– Nie wiem.

– Powiedz mi Emilio, czy odkąd się znamy, zrobiłem w stosunku do Ciebie coś niestosownego lub coś, co mogłoby nadużyć Twojego zaufania?

– Chyba nie.

– Masz prawo mieć wątpliwości, bo nie znasz mnie jeszcze dobrze, ale zaufaj mi. Tylko o to Cię proszę, a z czasem przekonasz się, że jesteś przy mnie bezpieczna i możesz być ze mną naprawdę szczęśliwa.

***

– Rozbierz się i uklęknij przede mną. – Rozkazał od razu po wejściu do jego domu.

          Po dłuższej chwili zaczęłam niechętnie ściągać swoje ubrania i klękam przed nim, przyjmując odpowiednią pozycję, a następnie pokornie spuszczam wzrok. Nie odzywam się do niego, czekając na jego znak, a po chwili Rafał zapina na mojej szyi obrożę i przypina do niej smycz.

– Od teraz chodzisz przy mnie tylko i wyłącznie na kolanach, a jedynie po schodach będziesz mogła iść normalnie. Czy to jest dla Ciebie zrozumiałe Lisico?

– Tak, Panie. – Odpowiadam zawstydzona, ale tak naprawdę mam ogromną ochotę dać mu w pysk za to, że traktuje mnie jak zwierzę i bawi się moimi emocjami.

– Grzeczna dziewczynka. W takim razie chodźmy teraz na górę, bo chcę Ci coś pokazać. – Oznajmia, po czym kieruje się w stronę pokoju na piętrze, a ja pokornie podążam za nim.

          W moich oczach zbierają się łzy, ale nie pozwalam sobie w tym momencie na płacz i okazanie słabości. Po schodach wchodzę normalnie, a gdy znajdujemy się już na piętrze, zatrzymuję się na chwilę i klękam z powrotem zrezygnowana, gdy Rafał uśmiecha się do mnie znacząco.

– Jesteś gotowa, żeby poznać miejsce, w którym zapewne spędzisz większość tego weekendu?

          Nie odpowiadam, a kiedy otwierają się przede mną drzwi pokoju, moim oczom ukazuje się sypialnia niczym z Greya i gdyby nie znajdujące się w centralnej części pomieszczenia łóżko, to ciężko byłoby to w ogóle nazwać sypialnią. Przy ścianie znajduje się krzyż w kształcie litery X, a obok niego na wieszakach porozwieszane są przeróżne zabawki erotyczne. Nie brakuje tu batów, pejczy, szpicrut czy trzcinek i innych rzeczy, które widziałam do tej pory tylko w internecie, gdy czytałam te wszystkie blogi.

          Wchodzimy do pokoju, a Rafał natychmiast chwyta moje nadgarstki i przykuwa je do łańcuchów zwisających z sufitu. Kilkoma klapsami w uda zmusza mnie do rozsunięcia nóg i mruczy z zadowoleniem, gdy natychmiast to robię, a następnie wychodzi bez słowa z pokoju. Po chwili wraca ze szklanką whisky i po wypiciu kilku łyków odstawia ją na stolik obok mnie, a następnie ściąga koszulkę, nie spuszczając ze mnie wzroku i wyciąga pasek ze spodni. Napinam całe ciało i zamykam oczy, gdy uderza mnie nim w uda.

– Nie zaciskaj nóg Mała! – Rozkazuje, po czym dostaję jeszcze kilka razów po udach, a następnie klęka przede mną i rozszerza moje nogi jeszcze bardziej.

           Poddaję się całkowicie jego dotykowi, a on składa pocałunki na moich udach, przy okazji masując dłońmi moje pośladki. Mimowolnie staję się coraz bardziej mokra, a kiedy zaczyna lizać i ssać moją cipkę, zalewa mnie fala rozkoszy i wiję się na jego języku. Jest mi dobrze, jednak ciągle nie umiem zrozumieć, jakim cudem mogę czerpać przyjemność z bólu i zniewolenia. Nagle Rafał odsuwa się ode mnie, oblizując usta, a następnie wstaje i popijając whisky, uśmiecha się do mnie.

– Myślisz, że zasłużyłaś na orgazm Mała? – Pyta, podchodząc do mnie i zaczyna dręczyć mój sutek, trzymaną w zębach kostką lodu, a drugi wykręca delikatnie palcami.

– Panie, błagam...

– O co mnie błagasz moja Lisico?

– O orgazm. Proszę, pozwól mi dojść Panie. – Mówię, a Rafał natychmiast klęka przede mną i zasysa moją łechtaczkę, a dzięki temu, że musiałam czekać, mój orgazm jest o wiele silniejszy i długo zaciskam się na jego języku.

          Kiedy w końcu dochodzę do siebie, rozpina moje ręce, a następnie pomaga położyć się do łóżka i układa mnie na swoich kolanach, delikatnie i uspokajająco gładząc moje włosy.

– Właśnie tak może wyglądać Twoje życie. Wystarczy tylko, że będziesz posłuszna, a ja będę sprawiał Ci mnóstwo przyjemności. – Szepcze, muskając mój policzek ustami.

– Panie...

– Nie przerywaj mi, proszę.

– Przepraszam.

– Nie musisz mnie przepraszać. Chciałem Ci tylko jeszcze powiedzieć, że jestem z Ciebie bardzo dumny Lisico, bo świetnie się dzisiaj spisałaś. – Kończy mówić, a ja wtulam się w niego i pozwalam, aby delikatnie kołysał mnie w swoich ramionach, uspokajając moje szalejące myśli.

– Musisz coś zjeść Mała, a później pójdziemy spać.

– Dobrze, Panie.

– Grzeczna dziewczynka. Wręcz nie mogę się już doczekać kolejnych dni Twojego szkolenia.

Mały Książę i LisicaWhere stories live. Discover now