8

69 5 6
                                    

Jęknęłam budząc się z cholernym bólem głowy. Nie pamiętam ile wypiłam jednak wiem że dużo. Leżałam z zamkniętymi oczami nie wiedząc gdzie jestem bo nie kojarzyłam tego łóżka. Odsłoniłam oczy i okazało się że... dalej nie wiedziałam gdzie się znajduje. Odwróciłam głowę w prawą stronę gdzie zobaczyłam Ethana który spał. Jęknęłam ponownie przypominając sobie to że znów się całowaliśmy. Chociaż nie. Wczoraj się nie całowaliśmy. Wczoraj chamsko obściskiwaliśmy się przy całej szkole. Uśmiechnęłam się lekko chowając twarz w dłoniach czującą chęć pocałowania go znów. Nie mogłam. Byliśmy przyjaciółmi.

- Ethan - szepnęłam Nic zero reakcji. - Ethan - szepnęłam ponownie przybliżając się. - Hej wstawaj - powiedziałam głośno.

Będziesz żałować.

Przybliżyłam swoje usta lekko go warg chłopaka lekko je muskając. Chłopak chyba tylko na to czekał i w rzeczywistości nie spał ponieważ od razu obiął mnie przyciągając do siebie oraz pogłębiając pocałunek. Zaśmiałam się zaplatając ręce na jego karku.

- Tak mogę budzić się codziennie - mruknął. - Jak się czujesz?

- Boli mnie głowa bardzo - jęknęłam.

- Poczekaj chwilę przyniosę ci tabletki i wodę. Tam jest łazienka - pokazał palcem na drzwi. - Jak chcesz wybierz sobie coś z mojej szafy a jak nie chcesz nic mojego możesz pójść po coś do mojej siostry. Nie powinna się obrazić - powiedział wstając. Czyli jestem u Ethana w pokoju.

- Dziękuję - mruknęłam również wstając. Miałam na sobie jedynie jego koszulkę oraz moje majtki. Gdy chłopak wyszedł wzięłam swój stanik oraz spodenki chłopaka i jego bluzę. Poszłam do łazienki bierając się w to co wzięłam. Gdy wyszłam z toalety chłopak siedział już w pokoju ze śniadaniem i tabletami na łóżku. - Kocham cię - powiedziałam siadając obok. Cmoknęłam go lekko w policzek po czym wzięłam tabletki. - Kurwa co my odpierdalamy - jęknęłam kładąc się na jego brzuchu.

- Nie wiem - westchnął bawiąc się moimi włosami. Wziął telefon z szafki nocnej po czym zaczął na coś patrzyć. Może powinnam wrócić do domu? - Nic o nas nie piszą nigdzie nie martw się. Ale jak chcesz dla pewności że nie spotkasz macochy możesz zostać u mnie do powrótu twojego taty.

- Dziękuję - powiedziałam po czym zaczęliśmy jeść.

***

W domu zastałam jednie moje rodzeństwo które jak zwykle spało. W sumie ja robiłam przez cały sobotni dzień to samo do momentu gdy do domu nie wrócił tata. W niedzielę przyszła mi paczka z rzeczami do pokoju ponieważ chciałam go przemeblować a później znów spałam. Dziś - dalej śpiąca - musiałam się podnieść do szkoły. Ledwo żywa weszłam do budynku i gdy nie zobaczyłam nikogo z moich przyjaciół pierwsza myśl moja byka taka że moja przyjaciółka obściskuje się gdzieś z Lucasem. Później zaczęłam się dziwić gdzie Ethan. Po chwili stwierdziłam że mam to totalnie w dupie i poszłam po książki. Gdy wzięłam podręcznik na chemię usiadłam na murku na zewnątrz szkoły. Byłam zajęta oglądaniem tiktoka gdy poczułam jak ktoś kładzie mi rękę na ramionach.

- Czego? - Burknęłam nie odrywając wzroku od jakiejś dziewczyny z filmiku. Ładna była.

- Nie przywitasz się? - usłyszałam śmiech Ethana.

- Hej kolego czego chcesz? - burknęłam wyłączając telefon.

- Mhm teraz jestem kolegą? - mruknął zbliżając się do mnie.

skateboard accidentWhere stories live. Discover now