Impreza halloween' owa

992 20 5
                                    

Kolejne 3 tygodnie zleciały mi naprawdę szybko. Poprawiłam swoje oceny z matematyki i innych przedmiotów, złapałam również wiele pozytywnych ocen.

Nadal nie wiedziałam gdzie się wszystko znajduje, jednak znałam już drogę do klas w których miałam lekcje, wiedziałam gdzie jest stołówka i w jakim miejscu zawsze siadamy tam z przyjaciółmi.

Przez tyle czasu spędzonego ze znajomymi mogę stwierdzić że należę już do ich paczki. Wychodziliśmy prawie codziennie razem coś porobić. Zaliczyliśmy nawet wyścigi i byliśmy na imprezie.

Mia i Nathaniel ogłosili swój związek publicznym. Dowiedziałam się również że Arthur pisze z jakimś chłopakiem.

Rodzice kupili mi samochód. Była to biała Audi R8. Naprawdę dobrze wyglądała z zewnątrz, a w środku była jeszcze lepsza. Jedynym minusem było to że zawieszenie miała strasznie nisko. Gdyby nie to że drogi są tu dobrze zrobione, mogłabym sobie ją uszkodzić.

Z rodzicami poza jedną niedzielą, w którą wybraliśmy się do restauracji, nie spędzałam zbyt dużo czasu. Byli bardzo zapracowani i mnie również wciągnęło nastoletnie życie.

Dziś była sobota i w szkole odbywała się impreza halloween'owa. Razem ze znajomymi postanowiliśmy się na nią wybrać, po czym przenieść się na imprezę w domu u jednego z kolegów ze szkoły.

Ja przebierałam się za Cruellę De Mon. Założyłam czarną, przylegającą sukienkę satynową. Na to zarzuciłam futro mamy, na stopy wciągnęłam moje białe, sprane trampki, ale gdy Mia się o tym dowiedziała, nakrzyczała na mnie i zaczęła swój wywód o nastoletnim życiu, więc jej uległam i zgodziłam się ubrać szpilki. Jednak problem był taki, że ja w swojej szafie nie miałam ani jednej pary, więc musiałam pożyczyć je od mojej mamy.

Zeszłam na dół do salonu, gdzie ona już siedziała.

- Mamo pożyczysz mi jakieś szpilki - po tych słowach tata zachłysnął się wodą.

- Ty i szpilki? Przecież ich nienawidzisz - powiedział tata.

- Oj Ander przestań. Oczywiście Olivio, chodź ze mną to sobie coś wybierzesz - powiedziała mama po czym ruszyła w stronę swojego pokoju, później weszła do garderoby, a ja za nią. Ustałyśmy pod szafą sięgającą do sufitu i wtedy mama ją otworzyła.

Moim oczom ukazało się kilkanaście par szpilek, stojących na oddzielnych półkach.

- O kurde nie wiedziałam że masz ich aż tyle.

- Przecież wiesz że je lubię. W takim razie które chcesz? - zapytała.

- Yyy, nie wiem. Pomożesz mi wybrać - wyciągnęłam swój telefon i pokazałam moją stylizację na dziś wieczór. Mama chwilę mi się przyglądała, po czym podeszła do jednej półki i zdjęła z niej czarne czółenka na słupku z zapięciem na kostce.

- Te są wygodne i będą pasować - podała mu obuwie i się uśmiechnęła

- Dziękuję mamo - rzuciłam po czym odeszłam od kobiety, kierując się do wyjścia . Założyłam buty, wzięłam torebkę i ruszyłam do domu Parkerów, ponieważ miałam się zabrać z Mią i jej bratem samochodem.

Gdy podeszłam pod ich dom w samochodzie siedział już Oscar. Weszłam więc do auta siadając na tylnym siedzeniu.  Dopiero teraz mu się przyjrzałam, ubrany był w swoją kurtkę z logiem drużyny i dresy. Przebrał się, więc za koszykarza. Ciekawe.

- Mia zaraz przyjdzie - rzucił leniwie nie odciągając wzroku od telefonu.

Skinęłam na to głową. Głupia przecież tego nie widział.

I need you Where stories live. Discover now