10

99 3 5
                                    

- Ona jest kurwa cała w bliznach i to nie jest dla ciebie...

- Tu nie chodzi co ja myślę tylko co myśli sąd.

- Ale tato...

- Ethan nie dyskutuj bo to nic nie da. Potrzebujemy więcej dowodów na znęcanie się nad innymi.

- Możemy to nagrać - powiedziałam z zaciśniętym gardłem.

- Nie ma kurwa nawet takiej opcji - powiedział Ethan od razu.

- To dobry pomysł - odpowiedział jego ojciec. - Będziemy mieć dowody na znęcanie się fizyczne oraz twój ojciec jeśli będzie rozwód dowód na zdradę. Tylko pamiętajcie że nikt oprócz naszej trójki o tym nie wie do momentu aż uzbieramy dowody - powiedział wstając. - Ja muszę już iść jak będzie mieć jakieś pomysły to wiesz gdzie będę prawda? - Zapytał na co jego syn kiwnął głową. - A ty nagrywaj zawsze jak będą w domu - Zwrócił się do mnie po czym wyszedł.

- Chcesz coś do picia? - Zapytał wstając po czym wziął sobie piwo. Usiadł przy swoim biurku patrząc po czym załączył laptopa. Podeszłam bliżej niego po czym usiadłam na drugiej stronie blatu tak że mogłam zobaczyć co robi. Wzięłam butelkę z piwem od chłopaka po czym napisałam się krzywiąc.

- Co to za jakieś gówno? - powiedziałam na co wzruszył ramionami. - Jak to się stało że masz cholerne szesnaście lat i własny klub?

- Mój ojciec go kupił kilka lat temu. Jako dziesięciolatek byłem jego właścicielem ale od jakiegoś roku dopiero zajmuje się tym wszystkim. Chociaż od sześciu lat wszyscy pracownicy mnie tu znają i mogłem tu przychodzić i brać co mi się podoba. Lucasa już wszyscy też tu znają i wiedzą też że może tu robić wszystko tak jak ja. Ty i Nancy też niedługo będziecie mogły.

- To jest to co chcesz robić w przyszłości?

- Nie wiem - westchnął. - Tata powiedział że klub należy do mnie i mogę zrobić z nim co chce. Mogę zmienić go na sklep albo wogóle sprzedać. Ale myślę że raczej zostanie klub. Dużo na nim zarabiam, właściwie mogę rzucić szkołę i pracować ale chce skończyć te liceum i później dopiero tak całkowicie się tym zająć i przemyśleć czy na pewno chce robić to. Jest przy tym sporo pracy i aktualnie średnio wyrabiam ze wszystkim ale nie jest mega trudna tą praca.

- Jesteś szczęśliwy?

- Zależy o co pytasz czy jestem szczęliwy. Jeśli chodzi ogólnie to tak jestem cholernie szczęśliwy. Jeśli chodzi o to z klubem to raczej tak. Albo tylko mi się wydaje.

- Jeśli jesteś szczęśliwy to nic nie zmieniaj. Ale jeśli nie jesteś to sprzedaj to albo zmień na ten cholerny sklep. Twój tata na pewno oddając ci ten budek chciał żebyś był szczęśliwy - powiedziałam gdy chłopak wstał a następnie ustał przedemną. Ręce chłopaka wylądowały na moich biodrach gdy moje były zaplecione na jego karku.

- Wiesz co? - Zapytał zbliżając się do mojej twarzy.

- Hmm? - Mruknęłam patrząc w jego piękne oczy.

- Jesteś tak kurewsko gorąca - wyszeptał gdy nasze usta dzieliły milimetry.

- Na pewno nie dziś z tłustymi włosami i bez makijażu...

- Pieprzyć to czy są tłuste czy nie i makijaż. Jesteś piękna. Kurewsko piękna - powiedział po czym zaczął mnie całować. Odwzajemniłam pocałunek wplatając palce w jego włosy. Każdy kolejny stawał się coraz bardziej namiętny kiedy chłopak zaczął schodzić pocałunkami niżej.

- Ethan mam okres... - Powiedziałam cicho gdy przypomiało mi się.

- Ja pierdole... - Mruknął wracając pocałunkami do moich ust. - Kurwa jesteś idealna - wyszeptał w moje usta po czym lekko oddalił się jednak dalej nie zdejmował rąk z moich bioder.

skateboard accidentWhere stories live. Discover now