pierwszy dzień

48 1 0
                                    

y/n:

Tym razem udało mi się wstać tak, by nie zaspać. Dzisiaj jest mój pierwszy dzień w nowej pracy, więc muszę się starać i nie wybuchnąć w towarzystwie nowego szefa. Potrzebuję kasy, nie będę narzekać. Wchodzę już do środka kierując się do windy. Tym razem działa. Gdy jestem na miejscu nie wiem gdzie mam iść, ale moim wybawcą okazuje się napis na drzwiach. Teraz patrzy na mnie kilka par oczu. Grzecznie witam przypuszczalnie moich nowych współpracowników i podchodzę do jednej z nich.

-Dzień dobry. Jestem tu nowym pracownikiem, wie pani może gdzie jest dla mnie miejsce?

- Ej eej, nowa przyszła!- zawołała do innych na co oni podeszli bliżej mnie.

Kilka osób mi się przedstawiło, po czym ta do której podeszłam pokazała mi gdzie będę pracować.

- Zaraz jeszcze przyjdę i pokażę ci co i jak. Ja jestem Lisa, miło poznać.-uśmiechnęła się.

- Y/n, też mi miło.

Lisa pokazała mi czym głównie mam się zajmować, dała parę wskazówek i ogólnie mnie nakierowała. Chyba ją polubiłam, wydaje się całkiem miła. Chociaż ona jedna. Podczas jej wykładów zauważyłam, że jest zawodową gossip girl. Może dowiem się od niej czegoś więcej o różowym...

- A powiedz mi coś o szefie.

- Emhm, nigdy tak naprawdę go nie ma, rzadko pojawia się w biurze i więcej jest o nim plotek niż jego samego. Ale jak już jest, jedzie po wszystkich i to mocno. Jest cholernie zarozumiały przez co uważa, że może krytykować swoich pracowników nawet gdy racja jest po ich stronie. I te jego włosy, boże to jest ceo firmy?

-Szczerze mogłabym się tego spodziewać. Tylko jednego nie rozumiem-na rozmowie kwalifikacyjnej nakrzyczałam na niego, a mimo to mnie zatrudnił. Nie sądzę, że duma kogoś takiego by mu na to pozwoliła.

Rozmawiałyśmy sobie w najlepsze, aż nagle do pomieszczenia wbił właśnie on. Ten, który niby nigdy się tu nie pokazuje.

- Oooo, pani y/n raczyła do nas dołączyć!- podszedł do mnie i wyciągnął rękę. Nie podoba mi się sposób jego wypowiedzi.

- T-tak, dzień dobry.- nie chętnie uścisnęłam jego dłoń. Muskularna, mój ulubiony typ dłoni. Co ja bredzę.

-Park Jimin, nieziemsko miło mi panią witać w zespole pani l/n.

-Ymhm, mi też jest super miło.- zaraz tu zejdę z tym baranem.

Park Jimin opuścił biuro, a w mojej głowie pozostało wspomnienie jego durnego ryja.

be mine  // jimin x readerOnde histórias criam vida. Descubra agora