rozmowa kwalifikacyjna

58 2 1
                                    

y/n:

Dobra, jakoś sobie poradzę. Muszę dostać tę pracę, więc dam z siebie wszystko. Nawet jeśli mój los spoczywa w rękach jakiegoś zadufanego pięknisia.
Spojrzałam na niego pytająco, a on zdjął swoje czarne przeciwsłoneczne okulary i dał mi znać wzrokiem żebym usiadła. Usiadłam na jednym z krzeseł po czym podałam mu moje CV. Gdy przeglądał skrót mojego życia wypisany na papierze, ja nerwowo gniotłam róg spódnicy. Wreszcie odłożył CV i zadał mi kilka podstawowych formalnych pytań.
Odpowiadałam najlepiej jak umiałam, wyczerpująco i skromnie.
Czuję, że mam szansę.

- Jeszcze jedna kwestia. Przy pracy z klientami, musi pani pamiętać o tym, żeby nie wypominać w rozmowie ich cech wyglądu.

Co proszę?! Powiedział największy hipokryta świata! Czemu on ze mnie szydzi? Co ja mu takiego zrobiłam?
Gdy już otworzyłam usta, nie mogłam się powstrzymać.

- Słucham?! Takie żarty są z pana strony niezwykle nieprofesjonalne! Nie dość, że wchodzi pan w sferę prywatną, to jeszcze ze mnie kpi!

O nie. Jak zwykle łeb mi się nie zamyka. Oferta przepadła, a szło już tak dobrze. Idiotka.

Ale on się wogóle nie wzruszył, tylko przeczesał ręką włosy mówiąc:

- Dobrze, ktoś niedługo się z panią skontaktuje. Proszę czekać na telefon. Dziękuję za obecność.
-D-dowidzenia.

Ktoś się skontaktuje. Gówno prawda. Nikt nie zadzwoni, bo nawaliłam.
Bez znacznej chęci do życia, wróciłam do mojego ciasnego mieszkania i opadłam na łóżko. Postanowiłam do końca dnia oglądać serial lub ewentualnie jeszcze poszukać innych ofert pracy.
Nagle mój telefon zaczyna dzwonić. Sprawdzam kto. Czyżby...? Nie, to pewnie jakiś pieprzony spam. Dla pewności odbieram.

- Słucham?
- Pani l/n y/n?
- Tak, przy telefonie.
- Została pani zatrudniona w naszej firmie Parkcompany. Proszę stawić się jutro w pracy.
- Serio?! Znaczy-y dobrze będę jutro. Dziękuję bardzo.

Udało mi się! Nie mam pojęcia jak, ale jednak udało. Niestety od teraz często będę musiała spotykać tego różowego zjeba. To mi się akurat nie za bardzo podoba.

be mine  // jimin x readerWhere stories live. Discover now