rozdział 8

262 8 2
                                    

W nocy Vincent bardzo mało spał nie mógł uwierzyć że jego narzeczona przeszła przez tyle w dodatku tak naprawdę sama oczywiście był przy niej brat ale miał dużo pracy i nie zawsze mógł być co go doprowadzało do większego zdenerwowania. Gdy usiadł ma fotelu w swoim biurze wyciągnął swój telefon i wyszukał numery dziewczyny którą kochał. Napisał do niej wiadomość o treści:
Pamiętaj jesteś dla mnie najważniejsza i nigdy nie przestanę cię kochać. Jak będziesz miała jakiś problem to dzwoń o każdej porze zawsze dla ciebie znajdę czas nie ważne jak daleko bede i jak ważnego bede robił liczysz sie dla mnie tylko i wyłącznie ty. Gdy dostaniemy małóżenstwen będę cie bronił gdy się dowiedziałem co oni ci zrobili byłem przerażony jednak nie wszystko mi powiedział żebyś to zrobiła ty myślę żebyś na razie odpoczęła jest to na pewno dla ciebie trudne i to bardzo jak to przeczytasz to chociaż odpisz. Kocham cię.
Odkładają telefon na biurku zasiadł do pracy.

O godzinie 12.30 najstrarszy Monet postanowił zrobić sobie przerwę i napić sie swojej ulubionej kawy. Gdy wrócił do gabinetu wziął telefon i zetknął na wyświetlacz maja nadzieje że jego ukochana odpisała lecz ta nadzieja byla zbędna. Martwiąc sie o nią zadzwonił do jej brata, Adrien odebrał.
-halo, Vincent?
-witaj Adrienie, czy coś sie stało z MOJĄ NARZECZONĄ nie odbiera o demnie i nie odpisuje na moje wiadomość.
-właśnie wróciłem ze szpitala...
-co co sie stało!
-w nocy mieliśmy włamanie ja zostałem uderzony w głowe i pozbawiony przytomności. A Hayley została porwana policja już jej szuka jednak nie wiedzą ile moze potrwać jej poszukiwania.
Vincent sie rozłączył i odłożył telefon.
Myśli Vincenta
Co Hayley porwana. Ktoś śmiał ją tknąć jak sie dowiem kto to dopilnuje osobiście żeby poniusł konsekwencje. Wysłałem juz wszystkim polecenie żeby jej szukali ale co ja moge jeszcze zrobić. Prosze bądź silna

Jesteś tylko moja ( Vincent Monet x Hayley santan)Where stories live. Discover now