Zaczęło się przedstawienie. Miałam ze sobą kamerę, która nastawiłam idealnie na nich. Nie będę na nich patrzeć. Taka okropna aż nie jestem. W końcu ta dziewczyna nazwała mnie suką. Vince pierwszy zobaczy co oni tam porabiali.
Film był nudny. Jakaś komedia romantyczna. Odwiedziliśmy jeszcze kilka sklepów i poszliśmy do pizza hut na żarcie.
SKIP TIME DO DOMU
Weszłam do domu, przywitałam się z chłopakami. Hailie siedziała zadowolona jedząc owsiankę. Zaczęłam kierować się do góry.
-Gdzie idziesz Ari?-zapytała mnie ta mała żmija.
-Do Vincenta.-odpowiedziałam.
-Czemu?-zapytała.
-On ma teraz spotkanie.-powiedział Dylan, któremu nadal nie wybaczyłam tego co mi powiedział.
-Chuj w to. Mam wyjebane.-zadrwiłam.
-Ale się zrobiłaś wygadana.-zaśmiał się Dylan.
-O! Jak idę do Vincenta to może mu odrazu powiem co do mnie kilka dni temu powiedziałeś hm...-udawałam zamyślenie.-Wsm to mam ważniejszą sprawę.
Mój telefon zawibrował
CZAT SHANUŚ-ARIANKA 15:46
SHANUŚ: Po co idziesz do Vincenta
ARIANKA: Mam fajne nagranie z Hailie w roli głównej.
SHANUŚ: O czym?
ARIANKA: Chodź ze mną to zobaczysz reakcję Vincenta.
Po tych wiadomościach Shane poszedł ze mną do gabinetu. Stali tam dwaj ochroniarze.
-Czy możemy porozmawiać z Vincentem?-zapytałam.
-Pan Monet ma teraz spotkanie, ale poproszę go.
Wszedł.
-Panie Monet. Pańskie rodzeństwo chce z panem porozmawiać.
-Dobrze. W takim razie zadzwonię do ciebie i umówimy się na dogodny termin.-zakańczał konwersacje ze swoim wspólnikiem nasz najstarszy brat.
Czas ją wjebać. Na całego.
-Ariana, Shane? Czego potrzebujecie?-zapytał.
-Byłam dziś z koleżankami w galerii. Poszłyśmy do kina i spotkałam Hailie z Jamesonem Evegreenem. Ale zresztą zobacz co oni tam odwalali.
Pokazałam mu film. Na początku on zaczął ja dotykać, a potem rozmawiali i...całowali się.
Vince nie był zadowolony z tego co mu pokazałam.
-Shane poproś Hailie, żeby tu przyszła.-powiedział brat.
Po chwili wrócili. Hailie usiadła w fotelu a my staliśmy.
-Ariano pozwól.-poprosił brat więc usiadłam.
-Dobrze Hailie. Czy polecasz wybrać się na...-czekał, aż dokończę.
-Dwa złamane serca?-powiedziałam.
Hailie była przerażona. W jej oczach migały mi różne emocje.
-Nie wiem. Chyba by Ci się nie spodobał.-grała głupią.
-Ach tak?-powiedział.-Co by mi się bardziej spodobało? Film czy fakt, że poszłaś na niego z...-tu pstryknął dwa razy palcami, a ja przyśpieszyłam mu z pomocą.
-Jasonem Evegreenerem.-dokończyłam.
-Czy to ten sam, z którym spotykała się wcześniej?-zapytał Shane?
-Temu co Tony wyjaśnił, że będzie z nim krucho jak nie odpuści.-powiedziałam.
-Dokładnie tak.-odpowiedział nam właściciel gabinetu.-Więc jak to było Hailie?
-Tak. Poszliśmy z Jasonem do kina. Zwykłe, przyjacielskie spotkanie...-Wtedy Vince jej zaprzeczył.
-Nie kłam Hailie. Wiem, że to nie było tak jak to nazwałaś ,,przyjacielskie spotkanie".
-Przecież nic się tam nie działo!-wykrzyknęła zdesperowana Hailie.
-Uwierzył bym Ci gdyby twoja siostra nie przyszła na ten sam seans i nie nagrała tego co robiliście.-wyjął telefon i pokazał jej nagranie.
Była przerażona tym co może się zaraz zadziać. Po kolei obejrzała cały film. W pewnym momencie się rozpłakała i wtedy weszli Dylan i Tony. Razem z Shanem zapoznaliśmy ich z sytuacją. Dylan się wściekł i zaczął się na nią drzeć. Shane i Tony go złapali a ja go upokajałam.
Gdy Vince opierdzielał naszą siostrę my w trójkę wyprowadziliśmy Dylana.
-Co ona tam odwala?!-zaczął się drzeć.
-Co ta mała...-zaczał.
-Uspokój się! Boję się ciebie, gdy taki jesteś!-powiedziałam.
Dylan wziął wdech, a żyła, która napinała się na jego czole rozluźniła się. Objął mnie ramieniem, a ja go przytuliłam. Chłopak drgnął, ale odwzajemnił mój gest.
-Przepraszam, że powiedziałem, że Cię nie lubię. Nie myślę tak.-powiedział, a ja głupia zaczęłam płakać.
-S-spokojnie j-już był-ło minęło.-chlipałam.
Przytulił mnie jeszcze mocniej, a ja uspokajałam się jakieś kilka minut. Gdy skończyłam się smucić.
-Hailie sobie narobiła.-powiedziałam.
-No. Pewnie dostanie jakąś karę. A tak wogóle to Jason czy Jameson już nie pamiętam imienia założył się z kolegami, że przeleci Hailie. O 200$.-dodałam.
-Serio? Gnojek zapłaci.-warknął Dyl.
-Możesz go zwalić ze schodów. Albo pobić wsumie żadna strata.-powiedziałam.
-Wiesz co Ariana? Myślę, że przydasz się w organizacji...-powiedział po czym złapał się ręką za usta i przeraził.
-Wszystko ok?-zapytałam.-Jakiej organizacji?
-Nie mów Vincentowi, że powiedziałem przy tobie to słowo. Błagam.-mówił.
-Spoko. Kabluje tylko jak ktoś mnie skrzywdzi.-powiedziałam.
-Co ci zrobiła Hailie?-zapytał brat.
-Nazwała mnie suką.-mruknęłam.
Reszte dnia spędziłam oglądając filmy z Dylanem, z którym moja relacja stała się bliższa. Hailie podobno krzyczała na Vincenta powiedziała kilka przekleństw i zepsuła mu karafkę. Przynajmniej to powiedzieli nam bliźniacy.
To niestety nie był koniec dram z moją młodszą siostrą.
BINABASA MO ANG
Rodzina Monet-Dam sobie rade
FanfictionAriana i Hailie monet to dwie siostry, które tracą matkę i babcie w wypadku samochodowym. Obie trafiają do swoich obrzydliwie bogatych braci, którzy skrywają różne tajemnice. Kilka dni po przyjeździe nastolatek w życiu starszej Ariany zaczynają się...