Rozdział 11

101 7 0
                                    

Ogarnięcie się w całości zajęło mi jeszcze niecałe 15 minut. Zanim wyszłam z pokoju, przejrzałam się w lustrze chyba z jakieś 6 razy dla pewności, czy mój outfit idealnie jest dobrany oraz, czy makijaż jest okej. Chciałabym zrobić dobre pierwsze wrażenie, bo coś czuję, że mogę tam spotkać sporo osób z nowej szkoły. Nie chciałabym raczej, żeby pomyśleli o mnie jak o jakieś dziwaczce, czy coś.

Od kiedy tylko pamiętam, mama powtarzała mi, że najważniejsze jest pierwsze wrażenie, ponieważ to właśnie przy pierwszym spotkaniu ludzie często oceniają z góry i kierują się tymi przekonaniami przez cały lub dosyć długi czas. Już wtedy wyrabiają sobie o nas zdanie i wyobrażają nasze codzienne życie. Później mogą z kimś rozmawiać o tej osobie i jeśli ona wywarła dobre wrażenie, to...

A zresztą nieważne. Drugą rzeczą, jaką najczęściej mówiła mi mama, to fakt, że nie każdemu można dogodzić i zawsze pojawi się jakieś "ale" na nasz temat. Przykładowo dla jednych możemy być zbyt gadatliwi, dla drugich zbyt cisi. Zbyt chudzi, zbyt grubi. Zbyt wysocy i za niscy. Nie mamy na to wpływu, więc po prostu musimy mieć w to wyjebane. Nie możemy się tym zbytnio przejmować, bo wtedy możemy zacząć udawać kogoś innego i nie być sobą.

A jeśli przez długi czas się kogoś udaje, później ciężko jest być sobą. Wtedy traci się własne, charakterystyczne cechy, na rzecz tych powszechnych, które się każdemu podobają i są modne.

Moda jest rzeczą cholernie głupią, bo przez nią większość osób wywraca sobie życie do góry nogami, byle by tylko nie odstawać od innych i być modnym. Często przepłacają za to zdrowiem, jeśli chodzi o trendy w wyglądzie. Moda się ciągle zmienia i nie powinniśmy za nią ciągle biec. 

Przykładowo kilkadziesiąt lat temu większym zainteresowaniem cieszyły się kobiety krąglejsze, natomiast współcześnie są to kobiety dość szczupłe. Również, jeśli chodzi o sylwetki męskie zaszły pewne zmiany. Doskonale to pokazuje, że nie powinniśmy nadążać za modą, bo jest dosyć zmienna i ciężko by było dopasować się w nią idealnie.

Z zamyśleń wyrwało mnie ciche chrząknięcie dobiegające z przedpokoju. Przewróciłam tylko na to oczami, bo domyśliłam się, że Nick stracił powoli cierpliwość, lecz tak naprawdę spóźniłam się tylko 10 minut, a nie godzinę, jak to miałam niegdyś w zwyczaju.

Łapię się poręczy i schodzę powoli na dół, patrząc na chłopaka, który opiera się już o ścianę, przy drzwiach wyjściowych, pisząc coś na telefonie. Ma na sobie czarne jeansy i czerwoną bluzę. Co za ciekawy zbieg okoliczności. Kiedy docieram już do ostatniego stopnia, chrząkam, starając się zwrócić na siebie uwagę chłopaka. Podnosi po chwili głowę i skanuje mnie od stóp do głów, po czym na jego twarzy zaczyna się malować kpiący uśmieszek, a ja w tym momencie odczuwam dosyć dziwne uczucie wewnątrz.

- Gotowa? - pyta, po czy kiwam głową i zaczynamy się kierować do wyjścia - Będziemy późno! - woła jeszcze przez ramię chłopak, najpewniej do swojej mamy, która popijała akurat herbatę w kubku.

- Okej. Bawcie się dobrze. - odpowiada miło kobieta, Nick już chcę zamknąć drzwi, gdy do naszych uszu dobiegają jeszcze kolejne słowa jego matki - Tylko po powrocie nie obrzygajcie kibla, bo nie zamierzam po was sprzątać.

Nicholas na słowa mamy zaśmiał się tylko i pokręcił głową, po czym wskazał ręką na taksówkę, czekającą tuż przed domem. Auto wyglądało jak typowe amerykańskie taksówki prosto z filmów, co mnie nieco zaskoczyło, bo nie sądziłam, że rzeczywiście takie są. Zawsze myślałam, że to tylko ze względu na filmy tak je przedstawiają, a tu proszę.

- Panie przodem. - usłyszałam głos Nicka, w którym przysięgam, że przez chwilę wyczułam lekką kpinę, chociaż nie miałam pojęcia skąd miała niby wynikać. Ale cóż muszę się przyzwyczaić do tego, że ten chłopak to jedna wielka niespodzianka, którą nie wiem, czy chcę do końca poznać.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Feb 15 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Escape from destinyWhere stories live. Discover now