♫︎ ~ Epilog ~ ♫︎

93 11 8
                                    

•𝑮𝒂𝒃𝒊:
Minęły dwa miesiące od tego incydentu. Dalej nie radziłem sobie z tą sytuacją, przestałem jeść,chodzić do szkoły ,wykonywać cokolwiek oprócz gapienia się w ścianę i płakania. Mama się zaczęła o mnie martwić,bo nie wyglądałem najlepiej,tak szczerze to wyglądałem bardzo źle jak na mój wzrost to zdecydowanie za mało ważyłem,mama próbowała mnie zaciągnąć do jakiegoś psychologa , psychiatry ,ale ja nie chciałem więc przestała próbować. Pewnego popołudnia poszedłem nad klify i powiedziałem: Ricardo ,malujesz takie piękne zachody słońca dla mnie.Pozwól ,że też do ciebie dołączę..To naprawdę boli,kiedy idziesz w te same miejsca,ale bez niego..
Bo przecież ty i ja narodziliśmy się by umrzeć..
♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪
108 słów

Koniec...
Wydaje mi się ,że to piękne zakończenie,ale jednocześnie też bardzo smutne.. mogę wam już oficjalnie powiedzieć: kolejna książka będzie o Kyouten,bo również kocham i uwielbiam ten ship 😍
i mała uwaga co do tej nowej książki: może być powiązana jakoś z tą ,ale jeszcze nie wiem ,jak to zrobię , zastanowie się

Możliwe ,że już jutro ją zacznę jak będę miała jakiś pomysł:)
I ofc proszę o ocenę..
Smutno mi ,że to już i koniec..ale cieszę się ,że utrzymałam regularność i dzień w dzień wam rozdział wrzucałam :)

I wybaczcie mi ,że o takiej godzinie :)
Ps. Może się tutaj jeszcze pojawić informacja ,że powstała kolejna książka,jak ofc napiszę prolog :)

𝑰𝒔 𝒕𝒉𝒊𝒔 𝒉𝒐𝒘 𝒊𝒕 𝒘𝒂𝒔 𝒔𝒖𝒑𝒑𝒐𝒔𝒆𝒅 𝒕𝒐 𝒃𝒆?Where stories live. Discover now