Nigdy nie mów nigdy

11 2 3
                                    

Tytuł kojarzy mi się z piosenką którą mam w głowie. Never say Never. W sobotę byłam gdzieś i ogólnie to nie lubię tego co zawsze widzę. Ludzie cieszę się że będą święta!

Eliksiry
Wszyscy weszli po chwili do klasy. Na początku nauczyciel pytał z poprzedniej lekcji. Najbardziej lubi pytać biednego Nevilla. No cóż nie był jego pupilem czy też super uczniem z resztą jak inni Gryfoni. Po chwili było o eliksirach w kociołkach. Harry mimo iż nie chciał mówić nic o eliksirze miłości to jednak go profesor zmusił. Mówił tak żeby nie było tak jakoś głupio. Chociaż sądził że wyszło mu głupio ale reszta klasy sądziła co innego. Może dlatego że nie słyszała czegoś takiego. Nauczyciel wstawił mu ocenę za to bo zaciekawiło to wszystkich. Później robili spis jak przygotować dany eliksir. Na drugiej lekcji zostali dobrani w pary. Draco był w parze z Romildą Vane a Harry z Blaisem. No cóż każdy może mieć szczęście nieprawdaż? Harry normalnie by się cieszył gdyby nie to że jest lekcja. Bo dość często był z Draco przy robieniu eliksirów więc lubi nowości. Po kilku minutach pracy patrzył na stolik gdzie był Draco. Na serio było widać że irytowała go dziewczyna. Po chwili jednak zaczął z nią rozmawiać normalnie. Harry'emu się to nie spodobało. Patrzył wściekły na tą dziewczynę. Nagle ktoś szturchną. To był Blaise który potrzebował pomocy z eliksirem. Cóż oby dwaj byli od fioletowej substancji.
Kiedy skończyła się lekcja zrobili eliksir i wyszli z klasy się śmiejąc z powodu tego wypadku. Najbardziej się śmiali z wybuchu. Kiedy zmyli substancję to się pożegnali i poszli na swoje lekcje. Harry szedł korytarzem myśląc nad słowami Blaise. Może ma rację? Malfoy kocha się w jakieś dziewczynie a on powinienem się nie przejmować? W sumie mu było trudno wyobrazić że Malfoy jest z dziewczyną. Przyszli do niego przyjaciele i zaczęli gadać o wszystkim. Nie rozumiał siebie. Gadali o lekcji na której musieli szyć a Harry ma czerwone ślady od igły.

- Nigdy nie będę umiał szyć! - krzyknął Harry
- Nigdy nie mów nigdy! - powiedziała Hermiona
- Co to znaczy? - spytał Ron
- To znaczy że nie wiadomo a może będziesz mógł zrobić coś czego nie umiesz - powiedziała Hermiona
- Rozumiesz ją? - spytał Ron
- Tak - powiedział Harry
- Oh Ron... Wszystko ci wytłumaczę po lekcjach! Na razie! - powiedziała Hermiona i pobiegła na numerlogię

Jakiś czas później
Harry biegł żeby tylko nie wpaść na jednego ślizgona. Miał go dosyć szczególnie kiedy się na niego patrzył w wielkiej sali. Przecież... A może nie na niego tylko na Romildę? Nie wiedział nawet dlaczego go wkurzyła Romilda. Pobiegł do łazienki na siódmym piętrze. Podszedł do umywalek i spojrzał w swoje odbicie. Nie mógł uwierzyć co się z nim dzieje. Pomyślał przez chwilę że był zazdrosny tylko o co? Umył twarz i oparł się o umywalkę. Zamknął oczy i myślał o wszystkim. Nie zauważył że ślizgon o którym myśli wszedł do łazienki. Malfoy widząc Harry'ego podszedł od tyłu do niego.

- Co to było Potter na eliksirach? - spytał Draco
- Co niby? - spytał Harry
- Jakbyś miał zabić tą dziewczynę - powiedział Draco
- Nie prawda - odpowiedział Harry który teraz zdał sprawę to co mówi Malfoy
- Kłamiesz... Widzę to... - powiedział Malfoy i przybliżył się jeszcze bliżej
- Co ty robisz? - spytał Harry i odwrócił się w stronę Malfoya
- Hm... Jakby to stwierdzić... Szukam potwierdzenia - powiedział Draco i położył swoją rękę na jego szyi
- Eee.. weź rękę - powiedział Harry
- Nie Potter - powiedział stanowczo Draco
- Ale... - powiedział Harry
- Cii... - powiedział Draco żeby uciszyć Gryfona

Draco teraz naprawdę chciał to zrobić. Jak to powiedział sprawdzić Harry'ego czy naprawdę tak jest jak mówił swoim przyjaciołom. Pocałował Pottera i położył drugą rękę na jego policzku. Harry chciał odsunąć Draco i spytać czy on nie jest walnięty ale nie mógł się powstrzymać i oddał pocałunek. Czy ktoś rozumie to uczucie kiedy byś mógł skakać z radości z głupiej rzeczy? Harry właśnie teraz by mógł tak zrobić i czyje to. Po braku tlenu przerwali. Draco spojrzał na oczy Pottera które tak bardzo lubi.

Jednak nie strącony ( Drarry i inne ) Where stories live. Discover now