11

108 2 13
                                    

Byłam obrażona na Ethana. Powiedział mi że jedzie do McDonalda bezemnie i jeszcze tak chamsko się rozłączył!

Idiota skończony. Burak. Cymbał. Baran. Frajer. Gnój. Menel. Kretyn. Menda. Szmaciarz. Świnia. Wypierdek. Zdrajca...

Obrażałam go w głowie do momentu aż drzwi mojego pokoju nie otworzyły się. W progu pokoju stanął uśmiechnięty Ethan z dwiema torbami z McDonalda. Wyszczerzyłam się szeroko piszcząc cicho ze szczęścia gdy chłopak podszedł do mnie.

Cofam to. Najwspanialszy człowiek na ziemi.

- Kocham cię - pisnęłam cicho znów gdy podał mi jedzenie. Chlopak w odpowiedzi zaśmiał się zaczynając jeść. - Czemu nie było cię u mnie do cholery dwa tygodnie - burknęłam przypominając sobie że jestem za to też obrażona.

- Nie było mnie w mieście. Znaczy nawet w kraju mnie nie było.

- Co kurwa? Jak to cię w kraju nie było?

- Musiałem na tydzień wyjechać - mruknął.

- Gdzie? - Zapytałam jednak chłopak siedział cicho. - Ethan do cholery gdzie ty byłeś?

- W Rosji.

- Czy ty do reszty oszalałeś?! Kurwa ty jesteś nienormalny? Ethan... - mówiłam zła jednak po chwili zachciało mi się płakać.

Tak kurwa znów mam okres.

- Czemu ty tam poleciałeś? Tam jest teraz cholernie niebezpiecznie przecież - mówiłam odkładając frytki. Zasłoniłam usta dłonią gdy łzy pojawiły się w moich oczach rozmazując mi obraz.

- Wiem Vivian... Nie płacz proszę.. - wyszeptał przybliżając się po czym posadził mnie na swoich kolanach obejmując mnie w pasie. - Nic mi się nie stało jest dobrze przecież.

- A co jakby coś ci się jednak stało?! Nie powiedziałeś mi o tym gdy wyjeżdżałeś. Nie dzwoniłeś, nie odbierałeś, nie odpisywałeś. Nic kompletnie! Zero kontaktu. Po prostu se poleciałeś! Jakby kurwa jedna ta głupia bomba trafiła tam gdzie byłeś ty? Nawet się ze mną nie pożegnałeś. Nie powiedziałam ci że cię lubię i że będę tęsknić.. Po prostu se poleciałeś!

- Przepraszam więcej tak nie zrobię przysięgam. Tylko już nie płacz. Błagam przestań płakać Vivian. Proszę - mówił szeptem przy moim uchu. - Nie chciałem cię denerwować więc ci nie powiedziałem - powiedział ścierając moje łzy. Wtuliłam głowę w jego szyję gdy chłopak podał mi frytki których niedojadłam.

- Nie chce już jeść - burknęłam.

- Vivian... - westchnął chłopak patrząc na mnie po czyn zbliżył swoją twarz do mojej. - Znów masz okres prawda? - Zapytał ze smutkiem na co uśmiechnęłam się szeroko poczym pokiwałam głową ze śmiechem.

- Jaki mądry chłopiec - Zaśmiałam się gdy on pokręcił głową. - Mam pomysł! - powiedziałam po chwili myślenia.

- Nie chce go znać - powiedział od razu jednak zignorowałam go.

- Nagrajmy tiktoka! - powiedziałam z uśmiechem.

- Na moje konto? - Zapytał z unieisoną brwią.

- Jak się nazywasz? - Zapytałam załączając aplikacje po czym wyszukałam Ethana. - Nie ma takiej opcji - powiedziałam od razu widząc ile ma obserwacji.

Typ ma ponad sto tysięcy obserwacji. Ma dwa razy więcej niż ja i chce nagrać tiktoka do NIEGO.

- Czemu nie?

skateboard accidentWhere stories live. Discover now