Są gorsze chwile i te lepsze - pamiętaj

829 29 7
                                    

                 !!!‼️❕⚠️ Uwaga w rozdziale przekleństwa , itp.⚠️❕‼️!!!                                                      (Ogólnie będą przekleństwa w większości  rozdziałów, więc tylko informuje - A)


Krzyk mojej mamy który dochodził od oddalonego korytarza prowadzącego do łazienek. Wszyscy dopiero po sekundzie zerwali się z miejsc i pobiegli w kierunku korytarza, Wszyscy pobiegliśmy w kierunku łazienek. Widziałem jak Monty kazał zostać Mayi, która była przestraszona z Flynnem. Wszyscy na nas w restauracji patrzyli się, niektórzy wstali, jedni krzyknęli ze strachu a drudzy zakryli sobie usta i byli w szoku. Jak byliśmy za rogiem, kątem oka zauważyłem dwóch ochraniarzy. Gdy coraz bardziej się przybliżaliśmy, coraz wyraźniej słychać stłumione krzyki. Gdy już dobiegliśmy, tata kazał wszystkich zostać przed drzwiami. Wszedł i...   

- Spierdalaj idioto, zabieraj łapska! - krzyknął i widocznie komuś przywalił. Dylan nie wytrzymał i wszedł a za nim my wszyscy. Jakiś facet leżał przy kiblu i trzymał się za nos a przez palce spływała mu krew. Tata za to klękał przy mamie która opierała się o ścianę, zdjął swoją marynarkę i okrył ją tym. Zrobił to szybko, ale ja zauważyłem rozerwaną górę sukienki i..., nieważne. Wkurwiłem się i nie tylko ja zdążyłem to zobaczyć tylko wszyscy, oprócz ochroniarzy bo Will i Monty stali w przejściu i jakby chcieli nie mieli jak i wpuścić bo wszyscy ledwo się mieścili w łazience. Skinąłem głową w kierunku faceta, przekazując niemy przekaz, żeby go zabrali. Gdy Tony i Shane zareagowali, wzięli skurwysyna pod pachy i go zaczęli wyprowadzać. 

- Ty zostajesz - zatrzymałem Dylana łapiąc go za ramię, który szedł za bliźniakami - przekaż Willowi, że on poszedł z nimi i zadzwonił... on wie gdzie - skończyłem, a Dylan prychnął, wyrywając rękę. 

- Też wiem gdzie- powiedział oburzony, a ja przesłałem mu spojrzeniem " i tak tu zostajesz"

- Mhm, i przekaż Monty'emu, żeby zajął się Mayą i dzieciakiem, za 10 min wszyscy mając być przy wyjściu - dałem mu jakieś zadania( co z tego że tylko kilku sekundowe)

Zauważyłem, że tata pomaga mamie wstać. Dobra lekkie przejęczenie - tata podnosił mamę. Gdy mnie mijał spojrzał na mnie żebym zajął się ochraniarzami no i ogarnąć plotki, których i tak pewnie nie zastopuje. Popchnąłem Dylana i mruknąłem żeby za nimi poszedł, bo nie chciałem żeby słyszał rozmowę i ochraniarzami i kierownik czy tam menadżerem. Poszedł. Dobrze. Powoli  zacząłem podchodził do ochraniarzy. Znali mnie. 

- Panie Monet, my....my nic nie mamy z tym wspólnego - pierwszy spojrzał na mnie z przerażeniem. Prychnąłem w myślach.

- Nie z wami będę rozmawiać, zaprowadźcie mnie do kierownika. Byłem...

                                                                                      Pov: Cam

    ...mocno wkurwiony. To miał być rodzinny, przyjemny wieczór z bliskimi, a jednak jedziemy do domu, dzwoniąc po lekarza. No chce wiedzieć czy ten skurwiel nic nie zrobił Lissy i naszemu dziecku. No właśnie dziecko! Monty mnie zaskoczył nie powiem. Dobra potem z nim o tym porozmawiam. Wiem, że tylko Vince został, żeby porozmawiać z kierownikiem. Kazałem trójce młodszym wrócić, bratu i jego rodzinie do domu. Zostawiłem tylko dwa samochody - dla Vinca i dla jego ochraniarzy. Zadzwoniłem po lekarza - no dobra po lekarkę. Jak dojechaliśmy do domu to już była. Powiedziałem żeby poszły do naszego pokoju. Wcześniej uprzedziłem Lissy, żeby powiedziała o ciąży i poprosiła o dyskrecję bo lekarka mogłaby się wygadać.  W salonie czekałem z resztą na wieści od Vinca i Lissy. Po 20 minutach przyjechał Vincent

- Gdzie jest tamten facet? - spytał na wejściu

- No tam gdzie powinien być - Dylan uśmiechnął się kpiąco

- Mhm, jutro to ograniemy - zamilkłem na chwilę - A chwila. Monty czy Charles wie o tym dziecku? - spytałem

- TO dziecko ma imię - fuknęła Maya

- Jezu, strasznie dziwne te imię jak nawet nie można go zapamiętać - mruknął Shane

- To tylko pięć liter - FLYNN - przeliterowała 

- Dobrze, czy Charles wie że ma wnuczka? - powtórzyłem pytanie

- Eeee, tak jakby.. - urwał Monty bo do salonu weszła moja żona i lekarka

- I co? - spytał Will

- Pani Monet jest w... - urwała..

                                                      Pov: Lissy                                                        

..bo niewidocznie dla innych lekko ją uszczypnęłam, przypominając żeby się nie wygadała

- w... pełni zdrowa i sprawna - uśmiechnęła się Amy, żeby wyjść z opresji

Hejka, mam pytanie. Czy ktoś wie jak się dostać lub gdzie jest na kanał nadawczy?

Autorka

667 słów 

Księżniczka MonetWhere stories live. Discover now