W piątek wszyscy uczniowie na nowo odżyli. Każdy chodził podekscytowany. I tylko ja nie wiedziałam o co im chodzi. Właśnie siedziałam przy stoliku z Mią, Bellą, James'em, Arthur'em i Nathaniel'em. Jedliśmy lunch na stołówce.
- Dziś będzie gorąco - powiedziała Bella.
- Boże, nie mogę się doczekać. Ciekawe czy król dziś też tam będzie - teraz mówił Arthur.
Do cholery o kogo im chodzi i co dziś jest, że będzie gorąco.
- Może mi ktoś wytłumaczyć o co chodzi? - zapytałam bo już naprawdę mnie to denerwowało.
- A to ty nic nie słyszałaś?
- Jak widać nie.
- Co dwa tygodnie są organizowane wyścigi samochodowe. Wiadomo że jest to nie legalne, więc trzeba zachować dyskrecję, jednak każdy o tym wie.
- Mogę iść z wami? - zapytałam, popijając sok.
- Pewnie, że tak. Odstrzelimy się jak milon dolców - pisnęła Mia. Uwielbiałam jej entuzjazm.
- Dziś galeria, godzina 17 kto może, później pójdziemy do mnie się przygotować - powiedziała podekscytowana Bella.
- Tam gdzie zawsze? - zapytał Nathaniel.
- Pewnie - James i Mia odpowiedzieli jednocześnie.
- W takim razie widzimy się - powiedział James po czym razem z Bellą wstali i odeszli, to samo zrobili Nathaniel i Mia. Zostałam ja skazana na Arthur'a.
- Chodź kochana, nie możemy się spóźnić na W-F.
- Co robicie tam najczęściej?
- Gramy w koszykówkę, ponieważ nasz kapitan musi się udoskonalać, jakby treningi mu nie wystarczały - prychnął.
- Tylko w koszykówkę? - zapytałam załamana.
- Od czasu do czasu jest też siatkówka, ale to rzadko - po jego słowach oczy mi się zaświeciły. Uwielbiałam ten sport, w starej szkole byłam nawet kapitanem damskiej drużyny. Kiedyś zdobyliśmy puchar w zawodach międzyszkolnych.
Przebrałam się w czarne leginsy do których miałam białą bluzkę oversize z nadrukiem na plecach.
Naszym nauczycielem W-F był mężczyzna około 40-stki. Cała nasza klasa zebrała się już na sali, ale profesor Peterson musiał iść do dyrekcji załatwić jakąś pilną sprawę.
- Zapytam się Petersona czy dziś możemy pograć w siatkówkę - rzuciłam do Arthura, jednak gdy ten chciał mi odpowiedzieć usłyszeliśmy głos zza naszych pleców.
- Nie gramy dziś w żadną siatkówkę, ja z chłopakami musimy trenować, w środę mamy zawody - podszedł do nas Oscar i spojrzał mi w oczy.
- A mnie to interesuje bo?
- Bo kurwa nie będzie żadnej siatkówki. Razem z chłopakami będziemy rozgrywać pierwszy mecz w sezonie i musimy być przygotowani.
- No to fajnie, możecie trenować po lekcjach czy coś. A W-F jest chyba dla wszystkich, więc może inni powinni też zdecydować co chcą robić.
- Czego ty nie rozumiesz? Mam ci to przeliterować. G-R-A-M-Y w K-O-S-Z-Y-K-Ó-W-K-Ę.
Właśnie do sali wszedł profesor więc szybko do niego podeszłam a za mną Oscar.
- Profesorze możemy pograć dziś w siatkówkę?
-Profesorze w środę mamy zawody, musimy trenować. Zagrajmy w koszykówkę - powiedział ten dupek.
ŞİMDİ OKUDUĞUN
I need you
Genç Kurgu17-letnia Olivia Wilde przeprowadza się do nowego miasta, gdyż firma jej taty się rozkręciła co pozwoliło im na dostateczne życie. Trafiła teraz do szkoły dla bogatych dzieciaków. Czy się tam odnajdzie? Czy jej dotychasowe życie pozostanie bez uszcz...