Cersei

108 10 4
                                    

- Królowo! Królowo! - krzyczał sługa, który wbiegł bezczelnie do komnaty Cersei. Ta udawała, że nic się nie stało i zapytała jakby nigdy nic.
- Słucham cię, co jest takie ważne? - jej głos był zdecydowanie przesłodzony, ale inaczej wybuchłaby.
- Królowo! Ser Kevan Lannister nie żyje. - Cersei uśmiechnęła się.
- Dziękuję ci, że mnie poinformowałeś o tym zajściu. - to powiedziawszy wyszła z komnaty. Chłopak szedł za nią
- Pani, to się stało w Wieży Namiestnika.
- Dziekuję ci, ale wiem gdzie mieszka namiestnik.
Posłaniec zaczerwienił się ze wstydu.
Dobrze mu tak. - pomyślała. Wyszła na dziedziniec, mimo, że była dopiero piąta rano rycerze już ćwiczyli walkę wręcz i na kopie. Jak zwykle przypatrywała im się ta głupia Margaery Tyrell. Cersei wiedziała, że ona chce zasiąść na Żelaznym Tronie.
Jeśliby tego spróbowała, zabiłabym ją gołymi rękoma. Tylko Tommen ma prawo do Siedmiu Królestw.
Tak Tommen był lepszy od Joffreya. Mimo, że obaj byli jej synami, Tommen był bardziej posłuszny, ale te kotki doprowadzały ją już do szału. Tommen miał już dziewięć lat i powinien chociaż trochę pokazać, że jest mężczyzną i zasługuje na władzę. Weszli na schody i po chwili dotarli do komnat namiestnika. Goniec otworzył drzwi i weszli do środka. Podłoga była na szczęście pokryta dywanem i krew nie wypływała przez drzwi. Na posadzce pod oknem leżały zakrwawione zwłoki ser Kevana. Nad nimi schylał się Qyburn.
- Dostał kika ciosów nożem i został postrzelony z kuszy w klatkę piersiową.
- Kto zostanie teraz namiestnikiem? To jest najważniejsza kwestia. - spytała Cersei z podnieceniem.
- Pani dla mnie ty byłabyś najlepszą kandydatką na tą pozycję.
- Tak, ale musiałabym przekupić całą Małą Radę. Nie stać mnie na to. Gdybym miała Casterly Rock.
- Wszystko da się zrobić, jeśli ma się odpowiednich ludzi
- Tak, lord Tywin zawsze to powtarzał, ale żeby mieć ludzi trzeba mieć złoto, a korona nie ma obecnie złota i jest zadłużona w Żelaznym Banku Braavos.
- Złoto da się stworzyć, pracowałem nad tym w podziemiach. Wszystko da się zrobić, Robert Strong też jest moim dziełem.
- Ja... jak?
- Falyse Sokeworth, minstrele, bandyci, Góra, która jeździ, to wszystko połączone daje idealnego wojownika

Wichry Zimy /poprawki w trakcie/Where stories live. Discover now