Rozdział 5 "komplikacje"

22 2 0
                                    

Poranek był dla mnie dość ciężki zważywszy na to że w nocy budziłam się co chwilę. Była godzina 11:30 gdy postanowiłam wyjść z łóżka i pójść chodź trochę popływać. Tak więc zjadłam szybkie śniadanie po czym przebrałam się w strój kąpielowy i wyszłam na plażę. Pogoda była ładna słońce świeciło dają uczucie ciepła. Wzięłam deskę do ręki po czym udałam się wraz z nią do wody. Woda była ciepła a fale trochę mniejsze niż wczoraj ale i tak dawały mi sporo frajdy. Było około godziny 13:00 gdy ludzi zaczęło znacznie przybywać więc postanowiłam że to już pora aby wrócić do domu. Gdy przechodziłam przez plażę zauważyłam Oliviera-jednego z braci których wczoraj poznałam. Niestety nigdzie nie zauważyłam jego brata postanowiłam się z nim przywitać i spytać o brata.
-Hejka Olivier- powiedziałam podchodząc do chłopaka
-Oooo hejka Nina co tam?- spytał chłopak witając mnie
-A no dobrze właśnie wracam do domu bo zaczyna robić się dość tłoczno. A u ciebie co tam? Jak brat?- spytałam
-Mike ma się dobrze lecz robi sobie przerwę od surfingu dopuki mu się ramię nie zagoi. Aaa właśnie dzięki za pomoc- powiedziałam
- Luzik nie ma za co. Cieszę się że nic mu nie jest.- odpowiedziałam
-Masz jakieś plany na wieczór?- zapytał Olivier spoglądając na mnie z góry swoimi zielonymi oczami.
-Niekoniecznie a co?- odpowiedziałam
-Organizujemy wraz z przyjaciółmi małą imprezkę tu na plaży. Może chcesz wpaść?- spytał a ja w jego oczach ujrzałam iskierkę nadziei
-Jasne tylko musisz mi powiedzieć o której i gdzie dokładnie- powiedziałam uśmiechając się
-Napisze ci na Mess wszystkie info- odpowiedział
Pożegnałam się z chłopakiem po czym wróciłam do domu. Gdy weszłam do domu była godzina 13:15 więc postanowiłam że pójdę się wykąpać i pójde do Malibu Farm coś zjeść. Jak pomyślałam tak też i zrobiłam. Po godzinie siedziałam już na stałym misjcu czekając na obsługę niespodziewałam się jednak tego kogo zobaczę.
-Hejka Nina dla ciebie to co zawsze?-powiedziała radośnie Anna
-Oo hejka co ty tu robisz?- spytałam że zdzieniem. Odkąd pamiętam Anna nie lubiła pracować w restauracji ojca stąd też i moje zdziwienie. Od pracy w restauracji wolała zajmować się projektowaniem domów i mieszkań tak jak jej mama która była znaną projektantką wnętrz i która zaraziła tym nie tylko swoją córkę ale także i mnie.
-no cóż tak wyszło że pomagam im raz na jakiś czas- odpowiedziała z szerokim uśmiechem.
-HEJCIA ANNA- krzykną jakiś chłopak za mną a ja spojrzałam w jego stronę. Niespodziewałam się tego co a raczej kogo ujrzę za swoimi plecami.

Surferka z Malibu (Zawieszone) (Zmiany)Where stories live. Discover now