ROZDZIAŁ 8

92 10 0
                                    

- J-ja..- zaczęłam.

Chris odwrócił się do mnie i delikatnie skrzywił. Chyba wyczuł złą aurę.

- Ty płaczesz?- zapytał zdziwiony.

- Jestem w ciąży.- szepnęłam.

Po wypowiedzeniu tych słów odrazu schowałam twarz w dłonie. Było mi głupio. fala wstydu zalała moje ciało.

Chris nie mówił nic. Siedział w ciszy. Nie oczekiwałam jakiegokolwiek wsparcia z jego strony, nawet nie wiem czy wie co to znaczy, ale cisza nie pomagała w niczym. Czułam się jeszcze gorzej.

Wstałam i udałam się do drzwi. Stanęłam przed nimi i ciężko westchnęłam. Czułam się bezradna. Wyszłam z pomieszczenia i kierowałam się w stronę kuchni. Liczyłam na jakąś pomoc ze strony Changbina.. ale.. czy powinnam mu o tym mówić?

Minęłam na korytarzu Felixa z Hanem. Patrzyli ze zdziwieniem na mnie. Olałam to.

Czułam na sobie czyjś wzrok, ale czy byłam gotowa zobaczyć kto to?

Skręciłam do kuchni i usiadłam przy stole. Nikogo nie było. Sama ciemność. Zapaliłam lampkę i próbowałam wyrównać swój oddech.
Po chwili Chris usiadł naprzeciwko mnie. Trzymał swój wzrok na mnie.

- Zostaw mnie samą..- mruknęłam.

Mężczyzna nie ruszył się z miejsca. Nadal siedział w tej samej pozycji.

Nie miałam zamiaru z nim siedzieć. Wstałam i ponownie miałam się kierować w stronę sypialni. Musiało to wyglądać dosyć dziecinnie. Już rozumiem jak Chris się czuł kiedy to ja za nim latałam. Już nigdy więcej tak nie zrobię.

Poczułam jak złapał za mój nadgarstek.

- Puść.- szepnęłam.

- Zostań.

- Puść.- powiedziałam dużo głośniej. Tak, aby zrozumiał.

- Kate..

- Puść do cholery!

Wybiegłam z kuchni i weszłam do sypialni.
Czułam się zmęczona. Zmęczona tym wszystkim. Zupełnie nie miałam na nic ochoty. Odkręciłam wodę i czekałam aż wanna się nią napełni. Powoli weszłam do środka i zaczęłam namydlać ciało. Dokładnie się opłukałam. Dolałam gorącej wody i zwyczajnie w niej leżałam.

Słyszałam jak Chris robił coś w sypialni. Cicho westchnęłam- wiedziałam, że jak wyjdę to ponownie będzie mnie zaczepiał.

Usłyszałam cichutkie pukanie do drzwi.

- Nie będę Ci przeszkadzał. Wyjeżdżam.

Co? Wyjeżdża? W najtrudniejszym dla mnie okresie?

- Poczekaj!- krzyknęłam.

Szybko się wytarłam, założyłam piżamę i wyszłam do mężczyzny.

Chris siedział po mojej stronie łóżka i miał w ręku niewielką torbę- zapewne z ubraniami.

Stałam w drzwiach i patrzyłam pytająco na mężczyznę.

- Dlaczego to robisz?- mruknęłam.

- Co?

- Uciekasz.

- Dziewczyno zdecyduj się.- burknął.

Serio?

- Ale o co ci chodzi? Nigdy ci nie powiedziałam, abyś wyjeżdżał, zwyczajnie oczekuje od ciebie pomocy.. sama nie dam sobie z tym rady. Rozumiesz?- mruknęłam.

OdnalezionaWhere stories live. Discover now