Rodzina Monet - Fanfic

Nowy początek?

Wszystko mnie boli

I nie ominie mnie rozmowa z braćmi. Dobra Hallie wszystko będzie dobrze, do sali weszła również reszta braci, no to dobra Hallie zaczynaj,

- Pewnie chcecie wiedzieć czemu od was uciekam tak? - spytałam spokojnie.

- Otóż to Hallie - potwierdził Vincent - Ale najpierw powiedz jak się czujesz?

- Średnio, dobra więc tak, po tym jak uciekłam z rezydencji Monetów udałam się na lotnisko, z tamtąd poleciałam do Hiszpanii. Zaczęłam studiować w Barcelonie na jednym z najlepszych uniwersytetów medycznych, tak mając 15 lat. Posługiwałam się fałszywym dowodem osobistym. Moi ludzie codziennie zdawali mi raport co się dzieje, po tym jak uciekłam większość ataków na was zniknęła. Gdybym z wami została nie mogłabym monitorować tego co się dzieje i odpowiednio zareagować. - dokończyłam.

- Kurwa.. - mruknął Dylan.

- Nie możesz się ciągle ukrywać Hallie, czas zacząć nowy rozdział. - odpowiedział Vincent.

A może ma rację?

Może rzeczywiście powinnam rozpocząć nowy rozdział w moim życiu?

•~•~•~

Ej bo ja totalnie nie mam weny ta książka i tak miała się skończyć 6 rozdziałów temu...

Dziś jeszcze wrzucę epilog.

I to nie jest żart..😭

Poprostu jak będę dalej ciągnęła tą fabułę to z czasem zrobi się to nudne, Nie chce pisać o tym, że Hallie cały czas ucieka od braci, zostaje porwana, ma depresje, tnie się, planuje jak uciec z willi czy zabija swojego Starego przypadkiem , handluje narkotykami, zamyka dzieci w piwnicy czy w końcu strzela Vincentowi w głowę.

Dlatego kończę z ta książką przepraszam 😭

Na moim profilu zawita jeszcze jedna książka mianowicie ,, Hallie Monet - naszyjnik ze skrzydłami"  fabuła tego totalnie będzie odstawała od oryginału i od opowieści na wattpadzie, więc mam nadzieję,  że chociaż tym trochę umile wam czas po zakończeniu tej książki.

Jeszcze raz przepraszam i dziękuję za tyle wyświetleń, polubień, komentarzy

Dziś wbiliście  #1 w monet z ponad 720 opowieści za co serdecznie dziękuje.

Trzymajcie się ❤️