Szatan

835 22 12
                                    

-Hailie mam wrażenie jakbyśmy o czymś zapomniały - powiedziała Maya gdy następnego dnia leżakowałyśmy na tarasie, a święta trójca bawiła (dosłownie bawiła, jak małe dzieci, rzucali w siebie jakimiś piłeczkami czy cokolwiek to było)  się w basenie
-Hmmm nie no wszystko chyba powiedziałyśmy... Moje stanowisko... To że już wiedziałam o ojcu... - nagle coś mi się przypomniało, złapałam się za usta i powiedziałam po cichu- A... Adrien
-Dobra dowiedzą się kiedy indziej
-No okej

-Hailieeeeee - przybiegła do mnie Elizabeth, która dopiero wstała .
-Hejka Lizzy, i jak było wczoraj z wujkiem Montym na mieście?
-Było super! Najpierw wujek zabrał mnie do jakiejś restauracji, potem poszliśmy do wesołego miasteczka! Tylko nie wiem dlaczego wujek bał się tego dużego koła, tam było świetnie! Później byliśmy w sklepie z zabawkami i wujek kupił mi takiego dużeeeegoooo misia!
-Ciesze się, że dobrze się bawiliście, idziesz popływać z chłopakami do basenu?
-Mhm -powiedziała uradowana
-To leć się przebrać

-Maya.... Patrz kto do mnie dzwoni
-A..Adrien, chodź gdzieś niby się przejść i tam odbierz
-Dobra

-Halo? Adi
-Cześć perełko, co ty robisz w Tajlandii
-No pojechaliśmy se razem na takie małe wakacje, Adrien, ja powiedziałam im o Talii Miller, o tobie jeszcze nie, myślę, że lepiej jak razem to zrobimy
-Jeśli chcesz to jasne, ciekawe czy Vincent mnie nie zabije, no trudno żyje się raz
Zaśmiałam się
-Nie zabije cię... ja mu nie pozwolę
-Dobra ja już muszę kończyć bo mój ojciec coś chce, do zobaczenia perełko
-Pa Adi

Rodzina Monet - KsiężniczkiWhere stories live. Discover now