– No nie wiem, może dlatego, że wczoraj chciałam z tobą porozmawiać o czymś ważnym, a ty w tym czasie najwyraźniej byłeś dość zajęty pieprzeniem jakiejś przypadkowej laski – odparłam lekko wzburzona, zanim zdążyłam ugryźć się w język.

Dlaczego ja to powiedziałam na głos?

Przecież on nie był mi nic winny. Nie musiał odbierać moich telefonów. Tak właściwie to nic nie musiał. I mógł się pieprzyć z kim tylko chce i kiedy tylko chce. A mi kompletnie nic do tego. I właśnie kiedy ponownie uświadomiłam sobie, że naprawdę wypowiedziałam na głos to idiotyczne zdanie, zaczęłam poważnie powątpiewać w moją poczytalność w jego obecności.

Mężczyzna po moich słowach wydał się nieco rozbawiony. A ja zdecydowanie nie takiej reakcji się po nim spodziewałam.

– Po pierwsze to ta cała „laska" to nastolatka. A do tego młodsza siostra Scotta. A po drugie... – zaczął, lecz nie dałam mu najmniejszej szansy na dokończenie, wchodząc mu w słowo.

– Wow, nie wiedziałam, że teraz gustujesz w małolatach – zakpiłam z niego z pełną premedytacją.

– Dasz mi skończyć? – odparł, lekko zirytowany. – Po drugie jeśli już tak bardzo chcesz wiedzieć to nikogo nie pieprzyłem – odpowiedział, zawstydzając mnie do granic możliwości swoją bezpośredniością.

Poczułam jak moje policzki zaczynają się czerwienić i w tym momencie jeszcze bardziej zaczęłam żałować swoich idiotycznych słów.

– Odwiozłem ją do domu – kontynuował niewzruszony. – Była pijana. Więc cokolwiek usłyszałaś to były to tylko słowa upitej nastolatki – sprecyzował, przyglądając mi się z niekrytym zaciekawieniem. – Poza tym nie sądziłem, że aż tak bardzo interesuje cię to z kim spędzam noce.

– Bo nie interesuje – wypaliłam niemal natychmiast, zauważając, lekkie drgnięcie kącików jego ust.

– Mhm. Właśnie widzę – odparł, kompletnie nieprzekonany moją odpowiedzią.

– Jesteś nieznośny.

– A ty niemożliwa – ostentacyjnie przewrócił oczami, tak jakby właśnie stwierdził najbardziej oczywisty fakt. – Mogę wejść, czy znowu mam wywarzyć te cholerne drzwi? – spytał z uśmiechem na twarzy, spoglądając najpierw na mnie, a następnie na nowe zawiasy.

Odetchnęłam ciężko i z niekrytą niechęcią widocznej po mojej wymownej minie, która z pewnością nie umknęła jego uwadze, ruchem ręki zaprosiłam go do środka.

– A więc może w końcu mi powiesz, dlaczego tu jesteś? – zapytałam, krzyżując ręce na wysokości klatki piersiowej.

– Chciałem sprawdzić, czy u ciebie wszystko w porządku. Szczególnie po ostatnim incydencie. Teraz moja kolej – dodał natychmiast, nie czekając nawet na moją odpowiedź. – Dlaczego do mnie zadzwoniłaś?

Spojrzał na mnie, a kąciki jego ust delikatnie drgnęły. Zdecydowanie nie mogłam dawać mu się aż tak łatwo. Dla niego to była świetna zabawa, a ja czułam się w jego towarzystwie jak największa kretynka.

– A to nie do tego właśnie służy telefon? – spytałam, nie kryjąc satysfakcji z wymyślenia tej odpowiedzi.

– Ze wszystkich osób na świecie to właśnie ty chcesz mnie pouczać, do czego służy telefon? – spytał z drwiną. – Wybacz, ale to wręcz komiczne, biorąc pod uwagę, że od wczorajszego wieczoru sukcesywnie ignorowałaś moje próby kontaktu – prychnął z dezaprobatą. – Tak na przyszłość to telefon działa w dwie strony.

– Dobrze wiedzieć – wydukałam pod nosem, nie kryjąc irytacji.

Nie miałam pojęcia skąd on brał te wszystkie odzywki na dosłownie każdą ewentualność. Z niechęcią jednak musiałam przyznać, że były one znacznie lepsze od tych wszystkich moich razem wziętych.

Deliverance - Edevane Brothers 1Where stories live. Discover now