7.

9 3 0
                                    

Jakiś czas później, szóstka chłopaków wyszła ze szkoły i udała się w stronę centrum miasta. Zrobiło się już trochę ciemniej i dużo osób zaczęło kręcić się w okolicy, co nie było niczym nadzwyczajnym w piątkowy wieczór. Taerae czuł się niezręcznie będąc nagle w ich towarzystwie, nie wiedząc co w ogóle mógłby teraz powiedzieć. Co chwilę jednak Mati go zagadywał i opowiadał głupie żarty, wieszając się na jego ramieniu, jakby całe życie się znali. Mati wyglądał na beztroskiego, zadowolonego z życia chłopaka i w sumie sprawiał, że Taerae czuł się trochę swobodniej w tej sytuacji, jednak wciąż nie rozumiał dlaczego w ogóle został zaproszony.

Czy oni zawsze zapraszają randomowych ludzi na takie wypady? 

Taerae robił to, co potrafił najlepiej, czyli przenosił wzrok z jednej osoby na drugą, jednocześnie śmiejąc się niezręcznie z suchych żartów Matiego. 

W pewnym momencie po drodze do klubu z karaoke, chłopcy przeszli przed sklepem z bubble tea, a Mati aż podskoczył z ekscytacji.

"Omg chodźcie weźmiemy sobie bubble tea!" - reszta chłopaków momentalnie się zgodziła, a Taerae poczuł zimny pot jak przypomniał sobie poprzedni incydent z tym napojem. 

Gdy Taerae otrzymał swoje picie, spojrzał na folię i powoli próbował zerwać ją od góry, aby tym razem nie narobić bałaganu. Jednak w tym samym momencie, poczuł jak ktoś łapie za jego kubek. Ricky nagle pojawił się przed nim i jednym, zwinnym ruchem przebił folię za pomocą słomki. 

"Tak się to robi głupku." - Taerae poczuł jak mu się serce zatrzymuje i spojrzał na niego, zastygając w bezruchu. Oczywiście, że Rickiemu też przypomniała się ta sytuacja. Stali chwilę w przytłaczającej ciszy i Ricky chciał już coś powiedzieć, gdy Hao i Hanbin przyszli na ratunek.

"Macie już swoje napoje? To co, zbieramy się?" - Hanbin oparł się na ramieniu Rickiego, a Hao momentalnie wziął Taerae pod rękę i pociągnął go w stronę wyjścia, mówiąc głośno czego by nie chciał zaśpiewać podczas karaoke. Taerae kątem oka zobaczył, że Hanbin z poważną miną mówi coś do Rickiego, jednak nie słyszał ich rozmowy przez gadanie Hao. 

Przez resztę drogi na karaoke, Hao nie puścił Taerae nawet na chwilę. Mati kontynuował swój monolog na każdy możliwy temat we wszechświecie, a Ricky zerkał na Taerae od czasu do czasu, przyprawiając go o dreszcze. Taerae nie potrafił odczytać jego wyrazu twarzy, ale wmawiał sobie, że blondyn jest teraz na niego wkurzony.

Parę minut później byli już w lobby klubu z karaoke. Ricky wyjął swoją kartę kredytową i stwierdzając, że stawia, opłacił im dwie godziny w sześcioosobowej salce. Gdy chłopcy szli po schodach w stronę sali, nagle z zakrętu wyskoczył rozpędzony nieznany im chłopak, który zderzył się z Taerae.

"Oj sory! Biegne, bo strasznie chce mi się szczać. A teraz wybacz, ale naprawdę MUSZĘ do łazienki." - chłopak jak szybko się pojawił, tak szybko zniknął. Był to naprawdę wysoki, brązowowłosy chłopak z niesamowicie długimi nogami, który zostawił Taerae lekko skołowanego. Cała grupka spojrzała po sobie ze zdziwienia, po czym wzruszyli ramionami.

"Kto ostatni w salce ten pizda!" - Mati wykrzyczał, a po chwili wszyscy rzucili się do biegu. Gdy zadyszani byli już na miejscu i zaczęli zajmować miejsca, Taerae skończył siedząc ściśnięty między udami Rickiego i Hanbina, starając się z całych sił ignorować swój stres.

Przez kolejne pół godziny Taerae okupował kanapę, gdy chłopcy zaczęli po kolei wybierać piosenki i śpiewać je solo lub w duetach, a szczególnie dobrze bawili się Hao i Mati. Mati siedział na wyjściu po drugiej stronie pół okrągłej kanapy, a tuż obok niego Jiwoong, który za każdym razem jak Mati siadał, to albo go obejmował albo łapał za udo, co nie uszło uwadze Taerae. Brunet popijał swój napój i bacznie im się przyglądał.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Mar 31 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Hopeless Cupid | RiraeWhere stories live. Discover now