection był uznawany za klub, w którym twoje sekrety i fantazje zostają bezpieczne. Nie musisz się bać, że coś, czego najbardziej pragniesz zostanie pokazane na światło dzienne. Nie musisz się ukrywać. Mrok już i tak nas wszystkich dosięgnął, a żar pożądania oblał niczym fala przyjemności, której każdy skrycie pragnie.

Marzyłam by zapomnieć. Tańczyłam, aby się uwolnić.

Moje życie mocno się skomplikowało, nawet taniec w świetle czerwonych reflektorach nie pozwala mi się uwolnić od strachu i bólu, którym się otoczyłam. Myślałam, że jeśli będę tańczyć do padniętego, mój stan się polepszy.
Myliłam się. Pogorszyłam swój stan psychiczny i fizyczny jednocześnie.

A to przez to, że on ciągle tu był. Ciągle przychodził do klubu i patrzył na mnie. Widziałam go wśród gości. Popijał najdroższy alkohol, jaki mieliśmy i bezczelnie patrzył się na moje ciało, kiedy się dotykałam podczas tańca. Nie byłam pewna, czy wiedział, że ja sama wiedziałam o jego obecności, ale robiłam wszystko, aby wprawić go w złość. Specjalnie zapraszałam na scenę różnych mężczyzn i dotykałam ich podczas swojego tańca. Oczywiście udawałam, że mnie to cieszy i podnieca, chodź tak naprawdę błagałam siły wyższe, aby to wszystko się już skończyło.

Przez niego straciłam chęci do życia. Chęci do wszystkiego, co pokochałam.

–Ten taniec był cudowny!.- krzyknęła moja szefowa wchodząc na zaplecze.- Dzięki tobie nasz klub stał się jeszcze sławniejszy!

–To...nic takiego.- odparłam zdawkowo, bo nie chciałam rozmawiać. Po tańcu czułam się brudna i splamiona grzechem, którego miałam nie czuć. W końcu jesteśmy w klubie Affection. Tutaj grzech jest dozwolony, a ja się czułam, jak ofiara.

–Nic takiego? Twój taniec jest taki unikatowy, inny, cudowny! Nie ma takiego samego!

–Może tak było.

–Oj dziecko.- podeszła do mnie i położyła mi dłoń na ramieniu.- Jesteś moim diamentem. Jesteś jokerem tego klubu. Dlatego przenoszę cię do elity.

–Słucham?.- zapytałam zdziwiona.

–Wyjazdy do innych klubów, domów naszych klientów...- zaczęła wymieniać po kolei.- Taka właśnie jest elita.

–Podoba mi się to.

–No i będziesz miała z tego więcej pieniędzy, wiadomo.- zachichotała.

–Więc...kiedy zaczynam?

–Najlepiej od zaraz. Dostałam tyle zamówień na twój prywatny taniec, że chyba będę musiała zmienić telefon...

–Cudownie.- uśmiechnęłam się.

–Zmiana pokoju. To na pewno. Każda elita ma osobny pokój.

–Naprawdę?

–Oczywiście!

Nie byłam pewna, czy chce zmianę pokoju. Na pewno bym miała więcej przestrzeni, ale jednocześnie nie chciałam się rozstawać z moimi przyjaciółkami. Jednak moja szansa...

–Dobrze.

–Do końca tygodnia wszystko powinno się ogarnąć. Witamy w elicie.

Zdanie "Witamy w elicie" brzmiało jak "Witamy w piekle".
Tylko wtedy jeszcze nie wiedziałam, jaki wielki błąd popełniłam zgadzając się na bycie kimś wyjątkowym.

Mam nadzieję, że epilog wam się spodobał!❤️Chciałabym wam wszystkim podziękować za to, że byliście przy mnie przy pisaniu tej książki

Oops! Questa immagine non segue le nostre linee guida sui contenuti. Per continuare la pubblicazione, provare a rimuoverlo o caricare un altro.

Mam nadzieję, że epilog wam się spodobał!❤️
Chciałabym wam wszystkim podziękować za to, że byliście przy mnie przy pisaniu tej książki. Kocham was bardzo mocno. Dziękuję za komentarze, gwiazdki i wyświetlenia. Nawet nie wiecie, ile to wszystko dla mnie znaczy❤️

Dziękuję. Za wszystko.
A ja wam życzę miłego dnia/wieczorku lub nocy❤️

Real Happiness | Jujutsu Kaisen StoryDove le storie prendono vita. Scoprilo ora